Popękane, czekoladowe pyszne ciasteczka.
W ubiegłym tygodniu bawiliśmy sie w szkole gotowania dla małych kucharzy Little Cheff. Przepisy zawładnęły moimi zmyslami i tylko myślałam o tym, że po powrocie do domu spróbuję wszysto zrobić jeszcze raz. I proszę bardzo pierwszy przepis wypróbowany i są oto one, pyszne, czekoladowe, pękate ciateczka. A miło spędzony czas w kuchni Little Chefa na długo pozostanie w mojej pamięci. Jaskowi wypiekanie ciasteczek również bardzo sie spodobało. Rośnie mi mały mistrz kuchni.
Przepis na około 30 ciasteczek
Składniki:
- ½ szklanki ciemnego kakao
- 1 szklanka cukru
- ¼ szklanki oleju
- 2 jajka
- 1 szklanka mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- Szczypta soli
- ¼ szklanki cukru pudru
Sposób przygotowania:
- W misce połącz: kakao, cukier i olej – i bardzo dobrze wymieszaj, a następnie dodaj pierwsze jajko, utrzyj z masą i dodaj kolejne jajko, powtarzając czynność.
- W drugiej misce połącz suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia i sól, wszystko dokładnie wymieszaj a nastepnie dodaj je do czekoladowej masy. Wszystko należy wymieszać na jednolitą masę. Powstanie twarda zbita masa, przykryj ją folią spożywczą i wstaw do lodówki na co najmniej 4h. Ciasto można zostawić w lodówce na noc.
- Włącz piekarnik na 175°C. Wyłóż blachę papierem do pieczenia. Cukier puder wysyp na płaski talerz. Z ciasta formuj kulki wielkości 1,5 cm i obtaczaj w cukrze pudrze. Gotowe ułóż na blaszce, zostawiając odstępy, a następnie wstaw do piekarnika na około 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika pozostaw je na minutę na blaszce by związały kształt. Następnie przełóż na kratkę do zupełnego wystudzenia.
Przepis pochodzi ze szkoły gotowania dla małych kucharzy Little Cheff. Spróbowałam je na warsztatach i przepadłam, zaraz po powrocie z Warszawy do domu wzięliśmy się za pieczenie. Oczywiście jeżeli chcecie upiec więcej ciastek to musicie podwoić proporcje składników. Należy pamiętac o czasie pieczenia tak, by ciateczek nie przepiec. Piec je w temperaturze ok 175 stopni przez 10 minut.
A poniżej dwa zdjęcia z kuchni Little Chefa.
Dzieci są super pomocnikami w kuchni, my w domu Jasia staramy sie włączać w kuchenne zajęcia i jemu sie to bardzo podba. Jeżeli będziemy mieli jeszcze kiedyś okazje wybrać sie do podobnego miejsca to skorzystamy na pewno.
No to mam pomysł na walentykowe conieco dla męża 🙂 On uwielbia czekoladowe ciasteczka. I bedziemy mieć z Tobusiem frajdę przy robieniu cisteczek 🙂
To bardzo se cieszę, a te są wyjatkowo smaczne.
Uwielbiam te ciasteczka! Są proste i przepyszne! W sumie… wszystko co czekoladowe jest pyszne!
U nas znikaja sama nie wiem kiedy.
Uwielbiam te ciastka :D. Zawsze je robię z moją babcią.
http://officialemsarip.blogspot.com/
Pyszne i proste do zrobienia, a to lubie najbardziej.
Właśnie właśnie świetny pomysł na walentynkową słodycz a przy okazji i synek się pobawi z mamą w kuchni ☺
To bardzo się cieszę. Smacznych ciasteczek życze.
WOW!!!! Córka byłaby chyba w siódmym niebie mogąc uczestniczyć w takich warsztatach 🙂 Ciasta wyglądają przepysznie 🙂
Warsztaty były świetne, ja z miłą chęcią z Jasiem zapiszę się jeszcze raz jak będzie taka okazja.
A mnie ich wygląd na początku troszkę odstraszył 😀 i choć za pieczeniem nie przepadam teraz po zapoznaniu się z przepisem koniecznie muszę spróbować 🙂
Tak wygąd może ni zachęca aż tak bardzo ale za to smak jak najbardziej.
jeszcze by były bardziej extra gdyby z nich wypływała z tych popękać czekolada :p
A widzisz to możę jest do zrobienia.
Gosia dlaczego Ty mi to robisz????? Wrzucasz te piękne foty apetycznego żarcia i szczujesz 🙂
Ale przecież Ty nie jesteś na diecie, Ty masz się troszke podkarmić kochana. Wpadj do Łodzi to Ci w tym pmogę.
Wyglądają smakowicie. Oj kochani ale kusicie tymi Waszymi przepisami.
uwielbiam te ciasteczka. Robiłam je zawsze z okazji dnia Babci i Dziadka. Takie idealne na zimę, jakby opruszone śniegiem 🙂
z tym przepisem się już wcześniej spotkałam i potwierdza, że kule wychodza cudne!!
Właśnie budzę się aromatyczną kawą, takie ciasteczka do niej byłyby idealne 🙂
Ja tez o takich dziś marzę. Niestety od kilku dni w szpitalu mam awersję do jedzenia. Ciacha są przepyszne.
Ostatnio robiliśmy brownie z batatem. Starszak pomagał dzielnie, ale nie chciał jeść – anyżek mu przeszkadzał 🙂
Ja uwielbiam anyżkową herbatkę