Zatrucia pokarmowe to bardzo powszechna dolegliwość, zwłaszcza u małych dzieci i młodzieży. Sumarycznie w Polsce zgłasza się rocznie ponad 20 tysięcy zatruć pokarmowych, które są przyczyną kilkunastu tysięcy przyjęć do szpitala. Zazwyczaj spowodowane są spożyciem żywności zawierającej bakterie lub ich toksyny, które po dostaniu się do układu pokarmowego wywołują nieprzyjemne objawy. Innym bardzo powszechnym powodem zatruć jest nieprzestrzeganie podstawowych zasad higieny (np. zbyt rzadkie mycie rąk), co sprzyja rozprzestrzenianiu się zarazków, które z łatwością przedostają się do organizmu. W sporadycznych przypadkach przyczyną zatrucia mogą być środki ochrony roślin (pestycydy) lub toksyny chemiczne w żywności.
Jak objawia się zatrucie?
Zatrucie pokarmowe to ostra i gwałtowna reakcja ze strony układu pokarmowego. Najczęściej objawia się w postaci wymiotów i nudności, biegunki, bólu brzucha oraz gorączki. Wydaliny chorego (stolec, wymiociny) mogą być krwawo podbarwione lub zawierać treść śluzową bądź ropną. Objawy zwykle występują w niewielkim odstępie po spożyciu posiłku, który zawierał patogenne drobnoustroje. W przypadku zakażenia bakteryjnego (np. Salmonella, Escherichia coli, Campylobacter, Shigella) odstęp od spożycia pokarmu do pierwszych objawów jest bardzo krótki i może wynosić nawet kilka godzin (najczęściej 12-48 godzin). Zatrucia pokarmowe zwykle mają samoograniczający się w czasie przebieg (1-3 dni) i nie dają poważnych następstw. Jednak należy mieć na uwadze, że istnieje potencjalnie duże ryzyko rozprzestrzenienia się zakażenia wśród osób z najbliższego otoczenia, które miały kontakt z wydalinami chorego.
Jaka żywność najczęściej jest źródłem zakażenia?
Typowo zakażenia pokarmowe występują w miesiącach letnich, kiedy to podwyższona temperatura otoczenia i brak właściwego przechowywania żywności przyczynia się do namnażania patogenów. Źródłem popularnych zatruć są ciasta przełożone kremem na bazie jaj, lody (zwłaszcza domowe), sałatki z dodatkiem majonezu, ryby (makrelowate), niemyte owoce i warzywa oraz woda z nieznanego źródła. Jednym z potencjalnie najgroźniejszych (i z największym odsetkiem) zgonów jest zatrucie toksyną botulinową (tzw. jad kiełbasiany), która może znajdować się w puszkowanych mięsach oraz wędlinach (głównie kiełbasa).
Jak pomóc dziecku podczas zatrucia?
Zatrucie pokarmowe może być szczególnie niebezpieczne dla noworodków i niemowląt oraz małych dzieci. To właśnie one są najbardziej zagrożone niebezpiecznym dla zdrowia odwodnieniem. Dlatego jeżeli zaobserwujemy pierwsze objawy zatrucia, należy bezzwłocznie działać. Podstawowe zasady to: uzupełnienie utraconych płynów, kontynuacja karmienia dziecka oraz kontrola stanu nawodnienia. W celu nawodnienia poleca się specjalnie do tego przeznaczone doustne płyny nawadniające dostępne w aptekach. Pozwolą one na wyrównanie niedoborów elektrolitowych i szybszy powrót do zdrowia. Bardzo ważne jest, aby nie stosować karencji pokarmowej, a jedynie powstrzymać się od karmienia na kilka godzin. Takie postępowanie pozwoli uzupełnić rezerwy energetyczne i dostarczy siły do zwalczenia infekcji. Natomiast jeżeli wymioty lub biegunka u dziecka się nasilają i nie słabną w czasie, konieczne może być wdrożenie dożylnego nawadniania – w takim przypadku należy zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu.
Czy ktoś z Was trafił z dzieckiem do szpitala z objawami zatrucia? Jak długo trwała hospitalizacja?
*wpis gościnny
Na szczęście u nas obywało się dotąd bez potrzeby hospitalizacji czy pomocy lekarza.
Kilka jelitówek za synkiem, w tym jedna z dość poważnymi komplikacjami które kontrolujemy już 2 rok, ale obyło się bez szpitala. Ważne jest, żeby od razu wiedzieć co robić.
Cieszę się, że (jak na razie) tego typu choroby omijały naszą rodzinę szerokim łukiem.
My mamy właśnie za sobą jelitowke… Lekko nie było