Radość sprawiają nam pierwsze słowa wypowiedziane przez nasze dziecko, na słowo mama wyczekiwałam z utęsknieniem, oczywiście nie ono pojawiło się na samym początku. To tata był szczęśliwcem, który pierwszy usłyszał tata w wykonaniu Jasia. Potem to już poszło jakoś tak jakby samo i Jasiek rozgadał się nam na dobre. Niby mówi na swój wiek bardzo dobrze jednak niektóre wyrazy i głoski sprawiają mu większą trudność, dlatego ta książka do ćwiczeń wydawała mi się idealna. Od zawsze wiadomo było, że podstawą poprawnej wymowy jest między innymi odpowiednia ruchomość narządów artykulacyjnych: warg, języka, podniebienia miękkiego i żuchwy. Dlatego tez od samego początku warto z ją z dzieckiem trenować. I właśnie, dlatego sięgnęłam po ta książkę, bo przecież czy ktoś może bardziej zachcieć do tego bardziej niż niezwykła mucha Fefe!
Ale ćwiczymy z nią tylko i wyłącznie na zasadzie zabawy. I to działa, bo Jaś bardzo chętnie w niej uczestniczy. Powtarza za mną wyrazy, sylaby i głoski i nie sprawia mu to problemu. Jasiek ma bardzo duży zasób słów, mówi pełnymi zdaniami, bardzo ładnie już odmienia, są jednak słowa, króle sprawiają mu problem z wymową, szczególnie te z W i R. Z książką ćwiczymy już jakieś 2 tygodnie i jest dużo lepiej, zauważyłam już, że jak źle coś wypowie to zaraz się sam poprawia.
W książce znajdziemy proste ćwiczenia aparatu mowy dla naszego dziecka, zazwyczaj wplecione w bardzo ciekawa historię z życia muchy Fefe. Przez to ze jej przygody są niezwykle ciekawe to dziecko bardzo łatwo jest zachęcić do ćwiczenia buzi. Choć ja czytając niektóre fragmenty tej książki sama bardzo dobrze się bawiłam. Ćwiczenia są bardzo proste do wykonywania. Pełen luz kochani.
Dla mnie niesamowita zaletą książki są jej barwne ilustracje. Niezwykłe bym mogła napisać, kolorowe, które wspaniale pokazują toczącą się opowieść. Fefe bawi Fefe uczy i do wspólnej zabawy zachęcą maluchy. A wracając do samej bohaterki to ma ona ciężki charakterek, i nie daje sobie w kasze dmuchać, a jak jej się cos nie podoba to bezczelnie pokazuje język. Mam tylko nadzieję, że mój Jasiek nie nauczy ssie od niej tego zachowania. Zdecydowanie z taką muchą nie sposób się nudzić, bo ona jest wyjątkowa, gasi pożary, wychodzi do kina jeździ samochodem, biega w maratonach i jest gwiazdą opery. Jasiek słuchając opowieści o niej był nią niezwykle zainteresowany. Książka poprzez niezwykłą zabawę wspiera rozwój wymowy. Ja polecam dla rodziców, którzy widza potrzebę by popracować nad aparatem mowy u swojego dziecka.
„Z muchą na luzie ćwiczymy buzie, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci.”
Autor: Marta Galewska-Kustra
Ilustracje: Joanna Kłos
Rok wydania: 2015
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 48
Format: 22,5X22,5Cm
Wydawnico: Nasza Księgarnia
Cena katalogowa: 24,90 zł
Genialna ta książeczka! Co za ilustracje! Zakochałam się <3
Fajna i super się z nia pracuje, i maluch faktycznie chce brać w tym udział.
Super ksiazka. U mnie tez sie pojawila jakis czas temu. Pozdrawiam
super książeczka ,ilustracje bajeczne a jak widzę treść jest mega fajna a na dodatek pomaga w rozwoju mowy no po prostu super książeczka 🙂 nasz synek szybko zaczął mówić i to wyraźnie ale ta książeczka na pewno przypadła by mu do gustu choćby dlatego że lubi zwierzątka i zabawne historyjki 🙂