Już nie możemy się doczekać naszego wyjazdu na ferie zimowe. Na nartach jeździmy wszyscy bez wyjątku, choć ja muszę się przyznać, że nauczyłam się jeździć dobrze po 25 urodzinach, wcześniej jakoś nie było okazji i chęci z mojej strony. Fakt, że mój starszy syn śmigał już jak miał 5 lat, ale to zasługa babci Joli, która go zabierała na wyjazdy w góry. Więc trzeba było się odważyć i do dziś nie zapomnę swojej pierwszej jazdy, ale długo by pisać. Niestety pojechaliśmy wtedy na krótko i nie mogliśmy skorzystać ze szkolenia z instruktorem, więc nie było wyjścia założyłam narty i do przodu, małego instruktażu udzielił mi wtedy 8 letni Kacper i przeżyłam, choć muszę Wam napisać łatwo nie było, ale wstyd przed własnym synem nie pozwolił mi zdjąć nart wcześniej niż pozostali. Od tego czasu minęło 8 lat i teraz już mogę powiedzieć, że jeżdżę całkiem nie najgorzej.
W ubiegłym roku byliśmy w Korbielowie. Byliśmy ponad tydzień w 6 osób. Był to bardzo sympatyczny wyjazd tylko na czas naszej jazdy musieliśmy mieć tak dopracowany grafik żeby zapewnić opiekę Jasiowi. W tym roku również się wybieramy w to samo miejsce, stok nam odpowiadał warunki mieszkaniowe też były nie najgorsze a co najważniejsze bardzo blisko stoku, więc czego chcieć więcej. W czasie, gdy inni jeździli ja brałam Jasia na sanki lub na spacer. Czasem wychodziliśmy wszyscy razem i tarzaliśmy się w śniegu i był to naprawdę udany wyjazd.
Już się nie mogę doczekać, kiedy Jaś będzie mógł założyć narty pierwszy raz. W tym roku to jeszcze nie możliwe, bo jest jeszcze za mały, ale może już w przyszłym roku po konsultacjach z ortopedą jak ten nie będzie miał żadnych zastrzeżeń to spróbujemy. Tylko, że nauczanie jazdy na nartach Jasia zostawimy profesjonalistom, bo ani ja ani Paweł nie mamy takich predyspozycji i umiejętności by go nauczyć jeździć. Wiem już, że dla rodziców, którzy chcą nauczyć swoje maluchy jak prawidłowo jeździć na nartach super opcją jest przedszkole narciarskie. I pewnie w przyszłym roku skorzystamy z tej możliwości, bo jak nauczać to od podstaw i porządnie. Na razie kompletujemy sprzęt dla niego, kask i okulary już są zakupione. Jak zobaczyłam w sklepie kask to powiedziałam, że bez niego nie wyjdę. Czyż nie jest słodki?
Kiedy jest najlepszy moment, aby zacząć naukę dziecka jazdy na nartach? Niektórzy mówią im szybciej, tym lepiej, choć ja bym się aż tak do tego nie wyrywała. Jednak po rozmowach z profesjonalistami, którzy się trochę rozeznają w tym temacie zaczekam do 4 urodzin Jaśka, może to być w okolicach 3, 5 roku. W wieku ok. 4 lat dzieci już doskonale sobie radzą z jazdą na nartach oraz są na tyle rozumne by wykonywać polecenia instruktora. Na samym początku kursu maluchy raczej oswajają się ze śniegiem oraz sprzętem i jego zakładaniem. Poziom nauczania musi być dostosowany do wieku dziecka. Na samym początku jest to zazwyczaj ośla łączka, choć maluch po 2 dniach szkolenia bardzo często potrafi zjechać już z naprawdę dużej góry. My rodzice często stajemy przed wieloma dylematami związanymi z nauką jazdy, jak choćby ten, od czego zacząć? Pod czujnym okiem instruktora dziecko na pewno szybciej złapie tego bakcyla, bo my rodzice często nie mamy cierpliwości do własnych dzieci, a niektórym również brakuje umiejętności. A dla rodziców najważniejsze jest bezpieczeństwo ich dziecka. Dlatego oddając dziecko pod opiekę profesjonalnego instruktora rodzic może być spokojny, że nic złego się nie wydarzy.
Kurcze! Góry uwielbiamy, ale na narty żadnego z nas nie ciągnie 🙂
Moja siostra tez uwielbia góry, ale na narty na siłą jej nie zaciągnę.
My też w ubiegłym roku wzięliśmy Hani instruktora, mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej 🙂 i że zarazimy ja.miłością do nart
Zimą w górach najbardziej lubię wieczory przy kominku 🙂 Ale narty nie są sportem, który mnie kręci 🙂 Wolę cieplejsze klimaty 🙂
Ja lubie ale potrzebowałam 28 lat by się przełamać:)
Kask Jasia boski! Super zdjęcia, super zabawa aż chciałoby się tam z Wami być 🙂
Zapraszamy jedziemy w Lutym, tylko nie wiem czy całą ekipą
3 latkowie już spokojnie mogą się uczyć, wiadomo nie można wymagać, ale w wieku 5-6 już dzieci fajnie załapują