Wakacje pod namiotem z dziećmi to świetny pomysł na rodzinny wypoczynek. Jednak od przygotowania do wyjazdu zależy bardzo wiele. Przede wszystkim to jak wszyscy wypoczniecie. Część już z Was pewnie wie, że my od kilku lat każde wakacje spędzamy na kempingu. Jesteśmy szczęśliwymi posiadczami już pełnoletniej, ale bardzo wygodnej przyczepy kempingowej. Wakacje pod namiotem na pewno są sporym wyzwaniem dla rodziców, ale są też niesamowitą atrakcją dla dzieci. Taka forma wypoczynku ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Sama od dziecka uwielbiałam tego typu atrakcje, spanie pod chmurką, śpiew ptaków i kumkanie żab.
Pod namiot z dzieckiem, czy warto?
Podróżować to żyć – Hans Christian Andersen
Od maja do września stacjonujemy nad jeziorem Białym niedaleko Gostynina. Więcej o miejscu które uwielbiamy i w sezonie letnim staje się naszym drugim domem przeczytacie w tym wpisie. Jasiek jako mały podróżnik zaczął swoje podróże bardzo wcześnie, ponieważ pierwsze noce na kempingu spędził, mając 3 tygodnie. To był wspaniały czas, choć znajomi pukali się w głowę, że zabieramy takiego maluszka na wakacje.
Czy wakacje z dziećmi pod namiotem to dobry pomysł?
Chyba, nie znam ani jednego dziecka, które nie ucieszyłoby się na myśli o spaniu w namiocie. Dla naszego Jasia są to najwspanialsze wyjazdy. Pamiętam też jak i starsze dzieciaki prześcigały się o spanie w namiocie. Super, że teraz kiedy młodzież nam już dorosła, mamy jeszcze jednego małego turystę, który uwielbia wspólne wyjazdy na kemping. I tak jak starsze rodzeństwo, zapragnął spędzić noc pod chmurką czytaj (w namiocie).
Wakacje pod namiotem, od czego zacząć?
Dlaczego wybraliśmy kemping na nasze letnie wyjazdy? Po pierwsze oboje uwielbiamy taką formę wypoczynku a po drugie koszty wypoczynku. Choć ostatnio to chyba my z Jasiem jesteśmy najbardziej zauroczeni tym miejscem. To jednak mój mąż się nie poddaje i dzielnie z nami jeździ. Jest tam naprawdę cudnie, szczególnie w ciągu tygodnia. Są to dni, kiedy jest tam cicho i spokojnie. Wiadomo w szczycie sezonu, bywa różnie, dlatego na typowy wyjazd wakacyjny tam wybieramy zazwyczaj pierwszy tydzień lipca, zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Jest tam jeszcze cisza, spokój i naprawdę mało ludzi. Do fanów takiego wypoczynku doszedł Jasiek, który z utęsknieniem po zimie czeka na pierwsze nasze wyjazdy.
Kilka powodów, dla których warto jechać z dzieckiem pod namiot
1. Kontakt z innymi ludźmi, nawiązywanie nowych relacji
W takich miejscach dobrze jest utrzymywać dobre relacje. Jak stacjonuje się w jednym miejscu od kilku lat, zna się przyjeżdżających tam ludzi choć w ciągu wakacji pojawia się sporo nowych turystów na kocyk lub pod namiot. Jasiek uwielbia wakacje nad jeziorem za możliwość wspólnych zabaw z innymi dziećmi! Zazwyczaj dobiera sobie starsze dzieci jako kompanów do zabaw. Tak forma spędzania wakacji to ułatwiony kontakt z dziećmi i nawiązywania nowych znajomości. Sama widzę, jak po takich wakacjach Jasiek się zmienia, staje się bardziej samodzielny i niezależny. To na pewno idealne miejsce na poznawanie nowych dzieci.
2. Bliskość jeziora i plaży
Nasze pole namiotowe zlokalizowane jest w bezpośrednim sąsiedztwie plaży z dostępem do jeziora. Do pomostu z przyczepy kempingowej mamy może 20 metrów. Ta bliskość do plaży, piasku który dzieciaki uwielbiają i bezpiecznego łagodnego zejścia do wody, sprawia, że to miejsce ma klimat. A ja wypoczywając na hamak, doskonale widzę bawiącego i budujące zamki na piasku Jasia.
To miejsce w którym Jaś po raz kolejny obchodził swoje urodziny. Relacje z urodzinowej imprezy plenerowej w leśnym klimacie zobaczycie tu.
3. Kontakt z naturą
Wakacje na kempingu mają swój urok. Dla nas to przede wszystkim kontakt z naturą, której w dużym mieście często nam brakuje. Wokół dużo zieleni, krzewów, drzew, zwierząt i uspokajający widok wody. Śpiew ptaków i kumkanie żab nad ranem. Wschody i zachody słońca, nocki pod gwiazdami, spacery po wiosce, oraz przebywanie na świeżym powietrzu przez cały czas.
Warsztaty kreatywne nad brzegiem jeziora, zabawy w chowanego lub podchody. Wyjścia do lasu lub wycieczki rowerowe po okolicy. To wszystko sprawia, że dziecko staje się bardziej otwarte na otaczający go świat. Kontakt z przyrodą szczególnie w pierwszych latach życia dziecka jest niezwykle istotny. W tym roku kilka razy mieliśmy okazje widzieć zaskrońca, do naszego pomostu przynajmniej raz dziennie podpływają łabędzie i kaczki. Na wsi Jasiek ma możliwość nakarmienia królików i kur. Wakacje na wsi pod namiotem to bardzo bliski kontakt z przyrodą i spędzanie czasu na świeżym powietrzu. To idelne wspomaganie odporności dziecka.
4. Nauka samodzielności
Dla małego dziecka możliwość przebywania na dworze prawie cały czas to niezły trening i wspomaganie odporności. Wspólne rozkładanie namiotu, to wspaniałe doświadczenie. Mając namiot który się szybko rozkłada dziecko spokojnie poradzi sobie samo. A jaka potem jest radość i duma 🙂
Dziecko przebywające na kempingu wręcz garnie się do pomocy, w tym roku Jasiek opanował do perfekcji zmywanie naczyń w specjalnie przygotowanym kąciku sanitarnym. Kąpanie w misce z wodą, czasem szybki prysznic z gumowego węża lub kąpiel w wannie z dziecięcych lat.
Mycie zębów na trawce, śniadanie pod śliwką, kanapki zjadane na pomoście, to wszystko sprawia, że dziecko robi się bardziej samodzielne. Wspólne przygotowywanie posiłków, zakupy w wiejskim sklepie, obieranie ziemniaków czy przygotowywanie ogniska ma swój klimat.
5. Aktywny wypoczynek i nowe doświadczenia
Jedzenie na trawie lub pod chmurką ma swój urok. Jasiek ma tu apetyt jak nigdzie indziej. Nie wiem czemu, ale śniadania nad jeziorem smakują mi zdecydowanie lepiej niż te w domu. Mając do dyspozycji kuchnię gazową w przyczepie kempingowej, czujemy się niemal jak w domu. I nie musimy ze sobą targać innego sprzętu biwakowego. Nie ma tu czasu na nudę, a to pływanie w jeziorze, wycieczki rowerowe lub spacery po okolicy.
Podróże to nadal niedoceniana przez wielu ludzi forma nauczania. Dzięki wspólnym podróżom z dziećmi i doświadczaniu nowych dla nich sytuacji mamy ogromny wpływ na jakość spędzanego wspólnie czasu. Poza poznawaniem nowego otoczenia z dzieckiem można prowadzić rozmowy na przeróżne tematy. To samo z czytaniem książek i poznawaniem literek, cyferek czy przyrody. Z każdym naszym wyjazdem czy to na kamping, czy w zupełnie nowe miejsce, planujemy i rozmawiamy o tym, co będziemy robili, co może uda się nam zwiedzić po drodze lub w najbliższej okolicy. Często przeglądamy przewodnik po Polsce w poszukiwaniu miejsc, które mogą nas zainteresować. Dużo rozmawiamy i w ten sposób umacniamy naszą więź. Mamy też więcej czasu na czytanie i przeglądanie książek.
Rozmawiamy o miejscach, do których jedziemy. Czasem się zastanawiam czy nadejdzie taki dzień, w którym Jaś nie zada mi przynajmniej dziesięciu pytań z rzędu. Muszę się z Wami podzielić swoim spostrzeżeniem. Okazuje się, że w podróży mam więcej czasu i cierpliwości, aby odpowiadać na wszystkie jego coraz trudniejsze pytania. I czasem muszę się porządnie zastanowić, by nie palnąć gafy.
6. Brak dostępu do mediów, internetu, bajek i telewizji
Brak dostępu do mediów na wyjeździe to nie problem. Jak się okazuje, nasze dziecko może się obyć bez obowiązkowej bajki w zamian za wyprawę rowerową po okolicy lub ognisko w gronie najbliższych z dźwiękami gitary w tle. Jasiek zazwyczaj podczas takich wyjazdów nie wspomina o bajkach o nie ma na nie czasu. Tyle jest atrakcji wokół niego, że bajki staja się zupełnie nie istotne. Taki reset jest wskazany każdemu, czy małemu, czy dużemu. Tu nad naszym jeziorem internet działa bardzo słabo i powoli. I o dziwo nie jest mi z tym źleBycie offline ma swój urok. Ja coraz częściej na innych wyjazdach łapię się na tym, że socialmedia nie pozwalają mi na normalny wypoczynek. Coś w tym jest. Jak, to było, że, kiedyś ludzie kilkanaście lat wcześniej ze sobą rozmawiali spotykając się. A teraz zazwyczaj komunikują się tylko z pomocą Facebooka.
Wakacje lub weekend pod namiotem możesz spędzić nawet z niemowlakiem
Wiem to z własnego doświadczenia, do takiego wyjazdu na pewno trzeba się odpowiednio przygotować, biorąc pod uwagę długość pobytu, miejsce, w którym chcemy rozbić namiot, udogodnienia dla turystów, oraz infrastrukturę. Niebawem na bloga wskoczy poradnik, jak przygotować się do wyjazdu pod namiot z dzieckiem? Będzie o tym, jaki namiot wybrać? Od czego uzależniać zakup sprzętu? Wyczekujcie już niebawem na blogu.
Pamiętam czasy, kiedy wystarczył mi tylko namiot, śpiwór i karimata. Mając te rzeczy było się szczęśliwym i ruszało się w Polskę. Teraz przy tak dużym wyborze sprzętu biwakowego, możemy poczuć się bardziej komfortowo. Nie ma to, jak wygodnie rozciągnąć na wygodnym dmuchanym materacu opatulić w śpiworku i wprost z namiotu oglądać gwiazdy. Budzić się o świcie i słyszeć spiew ptaków.
Jasiek od ubiegłego roku jest posiadaczem własnego śpiwora, który sobie sam wybrał i to było dla niego ogromnie ważne wydarzenie. Choć muszę powiedzieć, że przy chłodniejszych nocach zagrzebuje się razem ze mną w moim ciepłym śpiworku, który zakupiłam w tym roku.
Pod namiot z dzieckiem, jak się przygotować?
Jeżeli chcecie wybrać się pod namiot po raz pierwszy, ale nie jesteście do tego ostatecznie przekonani, to może by niepotrzebnie nie generować kosztów to na pierwszy wyjazd warto rozważyć wypożyczenie sprzętu od znajomych lub rodziny. Dlaczego warto jechać z dzieckiem pod namiot? Kiedy można zacząć? O czym pamiętać? Co zabrać? O tym będzie w następnym wpisie na blogu.
Być może taka forma wypoczynku i spędzania wakacji lub weekendu się Wam nie spodoba, wiec bez sensu jest wydawać pieniądze na sprzęt. Kiedy ma się już przygotowany sprzęt biwakowy, to na pewno wyjazdy pod namiot stają się najtańszą dostępną formą wypoczynku zarówno w Polsce, jak i za granicą. Niebawem na blogu będzie więcej wyjazdów typowo pod namiot. Najbliższy kierunek na wspólny wyjazd z Jasiem pod namiot to Bieszczady? A tymczasem jeżęli chcecie poczytać o miejscu w którym spędzamy zazwyczaj weekendy i wakacje zapraszam do wpisu o jeziorze białym tu-klik.
Wiem też, że jest sporo rzeczy, które uprzykrzają takie wyjazdy, np. jak plaga komarów, osy, kleszcze i inne owady. Nad naszym jeziorem jest jeszcze niebezpieczeństwo spotkania żmii lub innych nieproszonych gości typu mrówki. Na wszystko jednak znajdzie się sposób. W następnym wpisie będzie o przygotowaniach do takiego wyjazdu, planowaniu, dobtu sprzętu biwakowego, ale również o wadach i zaletach nocowania pod namiotem. Jeśli chcecie z nami podróżować dalej, zaglądajcie do nas na bloga do zakładki „Podróże małe i duże” gdzie możecie poczytać o naszych innych podróżach dzieckiem. Może odkryjecie jakieś atrakcyjne miejsce dla siebie.
Jak Wam się podoba pomysł wakacji z dzieckiem pod namiotem? Odważylibyście się na taki wyjazd, a moze byliście?
No pod takim namiotem to mogłabym spac – praktycznie jak maly domek 🙂 Wydaje sie bardzo przestronny i komfortowy – a dla dziecka radosc wielka 🙂
Ja trochę zawsze się boję, że mnie ktoś na takim polu namiotowym okradnie.
To może być problem, choć tak jak u nas na polu raczej osoby, które mają przyczepy kempingowe znają się i zazwyczaj jakoś wspólnie pilnujemy naszych rzeczy. Choć wiem że bywa w życiu różnie. Raz nam zgineła karimata i kółko do pływania.
No tak, ja jak jeździłam pod namiot do na podwórko do rodziny, więc nigdy nie mieliśmy takiego problemu, ale to faktycznie może być mały problem z namiotem. Chyba bym wolała kamper i namiot dla rozrywki dziecięcej.
My mamy przyczepę i na co dzień się w niej śpimy jak pojedziemy, jest zamykana więc nie ma problemu. Namiot faktycznie trochę dla rozrywki a trochę z konieczności jak pojedziemy stadem. Choć planujemy pojechać w Bieszczady tylko z namiotem.
Namiot, hamak, jezioro zyć nie umierać 🙂
Zdecydowanie tak, nie jest to 5 gwiazdek, ale taki nasz mały, pozbawiony wygód
raj na zimi.
Taki namiot idealnie będzie pasował na drugi rok do ogrodu dla dzieciaków
Na razie mamy za sobą spanie w namiocie rozstawionym w ogrodzie 🙂
Na pewno fajna wyprawa, z drugiej strony jednak…przy niestabilnej pogodzie nieco się obawiam wyjazdów pod namiot…U nas sprawdza się kompromis – maksymalnie 2 nocki, kiedy można przewidzieć aurę 😉
Nigdy nie spałam pod namiotem. Chyba jestem zbyt wygodna;)
Gdybyśmy się zdecydowali na wyjazd pod namiot to na pewno zaopatrzę sie w Decathlonie! Już nawet oglądaliśmy latem całą namiotową „wyprawkę” 🙂
Ja stara baba a jeszcze nie spałam w namiocie 😛
To przede wszystkim piękna przygoda i nauczenie dziecka radzenia sobie w różnych warunkach.
Uwielbiam nature i spanie pod namiotem my teraz szukamy większego namiotu dla naszej rodziny na przyszlotroczny sezon
Piękny wpis!!
stare dobre czasy i świetne wspomnienia 🙂
Co to za jeziorko? Bardzo fajny wpis, szczególnie przydatny dla młodych rodziców, którzy pragną aktywnie spędzać urlopy.
To jezioro białe niedaleko Gostynina, około 20 kilometrów od Płocka.
Kiedyś miałem okazję rozkładać ten namiot 2seconds. Zanim ogarnałem, o co w nim chodzi, to minęło chyba pół godzinki. Teraz, gdy już wiem, to faktycznie jest migiem rozkładany, ale na poczatku przeprawa była ciężka.
wypady pod namiot to mój plan na przyszle wakacje
Mój mąż uwielbia wyjazdy pod namiot. Moja córka też. Ja z nimi jeżdżę, ale do zadowolonych nie należę 😉
My też uwielbiamy spanie w namiocie. Choć w tym roku nie było nam dane, żeby gdzieś wyjechać, to mężu zabrał starszych synów na 3 dniową wycieczkę rowerową połączoną ze spaniem w namiocie. Mieli super wycieczkę i moc wrażeń. Oby w przyszłym roku udało nam sie całą rodziną gdzieś pojechać 🙂
Taki namiot muszę mieć! Godzinę w tym roku rozkładałam nasza
Oj ja dawno dawno temu byłam pod namiotem, co prawda nie rodzinnie ale miło wspominam
Świetny post! My rozbijamy namiot w naszym ogrodzie 🙂 Poważnie 🙂 U nas popularny jest glamping, już kilka razy korzystaliśmy z tej formy odpoczynku. Polecam również dla rodzin z dziećmi.
Jako dziecko pamiętam wakacje pod namiotem- super sprawa
Ja również 😀 zawsze uwielbiałam wakacje pod namiotem
Wyjazd z dziećmi pod namiot to zawsze ogromne przeżycia, zarówno dla rodziców jak i dzieci 😉