Jestem trochę ostatnio sfiksowana, jeżeli chodzi produkty i kosmetyki bio, eco i stawiam na naturę. W związku z tym, że mam w domu alergika to kupując kosmetyki dla niego, staram się wybierać te, które nie mają w sobie sztucznych barwników, dodatków i są jak najbardziej naturalne. Zaczęłam też bardziej przyglądać się kosmetykom, których używam sama. I niestety kilka z nich powędrowało do kosza. Kosmetyki naturalne to coś, co uważam, ma przyszłość i będzie się rozwijało w zawrotnym tempie.
Krem nawilżająco-ożywczy na dzień i na noc.
To bogaty w witaminy A, C, D, E. W jego składzie znajdziemy z naturalne olejki z granata, słonecznika i nagietka. Przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, w szczególności suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień i zaczerwienień. Niestety mam cerę dosyć wrażliwą i bardzo podatna na podrażnienia więc sama byłam ciekawa, jak moja skóra zareaguje na ten krem. Krem ma bardzo lekką konsystencję, bardzo ładnie się wchłania, a co najważniejsze nie pozostawia na twarzy tłustego filtru. Jego delikatny zapach jak najbardziej odpowiada moim gustom. Dzięki temu, że opakowanie jest z pompką, która ułatwia jego dozowanie. Bardzo ładnie nawilżą, regeneruje i chroni przed czynnikami atmosferycznymi. Po kilku dniach używania moja skóra jest dużo milsza i gładsza w dotyku. A dodatkowy atut to jej super nawilżenie, nie widzę takiego wysuszenia skóry jak wcześniej.
Sweet almond body lotion
To balsam do codziennej pielęgnacji ciała. Jak dla mnie ma on bardzo przyjemny zapach i bardzo szybko się wchłania. Wystarczy delikatnie wmasować w skórę. W swoim składzie ma alatoninę, która łagodzi podrażnienia i regeneruje naskórek. Zawiera również olejki z rokitnika i słodkich migdałów, które dostarczają skórze witamin. Bardzo ładnie nawilża naskórek, pozostawiając delikatnym i miłym w dotyku. Uwielbiam migdały i kokosy i wszystko to, co ma w swoim składzie ich bazę. Balsamy i mleczka do ciała to coś, czego używam do pielęgnacji na co dzień. I ten balsam jak najbardziej zaskoczył mnie na plus.
BIO Hydrolat lawendowy.
To odświeżający i uspokajający skórę roztwór wody z delikatnym zapachem lawendy, który ja osobiście uwielbiam. Polecany w przypadkach podrażnień, oparzeń słonecznych i uszkodzeń po depilacji. Ma za zadanie łagodzić i oczyszczać naskórek oraz działać przeciwzapalnie. Urzekła mnie śliczna szklana butelek z atomizerem. Zapach jask dla mnie zbyt wyczuwalny, lubię zapach lawendy ale ten jest za mocny. Ostatnio użyłam go do prasowania. Oj jaki zapach miała w domu przez dłuższy czas. Istne szaleństwo. Myślę, że będzie doskonałym uzupełnieniem pielęgnacji w okresie letnim.
Bio Line to naturalność uwolniona od chemii, więc może warto pozwolić naturze zadbać o nasze naturalne piękno. Ja skusiłam się, by wypróbować na sobie naturalne produkty firmy BioLine i nie żałuję. Bio Line daj szansę naturze. Całą ofertę kosmetyków możecie zamówić tu.
takie ekskluzywne te kosmetyki 🙂 super sprawa 🙂 z chęcią bym takie przygarnęła 😉
Krem uwielbiam, balsam niesamowicie pachnie. Mam ochote poznac ich więcej. I jeszcze ta serię dla dzieci::)
Jeden z nielicznych postów jakie przeczytałam w całości. Super zdjęcia i choc nie zawsze i nie tylko to uwielbiam kosmetyki naturalne. Zwłaszcza te produkowane przez Organique
Dziekuję bardzo, to dla mnie jak balsam. Twoje sowa, to bardzo miłe.
Ja ten lawendowy używam, bo jest dobry, ale nie ukrywajmy, że śmierdzi – przynajmniej dla mnie :P.
Jest idealny do żelazka 🙂
Większość tych hydrolatów śmierdzi, ja miałam już z cztery różne i jak się nimi psikam to mąż zrzędzi 😛 Ale naturalne kosmetyki często mają to do siebie 🙂
Zapach aż duszący, jest świetny do żelazka. Nie tak na poważnie Teściowa przejęła go ode mnie bo jej pasuje.
Przy najbliższej okazji zakupowej dam szansę. 🙂 Ciekawa jestem rezultatów. 🙂
bardzo lubię naturalne kosmetyki, ale Bio Line nie miałam okazji jeszcze spróbować, a brzmi zachęcająco 🙂
Ciągle szukam jakiegoś nawilżającego kremu do twarzy, i testuje mnóstwo i za każdym razem jestem rozczarowana.
Jak będę mieć zastrzyk gotówkowy, to pewnie ten też sprawdzę ((: Bo wygląda zachęcająco 😉
Bardzo ładnie nawilża i rozprowadza się na skórze.
Z chęcią bym wypróbowała, gdyby nie odstraszająca cena oraz moja problematyczna cera 🙁
Ogólnie, gdybym miała możliwość na pewno sięgnęłabym po te kosmetyki 🙂
Lubię odkrywać nowości, dziękuję, że tym wpisem mi pomogłaś 😉
Bardzo sie cieszę, ja tez jestem ciekawa nowści i chętnie na sobie testuję nowości.
Kolejne kosmetyki, które bym chciała sama wypróbować. Wyglądają cudnie a zdjęcia boskie.
Uwielbiam kosmetyki Bioline i często je polecam. Nie próbowałam jeszcze tego balsamu, a chodzi za mną od dłuższego czasu.
Wiem jak trudno jest wybrac odpowiednie kosmetyki, kiedy ma sie skore wrazliwa. Mysle ze kosmetyki naturalne sa bardzo dobrym wyborem 🙂
Bardzo fajne produkty. Kremy z pompką lubię – zdecydowanie mi to pomaga w dozowaniu 🙂 Ostatni produkt, ten lawendowy.. no cóż.. średnio za takich zapachem przepadam niestety
Tez chętnie bym wyprobowala 🙂