Od około 2 tygodni wspólnie z Jasiem czytamy a raczej wprawiamy w ruch naszą nową książkę. Nie jest to taka zwyczajna książka, to książka, która żyje swoim życiem. Jest to ilustrowana książka z nakręcaną lokomotywą.
Świetna książka Jasiek się w niej zakochał. A, że my mamy w domu małego fana kolei, więc ta książka idealnie się wpasowała w jego zainteresowania. Pobliska stacja kolejowa, obok której mieszkamy wciąż kusi pociągami i sama nie wiem ile przez te 2 lata wspólnego życia z Jasiem już na niej byliśmy razy. Odwiedzamy tez inne miejsca, w których możemy Jasiowi pokazać pociągi i stare lokomotywy a on z szeroko otwartymi oczami mógłby tak na nie patrzeć i patrzeć.
Dzięki tej bajecznie kolorowej książce wyruszysz wspólnie ze swoim dzieckiem w niesamowitą wycieczkę po miasteczku, by zaraz potem wyruszyć w drogę na wieś gdzie jest tyle ciekawostek do obejrzenia, mijając most, wioskę dotrzecie do Muzeum Kolei, w którym oj można zaszaleć. A ile ciekawostek po drodze można się dowiedzieć. Pociągi, ciuchcie, kolorowe wagony któż by to zliczył. W ten oto sposób odbywaliśmy z Jaskiem niesamowite podróże, mijając banki, sklepy, gospodarstwa wiejskie docieraliśmy tam gdzie chcieliśmy. A potem powrotem tą sama drogą do miejsca, z którego nasza kolej wyruszała w trasę.
Dzięki trasie wytłoczonej w książce parwóz mknie po torach do wybranego miejsca, nie ogladając się za nikim. A 4 trasy po złożeniu tworzą bardzo długą trase przejazdową dla malutkiej nakręcanej maszyny.
W środku książki znajdują się cztery pasujące do siebie plansze wyglądające jak takie duże puzzle, które po ich połączeniu tworzą niesamowicie długa trasę. Trasa jest bardzo kręta i wijąca się wśrod lasów i rzek.
Przy składaniu torów bardzo dzielnie pomagał mi Jaś, a uśmiech nie schodził z jego buzi. Był bardzo szcześliwy bawiąc się parowozem.
I teraz mam do Was pytanie i ciekawe, kto zna na nie odpowiedź, czy ciuchcia po nakręceniu jest w stanie pokonać całą trasę na raz, bez choćby jednego przystanku. My to już sprawdziliśmy, a Wy chcielibyście się o tym przekonać. W książce odkryliśmy bardzo dużo ciekawych informacji o lokomotywach i pociągach z całego świata. Ciuchcia może również jeździć w złożonej książce, wtedy trasa jej przejazdu jest dużo krótsza.
Nakręcanie ciuchci nie było prostą sprawa, ale o kilku próbach opanował to do perfekcji.
Książka w naszym domu cieszy się ogromnym powodzeniem, nie tylko u Jasia, ale również dzieci znajomych jak do nas przychodzą to się pytają. Ciociu a możemy ta książkę z lokomotywką? Oczywiście, że sie zgadzam, bo jak odmawiać dzieciakom świetnej zabawy, choć należy uważać przy jej rozkładaniu tak by nie uszkodzić stron, o nas ostatnia strona nieco ucierpiała po ostatniej zabawie, ale już została sklejona i nic nie widać.
Ta książka jest niezwykła. Dzięki niej mały czytelnik może przenieść się to magicznej krainy pełnej rozmaitych pociągów. Wystarczy tylko zrobić krok, wsiąść do wagonu, aby wyruszyć w niezapomnianą wycieczkę nakręcanym parowozem. Poza super zabawą którą dzięki niej odkryliśmy książka ćwiczy spostrzegawczość u dziecka, rozwój motoryczny i precyzję. Nakręcanie takiej ciuchci jak dla 2 latka nie jest wcale takim prostym zadaniem jakby się wydawało. Ale po kilku próbach osiągneliśmy sukces. Może być super pomysłem na prezent gwiazdkowy. Do zakupenia tu.
„Nakręcany parowóz”
Autor: Opracowanie zbiorowe
Rok wydania: 2015
Oprawa: Sztywna
Liczba stron: 10
Format: 24,5 X 31Cm
Wydawnictwo: Olesiejuk
Cena katalogowa: 64,99zł
Czy to jeszcze książka? A może już zabawka… tak czy siak fajowy ten „Nakręcany parowóz” 😀
Jest naprawde świetna. U nas przeszła juz naprawde dużo i jest nadal na topie.
Idealna zarówno dla 3 letniego Adriana uwielbiającgo książki-codziennie minimum jedna, jak i dla jego rok młodszej siostry która nie usiedzi tak długo by wysłuchac choćby stronę ale uwielbia puzle
Mój syn uwielbia książki o pojazdach, a o pociągach zwłaszcza. Taka książeczka z torami i „żywą” ciuchcia na pewno bbardzo by go zaciekawiła. Ostatnio spędzamy dużo czasu w Empiku na wyborze książek, a i tak wygrywają Transporty 🙂 moze alternatywa będą książeczki o zwierzatkach wygrane w konkursie 🙂 na fb Małgorzata Maron 🙂
O kurcze! Świetny egzemplarz! Muszę się za taką książką rozejrzeć! Tobiś, jak i Jaś uwielbia pociągi. Ostatnio wzięłam go na kolana, chwyciłam za ręce i udawaliśmy jadące wagoniki. Ale miał frajdę, śmiechu co nie miara! A najważniejsze, że nasza ciucha pomogła nam wczoraj rozładować napięcie przed szczepieniem 😛 nie powiem, że inni pacjenci dziwnie na się przyglądali… D
Super te nasze chłopaki.
Inaczej być nie mogło 🙂 a myślę, że tym bardziej możemy być dumne, bo w dużej mierze to nasza zasługa!