To było już kolejne spotkanie Mam ekspertek, jednak moje i Jasia pierwsze i mam nadziej, że nie ostatnie. Ugościła nas sala zabaw dla dzieci „Fikołki” a na obecne na spotkaniu mamy i dzieci czekało bardzo dużo atrakcji.
Spotkanie odbyło się 14 marca w sali zabaw w warszawskiej Arkadii. Na spotkaniu poznałam wiele nowości dla dzieci, którym mogłam przyjrzeć się z bliska, dotknąć a Jasiek mógł jeździć i bawić sie do woli. Był to mój debiut, jeżeli chodzi o tego typu spotkanie, i jestem po nim bardzo pozytywne zaskoczona. Cieszę się, że jako mama pisząca bloga miałam możliwość w nim uczestniczyć. Moje obawy po części związane z Jasiem się potwierdziły, młody nie oddalał się ode mnie dalej niż na 50 cm, cały czas usiał mnie nieć na oku. Choć pod koniec spotkania było już o niebo lepiej.
Marcowe spotkanie Klubu Mam Ekspertek, nowości dla dzieci
Na samym początku firma Marko zaprezentowała produkty wprost idealne na wiosenne szaleństwa na dworze. Mogłam z bliska zobaczyć Smart Trike, czyli pierwszą hulajnogę dla dzieci, przeznaczoną już od 15 miesiąca życia (Smart Trike Scooter T1) to ta niebieska hulajnoga z siedziskiem dla najmłodszych. Oraz hulajnoga dla przedszkolaków (Smart Trike Scooter T5). Jak widać na zdjęciu niżej Jasiek szalał na jeżdzikach, że czasem trudno go byo zatrzymać.
Oprócz tego rowerki biegowe i pojazdy 4 i 5 w 1. W skrócie mogę napisać, że produkty można kupić w bardzo atrakcyjnych cenach, do jakości produktów. Marko, jest aktualnie liderem na rynku zabawkowym. Cel firmy to troska o bezpieczny, prawidłowy oraz wszechstronny rozwój noworodków, niemowlaków, przedszkolaków i uczniów.
Magdalena Kordaszewska zaprezentowała nam nowości od K’s Kids, były to między innymi:
Przytulanka z dzwoneczkiem to kolorowa zabawka w kształcie kuli z wizerunkiem Wayna i dzwoneczkiem, która uczy Twoje dziecko cierpliwości i wywołuje w nim ciekawość kształtów i dźwięków, odchyla się na boki. Przytulanka interaktywna Julia uczy mówić to niezwykle miła w dotyku i mięciutka zabawka z funkcją nagrywania głosu. Lalka zachęca dziecko do słuchania, mówienia i powtarzania, dzięki czemu nauka staje się świetną zabawą. Wiem, że jest też wersja chłopięca. Lalkę malowankę, dzięki której dziecko może mieć lalkę, która pokoloruje sobie samo za pomocą wodnego mazaka. Poprzez malowanie zabawki dziecko kształtuje swoje umiejętności motoryczne, pobudza zmysł wzroku i dotyku, rozwija pomysłowość, jak również kreatywność. I kolejny fantastyczny produkt, którym były jak dla mnie genialne, bezpieczne Klocki Popboblocs, które są mięciutkie i gumowe.
Kolejną firmą, która pokazała swoje produkty był Hippocampus, wraz ze swoją kultową bajką „Było sobie życie” stworzoną przez Alberta Barillé” Przypominały mi się lata mojego dzieciństwa i czas wyczekiwania na kolejny odcinek w telewizji.
W tym roku mija 30 lat, od kiedy „Było sobie życie” po raz pierwszy trafiło na ekrany telewizorów. Jako dziecko uwielbiałam. A dzięki nim po raz kolejny wracam wspomnieniami do lat mojego dzieciństwa. Piękne to były czasy.
Seria kultowych bajek, stworzonych przez Alberta Barillé to zdecydowanie produkt, który mogę polecić. Choć u mnie Jaś jak do tej pory na początku średnio zainteresowany teraz dopiero zaczyna ją odkrywać.
Wydawnictwo Hippocampus postanowiło uczcić jubileusz 30-lecia wydaniem filmu w nowej wersji technologicznej HD. Dzięki rekonstrukcji serii, pokolenie naszych dzieci ma okazję doświadczyć nowej jakości i utwierdzić się w przekonaniu, że wiedza i nauka to przede wszystkim pasja oraz świetna zabawa. My już mamy zestaw Złotej Kolekcji filmu Alberta Barillé w wersji HD, jest to komplet 6 płyt DVD. Łącznie to 26 odcinków i około 10 godzin oglądania niezwykłych filmów. Wydawcą Złotej Kolekcji filmów z serii „Było sobie…” jest Wydawnictwo Hippocampus.
Klilka informacji dotyczących filmu:
„Było sobie życie” to ekscytująca przygoda, prowadząca dzieci przez tajemnice ludzkiego ciała. W serialu realny świat wnętrza organizmu łączy się ze światem bajkowym, pełnym bohaterów stających do pojedynku z bakteriami i wirusami. Ta perspektywa jest bliska dzieciom i ich rozumieniu otaczającego świata. Komórki, leukocyty i czerwone krwinki stają się żyjącymi istotami, które wprowadzają młodych widzów w tajniki wiedzy o ludzkim organiźmie. Dzięki, ludzkim cechom bohaterów, dzieci identyfikują się z nimi i przeżywają wspólne przygody. Bajki są jednym z najprostszych sposobów na przekazywanie maluchom wiedzy o świecie, bezpośrednio odwołują się do pamięci mimowolnej, dzięki której uczą się niezwykle szybko.
Albert Barillé, twórca serialu, doskonale zdawał sobie sprawę z dobrodziejstwa, jakie mogą nieść bajki. Był przekonany, że dzieci rozumieją znacznie więcej, niż nam się wydaje. Podkreślał, że należy je traktować poważnie i dać im odpowiednie narzędzia, dzięki którym mogą odkrywać świat, rozbudzać pasję i się rozwijać. Bajki z serii „Było sobie…” są ponadczasowym dziełem, a ich ogromna popularność od ponad 30 lat nie słabnie.
W podróż po ludzkim organizmie wyruszają Piotr, Pierretka, Porucznik PSi, Konus i Wredniak. Główną zaś postacią jest Mistrz z wielką, białą brodą – sprytny i wesoły mędrzec. W serii „Było sobie życie”, jego siedziba znajduje się w jądrze komórki, z którego przekazuje najtajniejszą wiedzę o ludzkim organizmie. Choć pomysłodawcą każdej z postaci był sam Albert Barillé, to charakterystyczny wygląd nadał im rysownik Jean Barbaud. Niezwykli bohaterowie towarzyszą nam we wszystkich 7 seriach bajek „Było sobie…”.
Zapraszam zatem, wspólnie z bohaterami bajki, w niekończącą się podróż po ludzkim organizmie. Wraz ze sprytnym i wesołym mędrcem, czyli Mistrzem, który ma wielką, białą brodę i przypomina mojemu dziecku Św. Mikołaja, przeżyjmy wspólnie wspaniałą przygodę. Pomysłodawcą każdej z postaci był sam Albert Barillé, jednak ostateczny wygląd nadał im rysownik Jean Barbaud. Nowa kolekcja „Było sobie życie…” już od 15 marca jest do nabycia w salonach Empik.
Następnie przyszła pora na rozrywki z grami firmy Winning Moves.
W swojej ofercie firma posiada rewelacyjne produkty, Top Trumps jest to alternatywa do popularnej w Polsce gry karcianej w Wojnę, tzw. gra do kieszonki. W tej serii gier znajdziecie: MATCH Avengers, MATCH Princess, Top Trumps Bitwa – FC Barcelona, Top Trumps Bitwa – Reprezentacja Polski, Top Trumps Bitwa – Trolle, Top Trumps Bitwa – Psi Patrol, Top Trumps Bitwa – My Little Pony.
Oprócz gier karcianych dla najmłodszych polecam również grę Monopoly np. Monopoly Junior, przeznaczona dla dzieci od 4. roku życia, lub Monopoly Junior Peppa Pig, jak również grę Zgadnij kto to? której bohaterem jest również słynna Peppa Pig z rodzinką. Zsecydowanie Jaśkowi te właśnie te dwie gry przypadły do gustu, pozostałe wydawały mi się dla niego jeszcze za poważne.
Ostatnią firmą, jaka pojawiła się w czasie spotkania, był Sklep Żyrafka Sophie
Na spotkaniu zaprezentowano nam niezwykłe gadżety w postaci plastikowych torebek. Jest to produkt, którego nigdy nie testowałam, ale ostatnio przymierzałam się do ich zakupu. Szczególnie, teraz kiedy więcej przebywa się poza domem, a to wycieczki rowerowe, wyjścia do parku, długie spacery.
Saszetki od DoddleBags, to wielorazowe torebki, z jednej strony zamykane strunowe, a z drugiej na zakrętkę. Nadają się równie do mrożenia, zalewania gorącą wodą. Można je myć również w zmywarce. A do czego służą? Do przechowywania soczków, mleka, wody, musów, a co ciekawsze dzięki nimi można malować farbami bez brudzenia rąk. Zajmują mało miejsca i są naprawdę poręczne. Bardzo ten produkt przypadł mi do gustu. Jasiek podczas spotkania był idealnym ich testerem
Gościem specjalnym spotkania była Beata Sadowska, dziennikarka, biegaczka, ale przede wszystkim wyjątkowa mama 2 chłopców. Autorka bardzo popularnych książek o zdrowym stylu życia razem z dziećmi. Są to takie tytuły jak: „I jak tu nie jeść”, w której opisuje i pokazuje, jak można jeść smacznie i zdrowo. Królują zupy, kasze, koktajle, różnego rodzaju pasty, ale również zdrowe słodycze oraz „I jak tu nie podróżować”, opisane i zobrazowane w niezwykle ciekawy i porywający sposób jej wyjazdy. „I jak tu nie biegać”, w której autorka łączy pasję i pokazuje miłość do biegania W książkach znajdziemy również zbiór porad ekspertów. Są to Maria Rotkiel, Piotr Dziechciarz, Magdalena Kordaszewska z portalu Zabawkowicz.pl czy Marcin Fabjański.
Wszystkie otrzymałyśmy 3 części książek Beaty Sadowskiej, a zainteresowani których nie brakowało czekali na autografy. Ja swoją „I jak tu nie biegać” ze specjalną dedykacja podarowałam mężusiowi. Maraton to kiedyś było moje marzenie, i kto wie czy jak zdrowie pozwoli za jakiś czas się nie spełni. Dostałam porządnego kopa motywacyjnego, choć moje problemy zdrowotne na jakiś czas zawiesiły bieganie na długie dystanse, powoli zaczynam wracać do truchtania.
Pod sam koniec spotkania specjalnie dla nas i naszych dzieci została wystawiona cudowna bajka „Jaś i Małgosia” wystąpił dla nas Mały Teatr Ilustracji, który prowadzi spektakle i warsztaty dla dzieci, wykorzystując niezwykle ciekawą, starą japońską technikę teatru ilustracji zwaną Kamishibai.
Sami ilustrują spektakle, tworząc przedstawienia na podstawie znanych baśni, legend i wierszy, a także sami piszą swoje przedstawienia. Na niedzielne spotkania z teatrem w sali zabaw, aktorzy zapraszają w każdą niedzielę. Dzieci, jak i dorośli siedzieli jak zaczarowani! Jest to świetna propozycja do przedszkoli jako przyjezdny teatrzyk i warsztaty dla maluchów.
Dla nas to było nowe doświadczenie, fantastyczna przygoda a jazda w towarzystwie uroczych dziewczyn z blogów Mama w biegu i Pewna mama z ich pociechami minęła nam w oka mgnieniu. A pod koniec spotkania mój syncio powoli zaczynał oddalać się coraz dalej i dalej. Wydłużyliśmy miedzy sobą dystans, więc dla niego to było również ciekawe doświadczenie. Nie siedział już non sto przy mnie i nie pilnował bym mu się gdzieś nie zapodziała. Wracając do sali zabaw, „Fikołki” szczerze to chciałabym mieć tak dobrze przygotowana pod dzieci i dostosowaną do nich salę w Łodzi.
Cudowne spotkanie! Świetna inicjatywa – to naprawdę bardzo dobry pomysł, żeby propagować rzeczy wartościowe wśród Mam! Poczta pantoflowa jest najlepszą formą reklamy:) Zazdroszczę uczestnictwa!
Forma spektakli przygotowanych przez Mały Teatr Ilustracji wydaje się być interesująca, pierwszy raz słyszę o takiej technice. 😉
Pozdrawiam,
Damian
Podobne rozwiązanie z siedziskiem jest w hulajnodze Mini Micro- mamy, świetnie się sprawdza. A spotkania zazdroszczę! 🙂
Torebki bardzo mnie zaciekawiły 🙂
Uwielbiamy Było sobie życie! Kiedy moja trzylatka zakochała się w tej serii, byłam wniebowzięta, bo już mi zaczynała Dora bokiem wychodzić 🙂
Ps. Czyli nie tylko ja ma wrażenie, że w Łodzi z atrakcjami dla maluszków jest słabo?
Sala zabaw koło mnie to porażka, jak tylko tam to czuję kurz i nic więcej
jejku tez chce na takie spotkanie isc ale siwetne jestem pod wrazeniem;)
Chętnie również wzięłabym udzial w takim spotkaniu!
widzę że spotkanie udane:)
Ale Wam dobrze na tych spotkaniach! Ja mam za „stare” dziecko na tego typu wydarzenia 🙁
Wszystko zachwycające. A najcudowniejszy jest Jasiek 🙂 Przy nim każda zabawka nabiera blasku 🙂
Piękne i co ważne bardzo kreatywne zabawki dla maluchów 😉
Ciekawy jest ten teatrzyk. Siła tkwi w prostocie.
Fantastyczne spotkanie, aż ci zazdroszczę 🙂 A te torebki mnie zaciekawiły, muszę się bardziej zorientować w temacie bo może sprawdziłyby się podczas naszych wakacyjnych podróży.
Świetne zabawki.
Pozdrawiam
Dzień pełen wrażeń dla Jaśka ? super ze mieliście okazję tam być i zapoznać się z nowościami
Pamiętam „było sobie życie” z własnego dzieciństwa. Świetny program/bajka – koniecznie muszę pokazać Oliwierowi
Ciekawe spotkanie i super gadżety. 🙂 Szkoda, że nie udało mi się na nie wybrać.