W dniu 13 października 2015 roku ruszyła akcja #kochamzapiam. Podpisuje się pod tym w 100%, i cieszę się, że będę w Waszym gronie. W gronie świadomych rodziców, którzy dbają o to jak przewozić dzieci.
KochamZapinam to inicjatywa, która ma na celu pokazanie jak prawidłowo przewozić dzieci w fotelikach samochodowych. Dlatego ja świadoma matka, która kocha swoje dzieci do niej dołączyłam. Bezpieczeństwo moich dzieci to dla mnie priorytet. Fotelik to obowiązek, a nie fanaberia.
Czasami wystarczy chwila ułamek sekundy i niestety okazuje się ze jest za późno, za późno na gdybanie i rozmyślanie, co by było gdyby? Dla mnie bardzo ważnie jest to jak w samochodzie przewożę chłopców, wprawdzie ten starszy ma już 15 lat, ale pasy zapina zawsze. Wiem że gdyby 11 lat temu nie miał prawidłowo zapiętego fotelika to już mogło by go nie być, auto osobowe w zderzeniu z tirem ma naprawdę niewielkie szanse. A jednak wszystko skończyło się na potłuczeniach tygodniowym pobycie w szpitalu i na wielkim strachu. Policjant będący na miejscu zdarzenia powiedział, że to cud, że ma tak niewielkie obrażenia. A gdyby nie miał fotelika, lub gdyby był źle zapięty? Nawet ciężko mi o tym pomyśleć.
Jeżeli dla Ciebie bezpieczeństwo dziecka to też sprawa priorytetowa to dołącz do nas, świadomych rodziców. Jeżeli najważniejsze jest dla Ciebie bezpieczeństwo Twoich dzieci/dziecka podczas jazdy samochodem, dołącz już dziś. Jak możesz to zaproś znajomych niech i oni się o nas dowiedzą.
I nie chodzi o to by promować konkretne marki fotelików, bo ja obecnie mam już 3 fotelik w użytkowaniu, tylko o to by pokazać jak je należy prawidłowo zapinać. I choćby był to najdroższy fotelik to przy nieprawidłowym zapięciu nie ochroni on naszego malucha. A przecież po to go kupujemy, dla bezpieczeństwa. Chyba się nie mylę, bo nie po to by dla lansu wozić go w samochodzie.
Czy spotkałeś się z sytuacją gdzie dziecko było źle przewożone w aucie?
Jak tak i aż mi się nóż w kieszeni otwierał. Niestety brak reakcji z mojej strony, spowodowała sytuacja, że byliśmy na autostradzie. Bo pewnie bym wygarnęła mądrej mamusi, że dziecka nie przewozi się na kolanach i to na przednim siedzeniu. Jeżeli i Ty masz takie doświadczenia, to razem możemy wpłynąć na świadomość rodziców.
Kochasz, więc szanuj życie!
Pod hasłem akcji Kocham Zapinam wspólnie możemy to zmienić!
Znajdziecie nas tu:
4. Google +
Możecie do nas przyłączyć poprzez dodanie na Instagramie lub Facebooku dzieci prawidłowo zapiętych w fotelikach poprzez otagowanie zdjęć #kochamzapinam. Przecież razem możemy więcej.
Świetna akcja- chociaż nie powinno jej być. Rodzice powinni dbać o bezpieczeństwo swoich dzieci. Jednak fajnie, ze się pojawiła i miejmy nadzieję uświadomi wiele osób!
Ja tez mam taka nadzieje ,ale do niektórych to jak grochem o ścianę. I nic. Ale mamy nadzieje, że akcja uświadomi rodzicom jak ważne jest zapinanie pasów. Dobrze zapięte pasy chronią dziecko, bo jak zapinamy je byłe jak to nic to nie daje.
Super akcja. Ja nie rozumiem jak można nie zapinać dzieci w foteliki. Przecież to podstawa bezpieczeństwa. Przyłączam się do akcji w 100 %
Bardzo się cieszę.
Mądrze napisane, bo nic nie jest tak ważne jak bezpieczeństwo nasze, naszych dzieci i tych co o tym nie myślą i ktoś za nich pomyśleć musi.
Asia wierz mi że jest ich tylu, że szok, sama na autostradzie widziałam laske z malcem na przednim siedzeniu. Dla mnie to był szok.
Dopisuję się do akcji obiema rękami. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak można dziecko przewozić samochodem bez fotelika. Ostatnio zrobiłam mojej Teściowej ostrą awanturę bo kazała (!) przejechać Mojemu Mężowi do siebie z Młodym pomimo,że wiedziała że zostaliśmy chwilowo bez fotelika. Jakoś jej przekonywanie (że to przecież blisko) do mnie nie docierały. Usłyszałam tylko że to znowu jakieś moje dzikie fanaberie są bo przecież wszyscy jej znajomi tak robią i nic nikomu się nie stało. Słowo daję że aż się zagotowałam w środku. To że Jej znajomi są kretynami (tak, kretynami bo inaczej tak postępujących ludzi nazwać się nie da) nie oznacza że Ja też mam nagle stracić swój mózg i zdolność logicznego myslenia. Dobrze, że Mój Mąż przejął tel. i w ostrych słowach sprowadził swoją Matkę na ziemię bo inaczej chyba bym na zawał zeszła.
Nasz Młody od urodzenia jeździ tylko i wyłącznie w foteliku. Teraz jak już ma 3,5 roku to nawet sam sprawdza czy wszyscy siedzący w samochodzie mają zapięte pasy i nie pozwala ruszyć zanim się nie upewni. Dla nas to jak to mówi Mój Mąż ” oczywista oczywistość jest”.
Popieram w 100%, a pasy zawsze zapinamy, przecież są po to, aby nas chronić!
Nie wyobrażam sobie wozić dziecka bez fotelika i zapiętych pasów. Super inicjatywa.