Nie jest żadną tajemnicą, że Poznań ma co roku spore problemy z liczbą miejsc w publicznych przedszkolach. Zrozpaczonym rodzicom z pomocą przychodzą placówki niepubliczne, których na terenie miasta stale przybywa. Popularnością w Poznaniu cieszą się zwłaszcza prywatne przedszkola oparte na pedagogice Marii Montessori.
Przedszkole to dla malucha prawdziwa rewolucja w życiu, bo wszystko jest dla niego nowe: ludzie, miejsce, zasady i oczekiwania. Każde dziecko jest jednak ciekawe świata – trzeba jedynie to zainteresowanie właściwie wykorzystać. Doskonale zdawała sobie z tego sprawę pewna lekarka z Włoch. I choć Maria Montessori zmarła w 1952 roku, to jej rewolucyjne podejście do wychowywania dzieci po dziś dzień cieszy się na całym świecie niezwykłą popularnością.
Na czym polega metoda Montessori?
Maria Montessori kładła nacisk na zapewnienie dzieciom swobodnego rozwoju. Uważała, że głównym zadaniem pedagogiki jest wspieranie spontaniczności i twórczości dzieci oraz umożliwianie im wszechstronnego rozwoju: fizycznego, duchowego, kulturowego i społecznego. Jej podejście okazało się na tyle skuteczne, że z czasem wypracowane przez Montessori metody wychowawcze zyskały zwolenników na całym globie. Z jakich założeń wychodziła Maria Montessori?
Przede wszystkim uważała, że absolutnie każde dziecko ma w sobie wrodzoną skłonność do realizacji własnych predyspozycji i zdolności. Dlatego maluchy same powinny decydować o tym, czym chcą się aktualnie zajmować – rola nauczyciela sprowadza się do nieustannej obserwacji dziecka i wyznaczaniu mu zadań, które będą zgodne z poziomem jego rozwoju. Zadanie sprawiające maluchowi jakieś trudności może zostać przeniesione na później, ale koniec końców będzie musiało zostać wykonane.
Poznań, prywatne przedszkole i Montessori
W Poznaniu funkcjonuje kilka prywatnych przedszkoli, które czerpią z pedagogiki Marii Montessori. Jednym z nich są Wesołe Koziołki. Pracownice placówki zaznaczają, że starają się nie kontrolować i dyrygować – zamiast tego motywują i wspierają. Nie pomagają też dziecku wbrew jego woli, bo niechciana pomoc często stanowi blokadę w prawidłowym rozwoju. Maluch zawsze posiada wolność wyboru; to on decyduje o rodzaju ćwiczeń, zabawie, miejscu i czasie pracy. Takie działanie – ograniczone jedynie sztywnymi porami posiłków i poobiednią drzemką – umożliwia samodzielną aktywność dziecka zgodną z jego potrzebami, zainteresowaniami i fazami rozwoju.
W prywatnych przedszkolach Montessori niemniej ważna jest zasada porządku – dzieci wiedzą, że skoro wszystkie przedmioty mają swoje miejsce w sali, to trzeba je tam potem odnieść. Każdy maluch wie, co do niego należy; posiada własny leżak, szafkę, ręcznik czy miejsce przy stoliku. Takie podejście sprawia, że dzieci dużo bardziej przestrzegają ustalonego porządku. Wykazują też większą odpowiedzialność za środowisko, bo od małego kształtuje się u nich świadomość ekologiczną (zaniedbana roślinka zwiędnie lub uschnie).
Bardzo interesujący post, zresztą jak każdy w Twoim wydaniu Gosiu ? U nas nie ma przedszkoli opartych na pedagogice Marii Montessori, bynajmniej ja się z takim nie spotkałam, a szkoda bo moim zdaniem to super sprawa.
Ja też żałuję że np. nie otwiera sie u nas takich placówek państwowych.
Takie przedszkole to świetna sprawa. Powinno powstać więcej takich przedszkoli. Ja będąc dzieckiem chodziłam do takiego u Nas w małym mieście, moje rodzeństwo i był to dobry wybór ze strony moich rodziców. Dzieci rozwijają się poprzez zabawę, uczą się trzymania porządku, zmywaja naczynia wszystko pod okiem opiekunek 🙂
Ciekawe
A ile przedszkoli Montessori to faktycznie przedszkola Montessori? Pewnie na palcach jednej ręki udałoby mi się policzyć.
I o to chodzi. Może ta są przedszkola nie typowo Montessori tylko z jego elementami a nie typowe. Choć uważam, że jeżeli przedszkole chce się cieszyć renomą takiego przedzkola to dyrekcja powinna zrobić wszystko by te przedszkola takie były. A rodzic by miał wybór czy wysyła dziecko do zwykłej placówki i czy do przedszkola według zasad Montessori.
Jeśli faktycznie trzymają się w przedszkolach tych zasad, to mają one wielkie uzasadnienie, warto je uwzględnić przy wyborze placówki dla dziecka. 🙂
Wiele zasad Montessori stosujemy intuicyjnie w wychowaniu nawet o tym nie wiedząc 😉
Zwłaszcza spontaniczność u dzieci trzeba pielęgnować, bo bardzo łatwo ją zatracć 🙂
Święte słowa. To wcale nie takie trudne a ograniczanie dziecka w rozwoju nie przynosi nic dobrego.
Bardzo ciekawe podejście do dzieci 🙂
Mi się podoba choć mam kilka zastrzeżeń. Ale na razie zglebiam temat tych przedzkoli. za jakus czas może będę wiedziała więcej.
Czytałam ostatnio o tych przedszkolach, bardzo mi się podoba takie podejście do dzieci.
Mi taki sposób pracy dzieckiem również się podoba. Dlatego muzę zgłębić temat w Łodzi i zrobić wywiad, które przedszkole stosuje zasady Marii Montesorii.
Nie jestem mamą, nie muszę wybierać takich placówek, ale ta metoda brzmi naprawdę dobrze. Jeśli rzeczywiście tak wygląda nauka w każdym przedszkolu, które chwali się metodą Montessori, to mam nadzieję, że powstanie takich miejsc jak najwięcej.
Ja jestem z małego miasteczka gdzie jest jedno przedszkole publiczne i jedno prywatne. Nie ma tu typowo Montessori ale widać, że przedszkolanki próbują wprowadzać takie elementy
U nas w mieścinie jest tylko jedno „zwyczajne” przedszkole – ale już w mieście odległym o 20 kilometrów mamy te montessoriańskie. Bardzo intensywnie się nad nimi zastanawiamy.
That’s a shrewd answer to a tricky qusioetn
Tylko czy trzylatki naprawdę wiedzą czego chcą… ?
Ja mam takiego 3 latka w domu który doskonale wie czego chce. Oczywiście mówię o jego uparciuszku który w nim drzemie. Oczywiście to od rodzica i nauczycieli zależe jego rozwój, ale warto to robić tak by nie zabużać jego rozwoju.
Bardzo ciekawy post. Poruszyłaś temat ważny dla wielu rodziców. 🙂 Mnie to jeszcze akurat nie dotyczy.
U nas na wsi jest placówka państwowa i na szczęście w tym roku miejsca starczyło dla wszystkich dzieciaczków. Nie ukrywam jednak, że metoda jest bardzo ciekawa i pewnie wielu zwolenników wśród rodziców by znalazła nawet w małej wiosce
Z tego co się orientuję to już większość przedszkoli wprowadza elementy pedagogiki Montessori, ale do czasu aż spory procent rodziców i nauczycieli będzie uważać, że dziecko ma wykonywać polecenia i się uczyć według programu to system montessoriański będzie dla wielu fanaberią.
Tak naprawdę nie tylko w Poznaniu wiecznie brakuje miejsc w przedszkolach czy żłobkach – jest to niestety problem ogólnokrajowy…
Bardzo ciekawa ta metoda Montessori, nigdy o niej nie słyszałam!
Ja też czytałam o problemach przedszkolami w całym kraju. Nie jestem w temacie totalnie, bo problem dzieci nie dotyczy mnie wcale.
A co do tej metody – brzmi ona fajnie.
Choć osobiście mam wątpliwości, czy małe dziecko nie bada jeszcze granic co mu wolno a czego nie, i czy wie, czego chce i co chce robić, a nie tylko testować wytrzymałość i pobłażliwość nauczycieli i rodziców 😉
Nie znam tego typu przedszkoli 🙂 Moja córka chodziła do prywatnego, ale zwykłego przedszkola 🙂 A pod Poznaniem 🙂
Znajomych córa chodź do takiego przedszkola i są zadowoleni. Choc nie jest to typowe Montessori to i tak podejście do dziecka jest zupełnie inne niż w przedszkolu u naszych dzieci.
Ciekawa metoda
Teraz przedszkola Montessori są bardzo popularne. Czesc z nich jest taka tylko z nazwy,bo… zawsze lepiej miec jakaś filozofię (zwłaszcza tą na czasie) niz nie mieć żadnej. Wiem, bo sama pracowałam w jednym żłobku Montessori, który nie spełniał wielu podstawowych założeń, chociaz w polskich warunkach jest to trudne. Chociazby dawanie dzieciom swobody tego, co beda jesc , czy kiedy wyjda na podwórko. U nas zazwyczaj jest catering, który przywozi jeden ten sam obiad dla kazdego, a na plac zabaw wychodza wszyscy o tych samych porach