Małe dziecko od samego początku uczy się wszystkiego dookoła, jest bacznym obserwatorem i to z domu wynosi pewne wzorce. Jednak my rodzice bardzo często popełniamy błąd zapominając o tym, że dzieci, tak jak dorośli, mają swoje indywidualne potrzeby, zainteresowania i pasje. Dobrze, że w dzisiejszych czasach podział na chłopięce i dziewczęce zabawki powoli ulega zatarciu. Moim zdaniem nie warto ograniczać dzieciom zabawy! Jeśli tego chcą, to warto pozwolić chłopcom bawić się lalkami a dziewczynkom, poganiać za piłką, zostać małym mechanikiem, lub pobawić się samochodzikami. Warto dać im wybór!
Zabawki z podziałem ze względu na płeć dziecka-tak czy nie?
Nie uważam za niestosowne to, że chłopiec bawi się w kucharza, opiekuje się lalą lub uwielbia misie, a dziewczynka jeździ autkami, buduje z klocków lub uwielbia z tatą wkręcać śrubki. Dzieci są doskonałymi obserwatorami i w ten sposób uczą się życia. Zabawa w dom może być super zajęciem nie tylko dla dziewczynek. Znam chłopców, którzy idealnie się nadają do takich zabaw i takim przykładem jest np. mój Jaś. W wakacje podczas pobytu nad morze z moją koleżanką i jej córeczką uwielbiałam podpatrywać jak wspaniale się zaczynają dogadywać jak genialne pomysły mają i w jaki sposób się bawią.
Psychologowie i nauczyciele przedszkolni i szkolni również są zdania, żeby rodzice nie przydzielali w domu ról i prac, tylko dla dziewczynek lub tylko dla chłopców. Podkreśla się nie tylko chłopiec może jeździć z tatą na ryby, pomagać tacie w garażu przy naprawie samochodu, malowaniu w domu, i spędzać wolny czas na graniu w piłkę. Może to robić też dziewczynka i na odwrót. Tak samo chłopiec jak i dziewczynka, może być doskonałym pomocnikiem w kuchni np. przy pieczeniu ciast lub gotowaniu obiadu. Może, dlatego że nie mam córki, to właśnie synek we wszystkim zaczyna mi pomagać i uwielbia ze mną spędzać czas w kuchni. I są to dla nas bardzo miłe chwile.
Lalka dla chłopca, autko dla dziewczynki czy to aby na pewno głupi pomysł?
Zaczynam powoli tęsknić za latem i przeglądając zdjęcia z tego lata stwierdzam, że nie będę Jasiowi ograniczała zabawy, bo tak się utarło, że np. chłopiec to tylko lego, autka i majsterkowanie. Widzę na tych zdjęciach jak cudownie odnajduje się w roli kucharza lub rodzica opiekując się swoim bobasem. Choć nie raz spotkałam się z tekstami, że chłopcu, który bawi się lalkami, grożą zaburzenia rozwojowe! Jakie zaburzenia pytam? Ja tak nie uważam i nie obawiam się żadnych zaburzeń tylko dlatego, że pozwalam mu się bawić w dom lub lalką! Obserwując jego zabawę lalką widzę, w jaki sposób się nią zajmuje, widzę troskę jak przykrywa ja kocykiem lub z nią rozmawia. Piękna zabawa kochani i nie zamierzam mu jej ograniczać, bo ktoś na to źle patrzy. W zabawie wchodzi w role społeczne, które obserwuje w naturalnym środowisku i to jest piękne.
Wracając do tematu lalki dla chłopca, to niby dlaczego miałby jej nie mieć? Może jednak warto kupić lalkę małemu chłopcu? Dzięki takim zabawom małe dziecko uczy troskliwości, otwiera się na potrzeby innych ludzi oraz wyładowuje swoje emocje. Wiem, bo obserwuję to na co dzień. Wprawdzie my lalki nie kupiliśmy, bo otrzymaliśmy bobasa od naszych sąsiadów, którzy mają córkę, ale bobas mieszka z nami już od roku i nie zamierzam tego zmieniać tylko dlatego, że chłopcu nie wypada. Poza tym jeździ jak szalony na biegówce, układa klocki i puzzle, maluje i robi wszystko to co dziecko w jego wieku. Uważam, że rozwija się rewelacyjnie, jego rozwój jest wszechstronny i nie zamierzam tego zmieniać.
Zabawa różnymi zabawkami stwarza wszechstronny rozwój
Sama jako dziecko bawiłam się autami, wdrapywałam na drzewo miałam bardzo dużo kolegów, bo dziewczynek w okolicy jakoś brakowało. Moja mama nie zamykała mnie pod kloszem i nie zabraniała typowo chłopięcych zabaw. I na złe mi to nie wyszło bo do tej pory uwielbiam majsterkować. Jako rodzic, umożliwiając dziecku niczym nieskrępowaną zabawę, umożliwiasz mu wszechstronny rozwój i wychowujesz mądrego, kreatywnego człowieka.
Zapewniając mu możliwość nieskrępowanej zabawy bez narzucania mu ról (czyli chłopiec to musi samochodami, a dziewczynka lalkami) dziecko staje się bardziej wszechstronne i otwarte na role, jakie przyjdzie mu pełnić w życiu dorosłym.
Little tikes Domek z Patio i magicznym dzwonkiem
Na zamówienie domku Little Tikes zdecydowaliśmy się po naszym wyjeździe nad morze, już wtedy wiedziałam, że tak samo, jak kuchnia w przypadku Jasia to będzie trafiona zabawka. Podczas tygodniowego pobytu nad morzem wraz z koleżanką mogli z niego nie wychodzić godzinami. Choć początkowo plany były inne i związane z domkiem na drzewie to stwierdziliśmy, że może za jakiś czas się na taki zdecydujemy. Teraz jednak stawialiśmy raczej na bezpieczeństwo i szybki montaż. Domek składany jest z kolorowych elementów, jak takie duże puzzle do ułożenia, a samo złożenie zajęło nam ok. 30 minut. Oj to dopiero była zabawa przy montowaniu go. Domek ma w środku kuchenkę i kuchenne gadżety oraz stoliczek i dwa stołeczki dla dzieci.
Troszkę nam przykro, że teraz na jesień, kiedy już mokro i dżdżyście niebawem trzeba go będzie składać, by przechować go na zimę, a wyjazdy na działkę są już raczej sporadyczne. Choć znając mojego syna, na zimę najchętniej rozłożyłby go sobie w domu. Uważam, że zarówno domek, jak i wcześniej nasza drewniana kuchnia były idealnie dobranymi prezentami dla naszego Jasia. Przecież to podobno mężczyźni są najlepszymi kucharzami?
Domek z patio z Little Tikes to bardzo wiele możliwości kreatywnej zabawy dla dzieci. Wewnątrz domek wyposażony został w kuchenkę, z której Jasiek bardzo się ucieszył. Na wyposażeniu domku znajduje się 19-elementowy zestaw akcesoriów kuchennych: żywność, zastawa kuchenna oraz telefon-domofon. Domek na zewnątrz posiada stolik i dwa stołeczki, rewelacyjne rozwiązanie jak dla mnie dziecko fantastycznie może bawić się na zewnątrz. W domku zainstalowana magiczny dzwonek do drzwi. Produkty Little Tikes cieszą się ogromną popularnością, a cechuje je wysoka jakość, bezpieczeństwo i trwałość produktu. Na stronie Little Tikes możecie zobaczyć ich więcej.
Dzieci nie patrzą na podziały tylko na to, co lubią. Jeżeli masz wątpliwości, posłuchaj głosu swojego dziecka i wsłuchaj się w jego potrzeby.
Zabawki z podziałem ze względu na płeć dziecka-tak czy nie? Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?
Bardzo wazne jest to aby uświadamiać rodzicow iż podział w tym wieku jest ograniczaniem rozwoju ich własnych dzieci 🙂
Tak, i że czasem nasze spojrzenie na dziecięcą zabawę jest odmienne od ich odczuć i potrzeb. Akceptacja przede wszystkim i tyle lub aż tyle.
Mam w domu jedną dziewczynkę, za chwilę pojawi się druga. Nigdy nie negowałam zainteresowań starszej, która uwielbia kopać w piłkę nożną, bawić się samochodami i motocyklami (te ostatnie są naszą rodziców pasją), kiedy zechciała na urodziny pociąg nie odciągałam jej od tego pomysłu mówiąc „że to nie dla dziewczynki” bo nie ma takiego podziału wg mnie. 🙂 Chłopiec bawiący się lalą to żadna ujma, tak jak piszesz, uczy to wrażliwości, opiekuńczości itp cech, których przecież kiedyś moja córka będzie od swojego partnera oczekiwać :).
Zawsze uważałam, że dziecko powinno się bawić tym na co ma ochotę 🙂 Mój siostrzeniec lubił garnki i wózek mojej córki, a ona wolała auta 🙂
Ojej, a niby w czym ma przeszkadzać to że chłopiec bawi się z koleżankami lalkami, albo dziewczynka autkami… Cieszę się że powoli taki podział odchodzi do lamusa i nie ogranicza się tu dzieciaków.
Poruszyłaś bardzo ciekawy temat 🙂 Ja zdecydowanie zgadzam się, że dzieci nie znają podziałów 😉
Ciekawy bo ostatnio też gdzieś zasłyszałam. A co to Jasiek bawi się lalką, a dlaczego by nie? Mi to zupełnie nie przeszkadza więc dlaczego.
Ja nie ograniczam zabawek swojej córce ona lubi bardziej bawić się tymi niby dla chłopców A kiedy się bawi nimi jest szczęśliwa a to najważniejsze.
Wszystko samo się ułoży, prędzej czy później 🙂
Miewam czasem okazję pracować na stoisku z zabawkami i obserwacje z tej pracy mam od lat takie same – jak dziewczynka sięga po zabawkę „dla chłopców”, to czasem się spotyka z pełną akceptacją, czasem z lekkim zdziwieniem, ale zwykle te reakcje są dość pozytywne. Ale jak chłopiec choćby spojrzy w kierunku lalek, to często od razu jest wyśmiewany i zawstydzany, zwłaszcza jeśli jest z ojcem. Smutne to bardzo, że te dziewczęce zajęcia i zabawki tak naturalnie są dla wielu osób gorsze…
Nie ma co dzielić – trzeba łączyć 🙂 Dlaczego majsterkowanie czy samochody miałyby być tylko dla chłopców, a gotowanie dla dziewczynek, jak we współczesnym świecie dziewczyny świetnie jeżdżą (np. ja nie tylko samochodem 🙂 a chłopcy świetnie gotują 🙂
Czy ograniczać i dzielić zabawki? absolutnie nie! na swoim przykładzie mogę napisać tyle, że lalki nigdy do mnie nie przemawiały, zawsze wolałam bawić się innymi, „chłopięcymi” zabawkami. Jak to wpłynęło na mnie? byłam i jestem bardzo samodzielna, swoim osobistym „Panem złotą rączką” i dobrze mi z tym. Wręcz mogłabym napisać, że radzę sobie lepiej od innych. Może to także wpływ mojego młodzieńczego towarzystwa? praktycznie sami chłopcy! Nie wiem jak „lalka” dla chłopca wpłynie na jego rozwój, ale „przyczepka” dla mnie zrobiła wiele dobrego 🙂 sądzę że dla twojego przystojniaka też to wpłynie dobrze. Nie ograniczajmy dzieci, niech się bawią tym na co mają ochotę 🙂
Twoje szczescie pomaga ci w kuchni? cóż, nie od dziś wiadomo że mężczyźni są najlepsi w kuchni 🙂
Oczywiście, dziecko powinno samo kształtować swoje upodobania, odkrywać co tak naprawdę je interesuje. Po co od małego uczyć dziecka krzywdzących stereotypów? Poza tym czyż to nie mężczyźni są najlepszymi kucharzami?
Mój synek bawi się w przedszkolu lalkami. Najbardziej lubi wozić je w wózku. Jest w grupie maluchów 3-4 latków. Raz usłyszałam jak chłopczyk z grupy śmiał się z niego że on się bawi lalkami. Przypuszczam, że chłopczyk sam sobie tego nie wymyślił. Takie upodobania zazwyczaj kształtują w nas rodzice/opiekunowie/rodzeństwo/bajki?. Mojemu dziecku pozwalam bawić się czym tylko chce (oprócz oczywiście ostrych noży, żelazka itp). Dawno temu czytałam w gazecie artykuł na ten temat, gdzie napisane było, że jeśli chłopiec bawi się lalkami to znaczy że ma kształtuje w sobie normy opiekuńczości.
Zgadzam się z Tobą! Dzieci same powinny wybierać zabawki, którymi lubią się bawić. Nie uważam, aby przeszkadzało im to w rozwoju, ba! Śmiem twierdzić, że jest odwrotnie! Pamiętam, że ja jako mała dziewczynka miałam w nosie lalki i wolałam bawić się samochodzikami oraz biegać za piłką. Co prawda do dziś mam pamiątkę po tamtym okresie (liczne blizny na kolanach), ale nie żałuję ani minuty! 🙂
Dzieci nie można ograniczać. Ja mam starszego chłopca i 7 miesięczną dziewczynkę, która ciągle bawi się jego samochodzikami:) One jeżdzą a lalki nie:P
Tez jestem zdania, ze podzial na role jest niewłaściwy.
Nasz syn od czasu do czasu bawi się lalka, coraz rzadziej, ale jednak. Bawi sie w kucharza, mechanika, policjanta, żołnierz…
Orzy tym swietnie sie rozwija. A takie zbawy są bardzo poznawcze.
Dokładnie , trzeba się zgodzić na wszechstronny rozwój dziecka. Tak czy inaczej dzieci nas podpatruja, co robi mama a co tata. Mój syn widzi jak mąż pracuje np w domu i bawi sie narzędziami ale również widzi jak w kuchni przyrzadzamy i też pomaga. Co prawda nie bawi sie lalkami, misiami bo po prostu nie chce. Gdyby się jednak zdecydował bawic z kuzynka czy koleżanka lalkami nie zabronilabym mu 🙂 .
Dlatego że w taki sposób poznaje świat.
Moja córka uwielbia zabawę samochodami. Uważam, że podział na płeć ogranicza dziecięcą wyobraźnię.
Bardzo mądry wpis 😉
Ja nie widzę nic złego w tym, że chłopcy bawią się lalkami a dziewczynka samochodami. Sama tak się bawiłam z bratem – ja z nim samochodami, a on ze mną lalkami, teraz moje dzieci też się tak bawią. Myślę, że ludzie na wyrost szukają problemów, stąd ich obawy, że takie rzeczy mogą „zaszkodzić”.
Jak młody chciał się bawić zabawkami od koleżanki, czy oglądać moje „kobiece asortymenty” to mu pozwalałam, mój zapał nieco osłabł, gdy próbował ogolić sobie nogi i przyszedł do mnie z pomalowanymi powiekami, bo moja mama pozwoliła mu się bawić swoimi kosmetykami 😀 Wyglądał uroczo, ale jednak konserwatyzm wygrał hahahaha i poprosiłam żeby się więcej nie malował 😀
Mój syn miał jedną lalkę, którą sam wyszperał w secondhandzie. Bawił się nią podczas nieobecności mojego męża, który był (i jest nadal) bardzo przeciwny takim dziewczęcym zabawkom. Udało mi się go przekonać jedynie do zabawkowej kuchni 🙂
Sama bawiłam się z bratem autami i na równi z nim wbijałam u dziadka gwoździe w deski! Nie wyobrażam sobie, że rodzice mieliby zabronić mi tych zabaw.
PS. Super blog, zostajemy na dłużej 🙂
Bardzo dziękuję za tak budujący komentarz.
Ja mam swoje dzieci rok po roku różnej płci. Traktowane są jak bliźnięta i jeśli jedno coś dostaje to drugie też i zwykle są to podobne prezenty : wózek dla lalki-wozek do klockow, kuchnia-warsztat. Uważam że obydwoje dużo korzystają na możliwości bawienia się zabawkami „tego drugiego”:)
Uważam, że nic się chłopcu nie stanie od lalki czy kuchenki. Przeciez dorośli mężczyzni też gotują i opiekują się swoimi dziecmi. Ja w dziecinstwie miałam wiele zabawek takich samych jak mój brat. Ja bawiłam się też autami, a on miał taki sam domek dla lalek – co prawda ja swoim bawiłam się tradycyjnie, a on swój ciągle urządzał, dekorował, robił oświetlenie – i został architektem 😉
To jest ciekawe na ile cechy kobiece i męskie są kwestią np różnicy w budowie mózgu a na ile są kwestią wychowania…
Mój syn lubi wszystkie zabawki. Zabawki dedykowane dziewczynkom również. I nie mamy z tym problemu. Nie rozumiem oburzenia ludzi, że chlopiec jeżdzi wózkiem z lalką. W koncu jako dorosły męzczyzna powinien wozić swoje dzieci w wózku i sie tego nie wstydzić prawda?
Moim zdaniem również nie ma co dzielić zabawek. Mam dwie córy i jedna zawsze kochała lalki i lokomotywy, a druga wolała wyścigówki i misie 🙂
Właśnie dziś zastanawiałam się nad losem naszego wózka dla lalek – Najstarsza córka nawet go nie dotknęła, Średnia uwielbia zabawę w mamusie, a jakiś czas temu dołączył do niej Najmłodszy. I czasem razem zabierają lalki na spacer. I mnie to cieszy! Nie chcę aby ani moje córki, ani mój syn ograniczali swoje zainteresowania przez perspektywę tego co według części społeczeństwa „wypada”.
Miałam w dzieciństwie kolegę, który bawił się z nami dziewczynami lalkami. Pamiętam jak jego mama zabierała go od nas i dawała samochodzik do ręki a on z uporem maniaka wracał i bawił się nadal lalkami. Uwielbiał to i sprawiało mu to frajdę. Jako dorosły został zawodowym żołnierzem 😉 Również jestem za tym aby nie ograniczać dzieci, niech się bawią tym czym lubią najbardziej 🙂 Pozdrawiam
Bywa, że moja córa bawi się z kuzynem jego samochodami, nie chcę nic mówić, ale jej zabawa jest dużo znaczniej kreatywniejsza niż jego, a wg. nas najlepszymi zabawkami są te drewniane.
Zabawki są dla dzieci więc niech dzieci bawią się czym chcą. To my dorośli je ograniczamy bo……coś.
Sebek wybrał sobie ostatnio różową świnkę a pani przy kasie…jak to chłopak i różowa świnka….nieeee.
przemilczałam zapłaciłam i wyszłam.
ja z moim bratem bawiliśmy się swoimi zabawkami wspólnie i rodzice nie mówili że to jest dla dziewczynek czy dla chłopców.
A żołnierzyki? Każdy chłopak się nimi bawił! A ile dziewczynek? Nie mam nic przeciwko temu, ze dziewczynka bawi się autami, a chlopcy lalami, ale producenci zabawek czesto zbyt to utrudniaja i robia zabawki typowo pod płeć i akurat takimi zabawkami, uwazam ze powinni sie bawic glownie dzieci dla ktorych sa one robione.
Patrz o żołnierzykach zapomniałam bo u nas ich nie ma, ale ja jako dziecko miałam.
Bez podziału 😉 Mój synek, mając starszą siostrę, sam sięga czasami po wózek czy też jakąś lalę – aczkolwiek tylko na chwilę, bo zaraz wraca do autek (albo z wózka robi kosiarkę do trawy).
Ja takiego podziału nie uznaję. Co więcej, zdarzyło mi się kupić synkowi też ubrania na dziale dziecięcym – kurtki, o które potem inne mamy się pytały, bo też chciały takie dla swoich chłopaków. Teraz coraz więcej rzeczy jest uniseks 🙂
U mnie dzieci bawią się czym chcą pod warunkiem, że zabawki dostosowane są do ich wieku
Uważam, że takie podziały są zupełnie niepotrzebne. Moje dzieci bawią się tym co chcą. A taki domek to już w ogóle frajda dla maluchów.
U mnie nie ma podziału i nigdy nie było.
Mnie, jako kobietę inżyniera irytują takie podziały 😉
Nigdy nie patrzyłam na zabawki pod względem płci. Obserwuje moje dzieci i staram się sprostać ich upodobaniom.
Też sądzę, że daje to wszechstronny rozwój. 🙂
Ps. Na żywo Jasia nie widziałam (jeszcze :D), ale na fotach to taki przystojniak, że łojej! Także na żywo to już pewnie w ogóle serce mięknie! 🙂
U nas nie ma takiego podzialu. I nie bedzie bo jaki to problem ze dziecko bawi sie nie tym co sztucznie odgórnie ustalono
Moim zdaniem dziecko powinno się bawić tym na co ma ochotę 🙂
Mój bawi się wszystkimi zabawkami lalki czy samochody jemu to obojetnę liczy się zabawa