Tabliczka mnożenia jest jednym z ważniejszych zagadnień matematycznych do opanowania. Jej nauka rozpoczyna się w szkole podstawowej. Jednak nie każde dziecko jest w stanie opanować ją z łatwością. Prawdą jest, że nauczyć się tabliczki mnożenia wcale nie jest łatwo i każdy z nas próbował to robić na własny sposób. Nauka tabliczki mnożenia nie musi być przykrym obowiązkiem szkolnym a bardzo ciekawym pomysłem na edukację przez zabawę, co postaram się Wam pokazać wykorzystując do tego zestaw Kart Grabowskiego®Tabliczka mnożenia.
Jak to robić lepiej, bez niepotrzebnego stresu? Jak przy okazji zabaw możesz nauczyć dziecko tabliczki mnożenia? Nie wiem jak wy, ale ja do dziś pamiętam patent z palcami przy mnożeniu przez dziewiątki – dla mnie był on bardzo pomocny. Idąc tym tropem można pokazać dziecku kilka innych sposobów na naukę tabliczki mnożenia.
Karty Grabowskiego – Tabliczka mnożenia podczas zabawy
Jestem niemal pewna, że dzięki nauce przez zabawę dziecko zaprzyjaźni się z matematyką? Dziś pokażemy Wam początki naszej przygody z nauką tabliczki mnożenia przy użyciu Kart Grabowskiego. Na wstępie pozwolę sobie zaprezentować siedem złotych zasad efektywnej nauki tabliczki mnożenia, na które ja zwróciłam szczególną uwagę, kiedy karty wraz z przewodnikiem dla rodziców zagościły w naszym domu.
- Po pierwsze pewność, że dziecko nie ma problemu z dodawaniem i odejmowaniem w pamięci.
- Po drugie podczas wyboru gier dostosowujemy wiek dziecka i umiejętności w zakresie zapamiętywania tabliczki mnożenia.
- Po trzecie, aby dobrze opanować tabliczkę mnożenia, na początek warto wprowadzać gry, w których podajemy odpowiedzi na kartach czerwonych. Na spokojnie można grać w nie już z 7- latkiem.
- Po czwarte nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której dziecko się nudzi.
- Po piąte, zawsze powinniśmy sprawdzać odpowiedź podaną przez dziecko.
- Po szóste trudniejsze etapy gry i trudniejsze rozgrywki zostawiamy na potem, jak dziecko opanuje w 100% dodawanie i odejmowanie oraz mnożenie.
- Najważniejsza siódma zasada mówi o tym, że aby opanować tabliczkę mnożenia do perfekcji trzeba ćwiczyć regularnie.
Edukacja przez zabawę
Do dziś pamiętam jak tabliczkę mnożenia w szkole podstawowej wkuwałam na pamięć. Dziś wspólnie z Jasiem chcę zaprezentować nieco inną metodę nauki tabliczki mnożenia. A wszystko za pomocą Kart Grabowskiego. Jako fanka nauki przez zabawę, chcę zaprezentować naukę tabliczki mnożenia, (choć na to Jasiek ma jeszcze całkiem sporo czasu nie mogę mu jednak zabronić zainteresowania matematyką. Dzięki temu, zamiast zmuszać dziecko do wkuwania na pamięć możemy spędzić czas na rodzinnych rozgrywkach.
Karty Grabowskiego Tabliczka Mnożenia to sprawdzona od lat pomoc dydaktyczna do nauki tabliczki mnożenia wraz z serią gier i zabaw. Choć karty są dostępne na rynku już od 25 lat, to nadal wiele osób jeszcze o nich nie słyszało. Sami z nich korzystamy od kilku miesięcy. Teraz są dla nas urozmaiceniem dni, które spędzamy w domu. Jeżeli jeszcze nie znacie tych kart to gorąco do tego zachęcam. Podczas licznych gier z wykorzystaniem kart w przyjazny dla dziecka sposób możecie utrwalać działania dodawania i odejmowania oraz uczyć się i utrwalać tabliczkę mnożenia.
Od kiedy zacząć naukę tabliczki mnożenia?
Nauka tabliczki mnożenia dla przedszkolaka to u nas nie żart. I nie myślcie, że jestem nadgorliwą i za bardzo ambitną matką. Mamą, Jaśka kręcą liczby, cyfry, dodawania, mnożenie i dzielenia. Ogólnie dużo w nim zapału do nauki, którą to ja bardzo często staram się nieco stopować. Zdecydowanie woli liczyć, przeliczać, rozwiązywać działania niż pisać szlaczki. Dlatego też od jakiegoś czasu posiłkuję się kartami do nauki mnożenia. Biorąc pod uwagę, że dzieci już w pierwszej klasie szkoły podstawowej zaczynają swoją przygodę z mnożeniem i dzieleniem my zaczęliśmy ja w domu nieco wcześniej.
⇒Warto pamiętać, że dziecko może mieć trudności z opanowaniem tabliczki mnożenia, jeżeli będzie miało problem z dodawaniem i odejmowaniem. Przed nauką tabliczki mnożenia warto upewnić się, z dziecko opanowało umiejętność w zakresie dodawani i odejmowania w pamięci.
Zamieniamy przymusowe wkuwanie tabliczki mnożenia na rozgrywki z rodzicami lub rodzeństwem, taka zabawa może zapewnić Wam mnóstwo frajdy i dobrego humoru. W ten sposób pomagamy dziecku poznać tajniki „skutecznej nauki przy okazji”. Karty Grabowskiego, to pomoc dydaktyczna, którą od kilku miesięcy z radością testujemy. Wcześniej opisałam na blogu dwa inne zestawy kart Grabowskiego, wspierające dzieci w umiejętności liczenia. Są to „Dodawanie i odejmowanie” oraz „Gry logiczne (3 kolory)”. Dzięki takim ciekawym pomocom dydaktycznym nauka jest prostsza.
Będąc mamą rezolutnego przedszkolaka, który we wrześniu rozpocznie naukę w szkole podstawowej do nauki wykorzystuję przede wszystkim zabawę. Nie zmuszam do nauki, raczej zachęcam do podejmowania nowych wyzwań. U nas to naprawdę działa. Dzisiejsze zadania z przedszkola w tym dodawania i odejmowanie w zakresie 10 Jasiek wykonał w 5 minut.
Gramy w mnożenie!
Karty matematyczne Grabowskiego to zestaw gier edukacyjnych dla dzieci. Od blisko 25 lat pomagają w nauce tabliczki mnożenia. Pokażemy dziś kilka gier, które pomagają w utrwaleniu tabliczki mnożenia i są świetnym pomysłem na spędzenie czasu z dzieckiem.
- Zestaw składa się z:
Dwóch tali kart, czerwonej i czarnej każda po 55 sztuk.
- Czarna talia 55 sztuk. Zamiast tradycyjnych figur karcianych, ma zapis mnożenia dwóch liczb.
- Na kartach czerwonych przedstawione są zaś liczby odpowiadające wynikom mnożenia z kart czarnych.
– każda karta dodatkowo posiada również kafelki, pomagające zrozumieć istotę mnożenia,
– jeśli dziecko nie potrafi podać wyniku danego rachunku, może kafelki po prostu policzyć (przydatne szczególnie w początkowej fazie nauki mnożenia) u nas się sprawdzało. „Kafelki” ułożone są rzędami i odpowiadają zapisanemu na danej karcie działaniu. Np. na karcie z zapisem „2×5” kafelki ułożone są w 2 rzędy, a w każdym z nich po 5 kafelków. Uważam, że takie graficzne przedstawianie mnożenia, jest bardzo przydatne na samym początku nauki tabliczki mnożenia,
- oraz z dwóch książek, dzięki którym możemy grać z dzieckiem. Podstawowa ksiazka dołączana jest do kart ( znajduje się w niej opis 11 gier), a druga to Dodatek, który jest dostępny w wersji rozszerzonej kart i znajduje się w nim aż (45 opisów gier).
Karty Grabowskiego Tabliczka mnożenia – propozycje gier i zabaw
Poniżej znajdziecie przykłady gier i zabaw przy użyciu kart, które pomagają w opanowaniu tabliczki mnożenia. Zapraszamy do kolejnego etapu, czyli gier, które na początek pomogą zapoznać się z zasadami gir oraz ułatwią dziecku opanowanie tabliczki mnożenia. Jedną z naszych ulubionych jest „Sokole oko” i „Dobieranie w pary” oraz „Kamień, nożyce, papier”.
Przed przystąpieniem do rozgrywania trudniejszych, matematycznych gier zabawy kartami warto zacząć od pasjansów i zabaw – to z pewnością będzie dobry start. Każda z gier ma zróżnicowaną formułę. Dla mnie to rewelacyjna pomoc dydaktyczna do użytku zarówno w domu, jak i szkole. Poniżej przedstawiamy przykłady gier i zabaw z tabliczką mnożenia w roli głównej.
Dobieranie do pary – nasz hit
Przygotowanie gry: do tej gry potrzebujemy całej tali kart. Rozkładamy je odkryte, rozdzielając je kolorami, czarne i czerwone osobno.
- Zabawę rozpoczyna najmłodszy uczestnik rozgrywki. Wybiera dowolną czarną kartą i musi odszukać spośród czerwonych kart parę do niej. Np. wybierając kartę 4 × 3 lub 3 × 4 musi odszukać kartę 12, ponieważ 4 × 3 =12. Podczas tej zabawy w bardzo prosty sposób można wytłumaczyć dziecku, że mnożenie jest przemienne.
- Gracz, który poprawnie skompletował parę, układa ją koło siebie, jeżeli popełnił błąd nie zdobywa kart, można przyjąć też, że musi oddać jakiś fant.
- Następny ruch należy do drugiego uczestnika, i tak gramy aż do skompletowania wszystkich kart. Na początek można zaproponować rozgrywkę np. z połowy tali kart połączonej wcześniej w pary.
- Gra kończy się, gdy wszystkie karty są skompletowane w pary. Aby urozmaicić zabawę, można wprowadzić np. elementy ruchu i oddane wcześniej fanty, można wykupić wykonując, przysiady, podskoki, skłony itp.
To naprawdę idealna gra na początek. Przy wprowadzeniu gimnastyki w warunkach przyjaznych dziecku pozwala zdobywać wiedzę i przy okazji nauczyć się tabliczki mnożenia. My początkowo graliśmy połową tali kart.
♦ Ilość osób, które mogą brać udział w rozgrywce: 2-6
♦Stopień trudności gry: łatwa
Szczęściarz – gra z „Dodatku”
Przygotowanie gry: wspólnie z dzieckiem przygotowujemy 18 par kart. Warto to robić razem, ponieważ już samo przygotowanie kart jest znakomitym wstępem do nauki. Następnie dzielimy je na dwa stosy – oddzielnie kładziemy karty czerwone i karty czarne.
- Na początku gry należy wyznaczyć prowadzącego, który tasuje karty czarne. Karty te rozdaje po równo dla każdego gracza, musimy mieć ich po 9. Należy teraz ułożyć karty te na stole w stosy zakryte.
- Co z kartami czerwonymi? Karty czerwone prowadzący układa na 3 stosy zakryte (po 6 kart w stosie). Osoba rozpoczynająca grę wybiera u nas zazwyczaj jest to Jasiek wybiera sobie jeden stos i kładzie go obok siebie. Drugi gracz robi to samo – spośród pozostałych 2 stosów kart wybiera jeden dowolny i też kładzie go obok siebie. 6 kart z ostatniego stosu odkładane są na bok i nie biorą udziału w dalszej grze.
- Uczestnicy odkrywają teraz swoje karty i próbują ułożyć z nich jak najwięcej par. Za każdą z nich otrzymują po jednym punkcie.
- Wygrywa osoba z ich największą liczbą, otrzymując tytuł szczęściarza, ponieważ w tej grze tak naprawdę oprócz umiejętności mnożenie trzeba mieć dużo szczęścia. Bardzo ciekawa gra wnosząca wiele radości podczas nauki tabliczki mnożenia.
Mała podpowiedź:
Warto zaczynać od łatwiejszych gier i mniejszej ilości kart. Z upływem czasu poziom trudności w grze zwiększać. Dla nas ciekawym rozwiązaniem jest gra na czas, to jest dopiero rywalizacja. Dodatkowy punkt zdobywa np. osoba, która najszybciej połączyła pary. Jest to nasza zasada wprowadzona do tej gry, która działa na Jasia bardzo motywująco i zachęca do szybkiego liczenia.
♦ Ilość osób, które mogą brać udział w rozgrywce: 2
♦Stopień trudności gry: łatwa
Sokole oko dla bystrzaków
Przygotowanie gry: dla każdego uczestnika należy przygotować 6 par kart. Karty tasuje się i układa na stole rzędami, tak by stworzyć prostokąt.
- Osoba rozpoczynająca grę odkrywa teraz dwie dowolne karty. Jeśli tworzą one parę, np. jedna z nich to karta „5×4” a druga to karta „20”, wówczas zabiera się je i kładzie przed sobą, zdobywając jednocześnie jeden punkt.
- Jeśli odkryte karty nie tworzą pary, zakrywa się je z powrotem i odkłada na miejsce. Istotne w tej grze jest to by wszyscy uczestnicy zabawy mieli szansę na zobaczenie, jakie karty zostały odkryte.
- Zwycięża osoba, która zdobędzie największą liczbę punktów, otrzymując tym samym tytuł „sokole oko”.
♦ Ilość osób, które mogą brać udział w rozgrywce: 2-6
♦Stopień trudności gry: łatwa
Na razie podczas rozgrywek używamy prostszych kombinacji kart, co pozwala nam w prosty sposób przyswajać tabliczkę mnożenia do 5. Z każdą nową rozgrywką, staram się wybierać coraz trudniejsze gry. Rewelacją jest to, że gra w karty sama w sobie jest zabawą, a jak wiadomo to właśnie przez zabawę dzieciaki uczą się najchętniej a co za tym idzie najszybciej i najskuteczniej.
Mam nadzieję, że pokazana przez nas pomoc dydaktyczna spodobała się Wam. Spróbujcie zagrać i koniecznie dajcie znać, która z gier najbardziej przypadła Wam do gustu. A może macie jakieś swoje sposoby nauki tabliczki mnożenia, każdy pomysł jest na wagę złota! Piszcie śmiało, nie wstydźcie się.
Karty Grabowskiego „Tabliczka mnożenia” można kupić na stronie
Bardzo fajny pomysł, wcześniej o nich nie słyszałam.
Za moich czasów takich rzeczy nie było, musieliśmy wykuć na blachę, ale to dobrze ze teraz są łatwiej dziecko oswoić i nauczyć 😉
Nie znam tych kart. Świetne są!
Pomysł bardzo ciekawy, dzięki takiej zabawie, karcianym niejako roszadom, można stać się mistrzem tabliczki mnożenia. 🙂
My jeszcze nie jesteśmy na etapie tabliczki mnożenia czy też nauki tych zagadnień. Ale planuję zakup tych kart jak tylko będziemy się mieli tego nauczyć. Piękna jest ich grafika
Za moich czasów nie bylo takich ułatwień. Trzeba bylo wryc na blachę 🙂
Fajna opcja u nas juz tabliczka mnożenia opanowana
Również korzystamy z tego zestawu. Jest świetny. Polecamy
Jestem skłonna zaopatrzyć się w cokolwiek co wreszcie pozwoli mojej córce oswoic tabliczke mnożenia 🙂
Bardzo lubimy te karty przez zabawę pomagają dzieciom oswoić się z matematyką i tabliczką mnożenia, która jest przecież podstawa liczenia.
Świetny blog. Bardzo ciekawe treści i widac ze masz lekkie pióro, przez co bloga czyta się bardzo fajnie. DOdaje do zakładek i mam nadzieje ze bedziesz pisac wiecej i czesciej. Dzięki 🙂
Każdy pomysł jest dobry żeby nakłonić dziecko do zajęcia się czymś pożytecznym i ciekawym. Nie każdy rodzic potrafi zająć swoją pociechę czymś innym niż tv czy laptop
Szkoda, że nie było takich kart i ułatwień za moich czasów. Ułatwiło my mi to moją przygodę hah. Jednak odkąd liczymy na kalkulatorach w szkole moja tabliczka ryczy w kącie.
Nie pamiętam jak ja uczyłam się mnożenia, ale pamiętam, że trochę płaczu przy tym było 🙂 Takie karty to świetne ułatwienie dla dzieciaków 🙂
I u nas na tapecie nauka tabliczki mnożenia. Ten wpis to dla mnie strzał w dziesiątkę, bo dotychczas kart tylko do nauki czytania czy słówek po angielsku używaliśmy.
bardzo lubię taki sposób nauki, uważam, ze z odpowiednim podejściem można się wszystkiego nauczyć 🙂
Tabliczka mnożenia była moja pierwszą zmorą w edukacji wczesnoszkolnej i fakt, że nie weszła mi szybko do głowy strasznie zniechęcił mnie w późniejszych klasach podstawówki do matematyki.
Ciekawie wyglądają te karty. Jestem zdania, że nauka przez zabawę to najlepszy pomysł i najlepsze efekty.
Tabelki są bardzo pomocne, szczególnie teraz, kiedy syn przyswaja w szkole tabliczkę mnożenia. Ale te karty to naprawdę hit! Bardzo mi się podobają, może kupię dla syna.
Na temat nauki mnożenia mogę powiedzieć to, że ja uczyłam się jej nie poprzez zabawę, a w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Teraz dzieci uczą się jej tak, jak napisałaś już w przedszkolu.