Przekonałam się nie raz, że my i nasze dzieci mamy zupełnie postrzeganie nowych technologii. Dla nas te wszystkie internety, laptopy, smartfony pojawiły się za naszego życia. Musieliśmy się z nimi oswajać, uczyć się ich obsługi. Dla naszych dzieci te technologie są tak oczywiste jak prąd w kontakcie, przecież były zawsze. Obsługują je intuicyjnie, to, czego ja się uczę oni już wiedzą, nie wiem skąd. Mamo, czy to prawda, że jak ty byłaś dzieckiem nie było internetu? Tak, to prawda Jasiu. Szok i niedowierzanie 🙂 Takich pytań z ust mojego przedszkolaka, pada wiele. Czasem muszę się dobrze zastanowić, zanim mu odpowiem.
Dziś zapraszam na wpis z serii – Dlaczego? Czy jako rodzice, nie słyszycie przynajmniej kilka razy dziennie pytania – mamo, a dlaczego?, dlaczego trawa jest zielona?, dlaczego musimy jeść?, itp. Mamo, tato- czy da się żyć bez telefonu + inne ważne pytania naszego przedszkolaka! Zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałoby wasze życie, gdybyście musieli funkcjonować bez wszystkich nowoczesnych wynalazków, które w dzisiejszych czasach uważamy za konieczne?
Dziś chcieliśmy wam pokazać wyjątkową serię książek. Będzie to aż 25 tytułów, które zawierają wiele fascynujących ciekawostek i nieznanych na i naszym dzieciom faktów. Informacji nad którymi często się nie zastanawialiśmy. Seria „Zakład, że tego nie wiesz!, skierowana jest do młodych odkrywców, którzy uwielbiają zadawać pytania. To idealna publikacja dla ciekawskich dzieciaków. Uwielbiamy takie wydania. Jasiek uwielbia czytać, i bardzo ciągnie go do książek co mnie jako mamę bardzo cieszy. Choć nie unika innych zabaw, gier i oglądania bajek, jak każde dziecko.
Pytania w stylu: Jak powstały góry?, Mamuś jak wysokie jest najwyższe drzewo?, Mamo, czy da się żyć bez prądu?, Mamo, dlaczego nie da się żyć, bez pieniędzy?, to standard. Codziennie czymś zaskakuje. Nie ma dnia, żeby mnie Jasiek nie zaskoczył i nie zdał „mądrego pytania” lub stwierdził, jak, to, Ty kiedyś nie miałaś komórki? Ano, tak. Pierwszą komórkę kupiłam sobie w wieku 19 lat, za ciężko zarobione pieniądze.
Wszystkim rodzicom, którzy chcą zainteresować swoje dzieci i zaspokoić ich naturalną ciekawość świata mam super informację. Już w lutym 2020 roku pojawi się nowa kolekcja książek dla dzieci: „Zakład, że tego nie wiesz! (zobacz)”: Dla naszych dzieci to normalne, że mając jakieś pytanie, zaglądamy do wujka Google i tam szukamy odpowiedzi. Kiedyś to wyglądało inaczej. Od kogo, jak nie od nas mają się tego dowiedzieć nasze pociechy? Teraz mamy wsparcie w postaci świetnych książek, za pomocą których możemy porozmawiać z dzieciakami.
Telefony kiedyś:
Kiedyś telefon służył tylko do dzwonienia, potem do wysyłania faxów. Teraz to wygląda zupełnie inaczej. Pamiętam, jak np. podczas wyjazdu do Pragi gdzie można jeszcze spotkać budki telefoniczne, przy jednej z nich stanął ze zdziwieniem i pytał nas co to jest? Uwielbiamy z naszym synem rozmawiać o życiu kiedyś, o tym jak żyło się kiedyś, jak żyli nasi rodzice i dziadkowie. Jaś bardzo lubi te opowieści a my w ten sposób możemy opowiedzieć mu o własnym dzieciństwie. Ostatnio budkę telefoniczną mogliśmy podziwiać w Łódzkim EC1 w Eksperymentarium i teraz już nie było zdziwienia?
Bardzo się cieszę, że jest ciekawy tego, co było kiedyś, że uwielbia słuchać opowiadań z naszego życia. Nie do pojęcia dla niego jest, że np., kiedyś był jeden telefon na wsi lub na osiedlu. Normą było to, że telefon był zazwyczaj u sołtysa.
Telefony dziś:
„Telefon komórkowy to gadżet, który zmienił świat szybciej niż jakikolwiek inny wynalazek”. Dziś to telefony komórkowe są na topie. Gadżet ten nie jest tylko telefonem służącym do rozmów, ale to urządzenie wyposażone w aparaty fotograficzne (nawet kilka), notatniki, radia itp., to takie mini komputery. Telefony stacjonarne odchodzą do lamusa. Bo my jako społeczeństwo, lubimy być mobilni i coraz bardziej niezależni. Nic w tym złego. Nasze dzieci urodziły się już w czasach wszechobecnej cyfryzacji i smartfonów. Śmieję się, że obsługę elektronicznych gadżetów wyssały z mlekiem matki. Czasem sama się zastanawiam, czy to dobrze czy to źle? Z jednej strony telefon komórkowy bardzo ułatwia nam życie i pozwala być bardziej niezależnym. Jednocześnie nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od nowych technologii, Internetu, smartfonów i inwigilowani. Jak ze wszystkim trzeba po prostu zachować umiar. Dla mnie telefon to narzędzie pracy.
Powoli zaczynamy zdawać sobie sprawę, z niebezpieczeństw i uzależnień od telefonów. Jakie było moje zaskoczenie, gdy z Googla otrzymałam roczne podsumowanie moich podróży. Było tam dosłownie wszystko, wszystkie odwiedzone przez nas miejsca, dokładne daty itp. Nie mniej zdziwiony był mój przedszkolak, kiedy czytając z tatą ksiażkę, dowiedział się, że bohaterowie sprzed 20-30 lat, odpowiedzi na zadane w szkole pytania musieli szukać w encyklopedii, a nie w wszechobecnej „komórce”.
W serii książek, pojawią się takie zagadnienia, jak:
- Dlaczego nie da się żyć bez mydła?
- Dlaczego nie da się żyć bez snu?
- Dlaczego nie da się żyć bez dentysty?
- Te oraz wiele innych tytułów, mogą w fantastyczny sposób zachęcić nasze dzieci do rozmów.
Każde z tych pytań uruchamia procesy myślenia a dziecko zachęca do dalszego zadawania pytań i powiększania wiedzy na temat otaczającego nas świata. Dziś pokazaliśmy Wam pierwszy z tytułów tej niezwykle ciekawej serii książek dla dzieci „Zakład, że tego nie wiesz!”, Która też nas rodziców zabiera w historyczną podróż?
Dzięki tej serii książek, możemy uświadomić nasze dzieci, jak ludzie naprawdę radzili sobie w przeszłości i jak opracowali genialne sposoby na uczynienie życia lepszym. W książce znajdziecie także informacje, jakich dalszych zmian i rozwoju cyfryzacji może się spodziewać w niedalekiej przyszłości. Książki zawierają fantastyczne kolorowe ilustracje w stylu kreskówek i tu jestem bardzo zaskoczona, ponieważ Jasiek do tej pory raczej unikał komiksów i kreskówek, a po książkę z serii „Zakład, że tego nie wiesz!” sięgnął bardzo chętnie. Ba czytał ją sobie sam, od czasu do czasu o coś nas pytał.
Urozmaiceniem dla małego czytelnika są zabawne dymki, które uatrakcyjniają to wydanie. Z pewnością ta propozycja dla małych czytelników, będzie dobrym wstępem do poważnych rozmów z dzieckiem o używaniu telefonu komórkowego. Jak rozmawiać z dzieckiem o używaniu telefonu. Tak naprawdę już najmłodszymi pociechami powinno się przeprowadzić rozmowę na temat korzyści i niebezpieczeństw płynących z codziennego użytkowania telefonu. W sieci można znaleźć bardzo wie ciekawych publikacji na ten temat. Wystarczy zrobić research i wybrać kilka najważniejszych stwierdzeń na temat szkodliwości zbyt długiego przebywania przed małym niebieskim ekranem smartfona.
Jeżeli jednak zdecydujemy się by dziecko miało swój telefon to powinniśmy się do tego przygotować. Co możemy zrobić? Telefon jest urządzeniem, które może mu pomóc lub zaszkodzić. Warto by dzieci wiedziały były tego świadome od samego początku.
- Wyznaczyć granice i czas w który dziecko używa komórki.
- Ustawić blokady na telefonie.
- Dostęp do Internetu oraz to jakie strony odwiedza dziecko powinny być po ustaleniu i pod nadzorem rodziców.
- Rozmawiać o zagrożeniach które niesie używanie tego urządzenia. Nie można udawać przed dzieckiem, że niebezpieczeństwa w sieci nie istnieją. Istnieją i powinniśmy o nich mówić.
- Warto zastanowić się nad kontrolą rodzicielską.
- Małe dzieci, absolutnie nie mają konieczności zabierania telefonu do szkoły, tak naprawdę mnie jest mu on tam niezbędny.
- Warto z dzieckiem ustalić listę aplikacji w jego telefonie.
- Dla ułatwienia warto wpisać numery telefonów do najbliższych osób. Super, że w nowych modelach jest opcja wpisywania kontaktu do rodzica pod zdjęciem.
Zadaniem, nas rodziców, jest wyjaśnianie dzieciakom, jak działa cyfrowy świat i jak się w nim poruszać, aby się w nim za bardzo nie pogubić. Musimy nie tylko ustalać granice, ale przede wszystkim wytłumaczyć ten skomplikowany już dla naszych rodziców świat. Warto mieć na uwadze to, że być może, kiedyś nadejdzie taki dzień, kiedy o pomoc w obsłudze pewnych urządzeń poprosisz swoje dziecko.
Gdzie zamawiać, gdzie kupować?
Stacjonarnie książki z kolekcji możecie kupić w kioskach lub salonikach prasowych np. w Empiku. Pierwsza z serii 25 tomów, pojawiła się 6 lutego a potem co dwa tygodnie w czwartki. Wracając do pierwszego tomu serii tych niezwykle ciekawych książek dla dzieci, jeśli nie chcesz przegapić żadnego tomu, możecie zamówić prenumeratę – (zerknijcie tu) , a dodatkowo możecie otrzymać super prezenty! Każdy tom w prenumeracie kosztuje tylko 11, 99 zł (zamiast 14,99 zł) – oszczędność aż 70 zł oraz wyjątkowe prezenty dla prenumeratorów (z tomem 8 do otrzymania jest pojemnik do obserwacji roślin, rodzajów gleby, owadów; z tomem 14 zestaw do przeprowadzania eksperymentu). Patronem kolekcji jest Uniwersytet Dzieci i telewizja Da Vinci. Kolekcję można znaleźć w: Smart Kids Planet w Warszawie.
A już za 2 tygodnie, kolejny tom z tej fascynującej serii. „Dlaczego się nie da żyć, bez pieniędzy?” Już nie możemy się doczekać jak myślicie, czy to niezwykle interesujące wydanie spodobało by się waszym dzieciom.
Jestem ciekawa w jakim wieku mieliście swój pierwszy? Co myślicie o telefonach dla dzieci?
U nas pytań typu „dlaczego” nie było, ale mnie samą zawsze takie książki przyciągały 🙂
Wow, bardzo fajna propozycja dla małych odkrywców i ciekawych świata!
Zdecydowanie tak. Sama znalazłam wiele informacji których po prostu nie wiedziałam.
Myślę, że może to być bardzo fajna i ciekawa propozycja dla dzieci.
Bardzo fajny wpis. Podoba mi się jak odkrywacie te wszystkie ciekawostki, a lupa… no kozak 😉
Ta seria jest fantastyczna <3 Chyba zacznę kolekcjonować na przyszłość, bo na razie dzieciaki trochę za małe 😉
To będzie nasza druga taka kolekcja. Kiedyś zbieraliśmy książki ze zwierzakami.
Dzięki za polecenie, na pewno się zaopatrzymy, bo są bardzo ciekawe!
Suoer. Mam nadzieję, że i u Was się sprawdzi.
Tematy książek super, pewnie się w kilka zaopatrzymy. A co do telefonu ja osobiście nie jestem za tym aby moje dzieci (wiek 2 i 4.5) miały telefon. Oczywiście zdarza im się sięgnąć po mój, przeglądać galerię zdjęć czy posłuchać muzykę, czasami obejrzeć bajkę ale na tym się kończy. Fakt faktem czasy się zmieniły, obawiam się że nie unikne tego ale ile mogę przeciągnąć w czasie to tyle przeciagne.
To zupełnie podobnie jak w naszym przypadku. Jasiek czasem korzysta z naszego telefonu. Zazwyczaj w drodze lub jak chce zadzwonić do rodzeństwa lub babci. Ma jedną grę strategiczna z miasteczkiem i czasem pozwalamy mu w nią zagrać.
Mój syn uwielbiał książeczki z serii Dlaczego?, pochłaniał jedna za drugą, a później wielokrotnie do nich wracał, lubił nas zaskakiwać swoją wiedzą, odkrywać nowe dziedziny.
Trudno było przetrwać okres, kiedy nieustannie pytał się dlaczego, miałam wrażenie, że to niekończąca się historia nzdobywania wiedzy.
Moja Rozalka też nie potrafi pojąć tego, że ja w jej wieku nie grałam na telefonie, i że w telewizji była tylko jedna bajka o 19.00 🙂 Niezmiennie ją to szokuje. Ale wiem też, że za 30 lat to jej dziecko będzie zszokowane tym, czego teraz nie ma, a dopiero się pojawi 🙂
W każdym razie – ja jestem zwolenniczką uczenia dziecka do czego głównie ma służyć telefon, jakie jest jego przeznaczenie. Staram się pokazać jej, że poza google są jeszcze encyklopedie. Że internet to nie tylko zabawka. Za kilka lat zobaczymy jak mi to wyszło 🙂
U nas już na szczęście dawno za nami faza pytań „dlaczego”, choć mój syn nie był tak elegancki i pytał „czemu” 😉
Bardzo mi się podoba ta seria chyba się w nią zaopatrzymy 🙂
Pytanie trochę z innej beczki, czy lupą jest w zestawie ??
Nie mialam jeszcze okazji obejrzeć tej serii, a zapowiada się interesująco. Ciekawa propozycja, któramoże skutecznie osiągnie dzieci i może dorosłych od telefonów.
A nie da się? Kilkanaście lat żyłam bez i było mi z tym dobrze. 😉
Fajna książeczka.
Pozdrawiam,
Karolina
U nas szczęśliwiue dzieci uwielbiają czytać, zawsze książka jest na pierwszym miejscu rozrywek. A takie lubimy bardzo.