Po zimie już nie ma śladu, zawitała ona najpiękniejsza i chyba moja ulubiona pora roku. Jest cudownie, warto było na nią poczekać. Mam nadzieję, że teraz już na długo pożegnamy okres infekcji i chorób u dzieci. Jednak warto wiedzieć jak sobie z nimi radzić, wtedy kiedy niespodziewanie się pojawią. Podczas pierwszych spacerów też warto zachować większą czujność, ponieważ jeszcze teraz można się przeziębić. Powietrze rano jest jeszcze dosyć ostre i rześkie. Sama często zastanawiam się, wychodząc z Jasiem do przedszkola jak go ubrać, bo zazwyczaj jak już wracamy, jest gorąco a rankiem, daje się jeszcze odczuć chłodek. Stosuję więc moją sprawdzoną metodę ubierania na cebulkę. Zawsze można zdjąć bluzę lub kurteczkę. Z utęsknieniem czekaliśmy na pierwsze wycieczki rowerowe za miasto, spacery po lesie lub parku i na reszcie możemy się nimi cieszyć.
Z przyjemnością żegnam zimę….
Pomimo tego, że dbam o odporność swoją i dzieci infekcje u nas też się pojawiają. W tym roku zaliczyliśmy maraton chorobowy, prawie 7 tygodni spędziliśmy w domu. Najpierw była ospa wietrzna, która potocznie nazywana jest wiatrówką. Jest to choroba, która bardzo osłabia układ odpornościowy. Po ospie niestety nie udało się uniknąć infekcji typu zapalenie oskrzeli, przy tym uporczywy katar i kaszel. Na początku Próbowaliśmy się ratować domowymi i naturalnymi sposobami walki z katarem i kaszlem. Zrobione przeze mnie syropy zazwyczaj pomagały na przeziębienie i kaszel.
Jednak czasem, gdy domowe specyfiki nie wystarczają i niestety czasem trzeba sięgnąć po inne sposoby leczenia. Nie zawsze naturalne metody poradzą sobie z rozwijającą się ostrą infekcją. Nie trzeba jednak z nich rezygnować, ponieważ mogą być bardzo dobrym uzupełnieniem zaleconego przez pediatrę leczenia. Przez lata spędzone z chłopcami, teraz już wiem jak postępować w czasie infekcji u nich. Starszy z nich to już dorosły mężczyzna, jednak z młodszym wciąż miewamy jakieś problemy. W ubiegłym roku zaczęłam uodparniać go domowymi sposobami. Dziś chciałabym podzielić się tym, jak my radzimy sobie w przypadku infekcji i kaszlu. W jego przypadku kaszel niestety utrzymuje się długo po infekcji.
Sprawdzone sposoby na pozbycie się kaszlu
Bycie rodzicem to ogromna odpowiedzialność za zdrowie naszych pociech. Warto wspomagać odporność naturalnymi sposobami, gdy jednak widzimy, że z dzieckiem dzieje się coś niepokojącego powinniśmy zasięgnąć porady specjalisty. Domowe sposoby na kaszel pozwolą złagodzić ataki kaszlu, ułatwią pozbywanie się wydzieliny, która zalega i utrudnia maluchowi oddychanie.
Odpowiednie nawilżone i oczyszczone powietrze
Warto zadbać o odpowiedni poziom nawilżania powietrza w mieszkaniu, ponieważ suche powietrze dodatkowo nasila ataki kaszlu. Jeżeli mamy oczyszczacz warto pamiętać o jego włączeniu. W ten sposób złagodzimy i zmniejszymy częstotliwość napadów kaszlu u malca, pozbędziemy się zanieczyszczeń które mogą prowokować napady kaszlu.
Inhalacje i oklepywanie
U nas w przypadku ostrych ataków kaszlu, które utrudniają normalne funkcjonowanie sprawdzają się inhalacje z użyciem soli morskiej, lub przy uporczywym kaszlu lekarz może zlecić inhalacje z olejków, lub innych specyfików przeznaczonych do inhalacji wydawanych na receptę. Wiem, że u Jasia wdychanie mgiełki jest bardzo dobrym sposobem na kaszel. Po ok. 20 minutach od inhalacji warto pamiętać o delikatnym oklepywaniu pleców. W przypadku kaszlu mokrego, kiedy dużo wydzieliny zalega w środku, należy delikatnie plecki dziecka, aby ułatwić odkrztuszanie.
Domowy syrop na kaszel
Syropy na kaszel u dzieci mają za zadanie łagodzić napady kaszlu i ułatwiać odkrztuszanie. Najpopularniejszym domowym syropem na kaszel jest syrop z cebuli, który u nas bardzo się sprawdza. W walce z uporczywym kaszlem pomagają również także m.in. syrop buraka lub syrop z pędów sosny. Jeżeli to nie pomaga, warto sięgnąć wtedy po inne środki np. syropy z apteki.
Gdy kaszel spowodowany jest infekcją i przeziębieniem, warto podać syrop np. przy kaszlu mokrym. Dostępny jest bez recepty bardzo wiele leków, ale zawsze trzeba pamiętać, aby był to lek dostosowany do wieku i potrzeb małego pacjenta. W naszym wypadku zazwyczaj dobrze sprawdza się syrop na kaszel dla dzieci. Warto też pamiętać, że kaszel to naturalny mechanizm obronny organizmu. Jego podstawowym zadaniem jest ułatwienie oczyszczenia dróg oddechowych z zalegającej w nich wydzieliny. Można więc podawać dzieciom syrop wykrztuśny, który oraz ułatwia odkrztuszanie, a potem pamiętać o oklepywaniu.
Jeśli kaszel Cię niepokoi, utrzymuje się zbyt długo, do tego dochodzą inne objawy, najlepiej udać się lekarza. U nas przy moim alergiku, zazwyczaj kiedy pojawia się kaszel, są już zmiany w oskrzelach, ale taki to urok alergicznego dziecka. Lekarz jako osoba odpowiedzialna za leczenie małego pacjenta zadecyduje sam, jakie leczenie ma zastosować. Czy wystarczy syrop domowy, lub z apteki np. czy konieczne są jakieś inne środki w postaci antybiotykoterapii? Choć antybiotyki to już ostateczność, jaką lekarze powinni zlecać. Często się też słyszy, że ich nadużywają.
Czy Wy też czekaliście na cieplejsze dni wiosny i lata? Jakie radzicie sobie podczas infekcji i kaszlu u dzieci?
My mamy rewelacyjną pediatrę, która leczy chłopców głównie takimi domowymi sposobami. Rzadko kiedy mają przepisane prawdziwe leki. Inhalacje i oklepywanie plus stawianie baniek bezogniowych to u nas lek na kaszel. Takimi sposobami wyciągaliśmy chłopaków nawet z zapalenia oskrzeli (pod czujnym okiem pani doktor i osłuchiwaniu co dwa dni). Syrop z cebuli stosujemy przy każdej chorobie, daję też do niego czosnek i miód. I do tego naturalne soki z bzu, aroni, maliny:)
Syropy z cebuli, buraka i pędów sosny są u nas często w użytku 😉
No to juz odpalam nawilżacz 🙂
U nas właśnie alergiczny katar i kaszel…
Przymierzam się do kupna nawilżacza bo mamy strasznie suche powietrze w naszym pokoju, u Sebka jest ok ale taki sprzet się przyda zwłaszcza że maleństwo w drodze.
U nas najlepiej sprawdza się syrop z cebuli, czyli stary, babciny sposób:)
Kiedy kaszel czy katar się pojawia, podstawą są u nas inhalacje. Ostatnio też bardzo pomogły plastry zapachowe z mentolem, naklejane na noc na piżamkę – Młody znacznie lżej dzięki nim oddychał i kaszel nie dusił go w czasie snu.
domowy syrop to u nas podstawa
Ja po prostu nienawidzę sezonu jesienno zimowego za te ciągłe choróbska! Mam nadzieję, że w przyszłym roku już nas aż tak nie złamią…. Bardzo fajne metody, szczególnie te naturalne syropki <3
Oj my z kaszlem u Pati męczyliśmy się z 9 miesięcy chodząc od lekarza do lekarza.
Syrop inhalacje i oczyszczacz powietrza to u nas najważniejsze punkty w walce z kaszlem i nie tylko
Z buraka i pędów sosny jeszcze nie robiłam,
Na szczęście (odpukać) kaszel nas omija i dość długo o nim nie słyszałam 😀 Z domowych sposobów polecamy syrop z pędów sosny oraz tzw. sambukol z czarnego bzu – robimy zarówno z kwiatów, jak i owoców (y) a jeśli już pojawia się kaszel na horyzoncie sięgamy po inhalacje i oklepywanie plecków – zazwyczaj pomaga 😉