Dlaczego bloguje?
Moja przygoda z blogiem i blogowaniem zaczęła się po narodzinach Jasia. Tak to on stał się moja inspiracja i natchnieniem do jego założenia. Chcę blogować, lubię to robić, jest to moja przestrzeń i miejsce, w którym mogę napisać, co mi się podoba lub nie. Bo już mnie to zassało i wciągnęło. Pisze od jakiś kilkunastu miesięcy. Choć na samym początku nie można było tego nazwać blogowaniem, założyłam bloga napisałam kilka wpisów i zniknęłam. Potem zaczęłam pisać więcej, zaczęło mnie to wciągać coraz bardziej i bardziej. Pojawiły sie pierwsze propozycje współpracy. W pewnym momencie okazało się, że na Onecie mam za mało miejsca na dysku. A wszystko przez zdjęcia. Ci, co zdążyli mnie już poznać wiedzą, że mam fioła na punkcie zdjęć. Przeniosłam, bloga w lutym na WordPressa i przepadłam.
Co daje mi pisanie bloga?
Dla mnie pisanie bloga to taka odskocznia, moje drugie życie. Pisanie to czasem dla mnie forma terapii. Wspaniały pamiętnik, który opisuje nasze życie. Super będzie do niego zajrzeć za kilkanaście lat. To właśnie dzięki moim chłopcom odnajduję inspiracje i pomysły na tematy, które poruszam na blogu. To oni są moja inspiracją. Pokazuje tu nasze życie, nasze pasje, miejsca, w których lubimy bywać i które są dla nas ważne. Dzielę się ciekawostkami z naszego życia. Pisze o sukcesach, czasem o porażkach moich synków. Ale blogowanie lubię również za to, że poznałam w ten sposób wiele fantastycznych osób. O sobie mogę napisać, że jestem raczkująca w sferze blogosfery, nie tak do końca poznałam jeszcze jak to się je. Ale lubię pisać i dzielić się z moimi czytelnikami swoimi przemyśleniami, spostrzeżeniami i pasjami. Choć pewnie nie zawsze wychodzi mi to tak jakbym chciała.
Pasja poza blogowaniem.
Jedną z moich pasji jest fotografia, to, dlatego na moim blogu znajdziecie aż tyle zdjęć. Zawsze mam problem z ich wyborem. Cieszę się, że mogę tworzyć coś tak wspaniałego jak pamiętnik w sieci. I wspaniale jest otrzymywać od czytelników wiadomości, że podoba im się to, co robię, jak pisze, itp. Choć i tzw. hejt zdarzał mi się również. Ale to też jest potrzebne, czasem kopniak w tyłek się przydaje. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Z niektórymi z Was już się nawet zaprzyjaźniłam i mam nadzieję, że będzie to znajomość na dłużej. Sieć Weeb mnie tak wciągnęła, mam nadzieje, że moja pasja do pisania bloga będzie trwała nadal. Mam nadzieje, że teraz po powrocie do pracy znajdę na to czas.
Kiedy pojawił się pomysł na założenie fp?
Zakładając bloga nie myślałam wcale o tym by zakładać Fan Page. Jednak stwierdziłam, że bez tego nie da się dotrzeć do czytelników, do Was przecież jakoś trzeba swoje posty reklamować. Fp powstał w listopadzie a dziś jest to ok 2tys lubisiów. Dla niektórych wydaje się być to śmieszna cyfra, ale nie dla mnie. Dla mnie to sukces. Mam nadzieje, że wciąż będzie Was przybywać, bo to właśnie moi czytelnicy, czyli Wy kochani zachęcacie mnie do pisania i dajecie mi powera. I nie statystyki, które ostatnio mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły, są najważniejsze. Bo zdecydowanie większa radość sprawiają mi Wasze komentarze, wasze maile i wiadomości na fp. Mam nadzieje, że w miarę na bieżąco na nie odpowiadam, a jak nie to, hejtować mnie tu szybko to się poprawię. Wiem ze mnie czytacie a to dla mnie jest najważniejsze.
Co mnie przerasta w blogowaniu?
Przerasta mnie sieć, przerasta mnie brak umiejętności np. z przeniesieniem bloga na własną domenę, która wykupiłam już jakiś miesiąc temu i co nic się z nią nie dzieje, bo nie potrafię tego ogarnąć. Szablony, zmiana wyglądu bloga to też czynności, które wcześniej mnie przerastały, teraz już nie jest z tym tak źle. Ostatnia zmiana, jakiej dokonałam w zmianie wyglądu bloga samodzielnie odebrana została jak najbardziej na plus. Choć nie jest to szczyt moich marzeń. A może wy macie jakiś magiczny klucz do sukcesu blogowanie? Co dla Was jest najważniejsze? Ja uważam, że systematyka. A Wy, jakie macie zdanie na ten temat?
Zdjęcie pobrane z http://www.chromecrm.com/crm/pro/oprogramowanie/
Hejka, tez się przymierzam do stworzenia foto bloga mojemu synusiowi i może z czasem odważe się na dluzsze pisanie, jak na razie rozpracowuje WordPress’a, ale idzie mi to po woli, ale nie poddaje się. A ty kochana rob to co robisz , bo wychodzi to świetnie. ☺☺☺☺
Dzięki, choć czasem mam chwile zwątpienia to się nie poddaję. Nie wyobrażam sobie póki co końca mojej przygody z blogiem.
A ja początkowo blogowałam dla bliskich którzy mieszkają 1200 km od nas, tak by wiedzieli co u nas. Teraz bloguję bo nie mogę przestać to uzależnia. Co mnie blogowanie nauczyło? Robienia lepszych kadrów.
Oj tak, człowiek się wtedy bardziej stara żeby pokazać zdjęcia.
2 tys lubisiów, jak to nazwałaś?? Ja się ucieszyłam jak ostatnio sie pojawił dwusetny like…. Może coś robię źle? Może za mało? Może potrzeba więcej czasu? Zobaczymy 🙂
Potrzeba czasu, fakt że konkursy w takich sytuacjach bardzo pomagają a u mnie było ich sporo ostatnimi czasy, ja do Ciebie wpadam codziennie:) Wytrwałości potrzeba i czasu.
Chyba wszystkie mamy podobnie. Pojawia się mały, słodki i wymagający nowy członek rodziny i chcemy dzielić się swoim doświadczeniem 🙂 Też uważam, że systematyczność jest bardzo ważna. Co niestety często u mnie stoi w opozycji do rzeczywistości… Stronka świetna!
Dzięki, wymaga jeszcze trochę pracy, by wyglądała jak należy, ale wszystko przyjdzie z czasem.
Dobrze, że przeniosłaś blog na wordpress, bo ja uwielbiam Wasze zdjęcia a im więcej tym lepiej <3.
I również uważam, że blog to coś w rodzaju pamiętnika i świetniej odskoczni to umysłu i duszy.
Dziękuję Iza, to miłe co piszesz.
Myślę, że znakiem naszych czasów jest to, że chciałybyśmy osiągać nasze cele natychmiast – natychmiast mieć grono czytelników, jak najlepiej zaangażowanych, od razu mieć mnóstwo lajków i komentarzy, no i w tej chwili mieć mega wygląd i potrafić (i mieć czas) to wszystko ogarnąć. Niestety tak się nie da. Ale jest jeden plus tej sytuacji – dzięki temu UCZYMY SIĘ, nabywamy nowe umiejętności
I tu masz racje , musiałam się nauczyć paru sztuczek, obróbki zdjęć itp. Ale na wszystko potrzeba czasu.
Pamiątka na pewno będzie świetna! Podziwiam jak znajdujesz na to czas bo praktycznie co dzień jak nie nowy wpis to chociaż post na fp, a przy tym tyle czasu jeszcze Jasiowi poświęcasz. Ja raczej umysł ścisły jestem i w szkole za polskim nie przepadałam a już w szczególności wypracowania przyprawiały mnie o ból głowy bo chciałam żeby były perfekcyjne, podejrzewam że gdybym sama się zabrała za bloga to jeden post bym gniotła pewnie z miesiąc.
Dodaj jeszcze do tego wszystkie umiejętności marketingowe, kreatywność i do perfekcji opanowanie zarządzanie własnym czasem 🙂 Ja też się uczę, powoli, ale uczę. I też coraz więcej feedbacków pozytywnych mam 🙂
Oj tak Marta bez Ciebie, bym zapomniała o najważniejszym. Zarządzanie własnym czasem.
Ja też musiałam się przenieść w inne miejsce z blogiem. Tam nie miałam możliwości wchodzenia w interakcję z czytelnikiem. Nie było opcji odpowiedz na komentarz… Co chwilę były problemy z dodawaniem zdjęć, wpisów… Tragedia! Bałam się przenieść, bo nie wiedziałam czy czytelnicy będą ze mną. Niepotrzebnie, bo tutaj zyskałam 100 razy więcej 😉 Czasami zmiany są potrzebne!
PS. Kocham Twoje zdjęcia 😉
Kasiu dziękuje za miłe słowa, dla takich słów chce się pisać i tworzyć.
Uważam to za super zabawę.