Jesienna aktywność, spacery i szaleństwo na dworze to doskonały pomysł na zabawę i budowanie więzi z dzieckiem. Bardzo lubię jesień, o czym pisałam kiedyś w tym wpisie. Uwielbiam podziwiać zachwyty mojego syna kolorowymi liśćmi, kasztanami i żołędziami upychanymi do kieszeni kurtki. Bardzo lubimy wspólne spacery i szaleństwa na dworze. Dziś tez poznacie nasz sposób na dobry humor i zabawę. Dziecięcy jesienny must-have, TwistCar i szaleństwo na 4 kółkach . Jazna na nim jest świetną gimnastyką dla dzieci. Wdrożyłam go też do naszego domowego „jump program” dzięki któremu wspieram rozwój motoryki dużej u Jasia.
Jesienna aktywność, spacery i szaleństwo na dworze doskonały pomysł na zabawę i budowanie więzi. Do tego, że warto spędzać jak najwięcej czasu z dzieckiem, nie muszę nikogo przekonywać. Warto się zastanowić jak spędzać ten czas z dzieckiem, tak by zapewnić mu wszechstronny rozwój. Uwielbiamy szaleństwa na dworze, na placu zabaw, wspólne spacery do lasku gdzie jesienią i zimą dokarmiamy wiewiórki. Poza wspólnymi wyjściami na basen, rowery i jeździe na TwistCarze bardzo często wspólnie urzędujemy w kuchni, czytamy książki, gramy w planszówki. Czyli tak naprawdę robimy wszystko, na co w danym momencie mamy ochotę.
Warto jednak pamiętać, że nasze dzieci potrzebują aktywności przez cały rok. Bez względu na to, ile lat ma dziecko, bez względu na pogodę ono zwyczajnie musi się wyszaleć i wybiegać. Dla malucha w pierwszych latach życia, ale również potem dla starszego dziecka, czas, który mu poświęcasz, jest bardzo, ale to bardzo ważny jest dla niego. W pierwszych latach wspólnego życia często to Wy jesteście całym jego światem. Wspólne spędzanie czasu, (uwaga telefony chowamy do kieszeni), wpływa na rozwój dziecka i budowanie więzi między dzieckiem a rodzicem. Wspólne chwile są bardzo ważne. Zarówno dla rodzica, który bardziej poznaje potrzeby swojego dziecka, jak i dziecka, ponieważ, spędzany czas z dzieckiem, daje nam możliwości, byśmy przekazali mu odpowiednie wzorce. Dla niego to my jesteśmy autorytetem, to nas obserwuje i próbuje naśladować. Poprzez wspólne spędzanie czasu wie, że jest dla rodzica najważniejszy.
Jak można spędzać czas z dzieckiem? Czym kierować się w wyborze?
Dla mnie spędzanie czasu z synkiem, teraz częściej już tylko z młodszym, ponieważ (starszy ma swoje towarzystwo i chodzi własnymi ścieżkami), jest bardzo przyjemne. W pierwszych latach życia tego małego człowieka, to ja pomagałam mu odkrywać świat, zabierałam na wycieczki, pokazywałam ciekawe miejsca. Oboje z mężem staramy się, by nasz synek rozwijał się jak najlepiej. Nasz pierwszy wspólny wyjazd z 3 tygodniowym Jasiem zaliczyliśmy na camping i choć niektórzy pukali się w głowę, że za wcześnie, że może trzeba poczekać, aż będzie starszy, daliśmy radę. A teraz przebywanie dla niego na campingu nad jeziorem jest największą nagrodą.
TwistCar i szaleństwo na 4 kółkach, nasze ostatnie odkrycie
Jazdę na rowerze i hulajnodze Jaś opanował już jakiś czas. Nauka jazdy na rowerze trwała u nas dosłownie 5 minut, zasługą była wcześniejsza jazda na rowerku biegowym. Na TwistCara natrafiliśmy kiedyś na placu zabaw i Jaśkowi bardzo spodobał się ten jeździk, mi również. Tym razem skusiłam się na coś, co angażuje do większej aktywności ręce a nie nogi. Jak to jest w pozostałych jeździkach. Tak, ręce, bo TwistCar, to innowacyjny jeździk napędzany ruchami rąk i kierownicy. Sami zresztą zobaczcie na filmiku.
Jak to działa, co napędza TwistCar-a?
Energia, którą nasze dzieci czerpią z kosmosu, sama często po takim spacerze jestem padnięta, a mój syn żwawy jak by dopiero zaczynał zabawy. A tak na poważnie to jeździk jest napędzany za pomocą kierownicy, którą trzeba ruszać w prawo i w lewo. To jest naprawdę bardzo proste! Wystarczy usiać na jeździku i ruszać w drogę. Im szybciej dziecko kręci kierownicą, tym szybciej jedzie. Zdecydowanie dobrej zabawy i uciechy ze wspólnych wyjść na ścieżkę dla rolkarzy i rowerzystów ostatnio nam nie brakuje.
Dla kogo jest przeznaczony TwistCar?
TwistCar przeznaczony jest dla dzieci powyżej 3 roku życia, ale myślę, że rezolutne młodsze dzieci też sobie z nim poradzą. Chodzi o to, by dziecko mogło pojąć zasady działania na, których opiera się jeździk. TwistCar, to świetna zabawa dla dzieci i dorosłych, czasem jeździmy wspólnie, na szczęście nie przekraczamy magicznej wagi 120 kg też, jeśli nie przekraczają 120 kg) połączona z ruchem, zdobywaniem nowych umiejętności, doskonaleniem motoryki dużej i mnóstwem uśmiechu na twarzy.
Jaką aktywność wybrać dla siebie i dziecka?
Taką, która będzie Wam sprawiała frajdę. Sposób spędzania czasu z dzieckiem należy uzależnić od wieku dziecka, zainteresowań i predyspozycji. Na inne aktywności możemy sobie pozwolić z 3-4 latkiem a na inne z 8 latkiem. Warto zwrócić uwagę na zainteresowania dziecka, warto zachęcać malucha do wszelkiej aktywności, np. jazdy na rowerze, hulajnodze, spacery, szaleństwa an placu zabaw, drabinkach itp., ale nie wolno nam go zmuszać. Zmuszając dziecko, osiągniemy odwrotny skutek. Czasem warto przeczekać i spróbować za jakiś czas. Tak właśnie u nas było z rowerkiem biegowym. Dopiero trzecie próba zakończyła się sukcesem. Na co również warto zwrócić uwagę, na temperament nasz i dziecka. Im bardziej ruchliwe dziecko, tym więcej aktywności potrzebuje. Należy pamiętać z dzieciństwo to tak naprawdę chwila, która szybko mija, dlatego warto spędzać z nim jak najwięcej czasu. Warto dbać o rozwój fizyczny i motorykę dużą zachęcać do aktywności.
Na zakończenie negocjacje mojego syna 🙂
Ale mieliście świetną zabawę ❤️
Strasznie fajne są te autka ! Zastanawialiśmy się nad jakimś samochodzikiem z akumulatorem – ale całkiem możliwe że to jednak TwistCar wygra 🙂
Wygląda na bardzo wygodny pojazd 🙂 uroczy!
Świetny jest ten Twist Car 🙂
Lubię taki czas, kiedy mogę go poświęcić tylko jednemu dziecku (choć zdarza się to rzadko 🙁 ) Nawiązuje sie wtedy zupełnie inna relacja.
A autka wydają się fajne, ale niestety u mnie na wsi nie ma chodników 🙁 i t chyba go u nas dyskwalifikuje 🙁
Super, nawet ty się zmieściłaś 🙂
Twist car kusi nas od zeszłego roku już. Może na wiosnę się w końcu zdecydujemy, gdy już średni syn również podrośnie .
Fajny ten jezdzik 🙂 podoba mi sie jego kosmiczny design 🙂
Już widzę moją Michalinkę na tym cacku 😀
Ale czad! Sądzę, że ten niezwykły jeździk spodobałby się niejednemu maluchowi. 😀
Fajny ten jeździk, a najbardziej lubię w nim to że my dorośli tez możemy na nim śmigać :D. Do nas właśnie dotarł drugi egzemplarz.
Fajowy ten jeździk!
Świetny filmik, idę wybierać naszego. Mam nadzieję że dzieciaki się ucieszą 😀
U nas od 3 lat się sprawdza, super zabawa
Ale kosmiczny pojazd :O :O
Ten czas spędzony z dzieckiem i bycie tylko dla niego to magiczny czas. Ja mam jeszcze dodatkowe wyzwanie takie, że wciąż i na nowo uczę się go sprawiedliwie dzielić na równe połowy 😉
Przyznaję się bez bicia że ostatnio u nas slabobz akaktywnością na dworze. Regularnie chodzimy na basen co niedzielę. Dzieci zaczęły naukę plywania jak skończyły 7mies. W tygodniu rzadko mamy czas, bo pędem do domu cos zjeść i spędzić czas razem i zaraz kąpiel i spać.