Jak przekonują językoznawcy, warto oswajać dziecko z nowym językiem już od najmłodszych lat. To czas kształtowania się mózgu, a także aparatu mowy. Specjaliści przekonują, że dziecko jest w stanie nauczyć się pewnych dźwięków spoza własnego systemu językowego tylko do 12 roku życia. Ich późniejsze wyćwiczenie będzie znacznie trudniejsze (choć nie niemożliwe). Jak utrzymać uwagę kilkulatka? Jak zachęcić go do powtarzania angielskich wyrazów? Oto sposoby, które pozwolą urozmaicić naukę angielskiego dla dzieci.
O czym pamiętać?
Efektywność nauki zależy w głównej mierze od metody, która najbardziej będzie odpowiadać uczniom. Jest to zadanie utrudnione, jeśli chodzi o dzieci, które dopiero uczą się pewnej dyscypliny nauki szkolnej. Niezależnie od tego, jakie sposoby urozmaicenia zajęć wybierzemy, trzeba dostosować je do wieku i umiejętności dzieci. Jeśli wymagania będą zbyt wysokie, dzieci szybko się zniechęcą, jeśli zbyt łatwe – znudzą. Wszystko to oznacza, że lektor prowadzący zajęcia musi szybko adaptować się do sytuacji.
Dla dzieci w każdym wieku – rymowanie i śpiewanie
Wykorzystywanie naturalnych cech języka – jego rytmu, rymów i melodii – można skutecznie zastosować w celu urozmaicenia zajęć angielskiego dla dzieci, co z powodzeniem wykorzystujemy w Early Stage. Z jednej strony proste wierszyki i rymowanki mogą mieć charakter mnemotechniczny. Pozwalają wtedy łatwiej zapamiętywać wprowadzane w trakcie lekcji słowa i całe zwroty. W podobnym celu można wykorzystać proste piosenki. Ważne, by dzieci rozumiały wypowiadane czy wyśpiewywane słowa. Lektor powinien dbać również o poprawną wymowę i akcentowanie. Recytowanie wierszy i wystukiwanie rytmu może być najlepszą metodą zapamiętywania akcentu poszczególnych słów.
Odgrywanie scenek
Improwizowanie prostych sytuacji można zacząć nawet z tymi uczniami, którzy dysponują wciąż ograniczonym zasobem słownictwa. Z czasem można przejść do odgrywania bardziej skomplikowanych scenek. Jest to niezwykle ważne z punktu widzenia nauki języka: dzieci uczą się zastosowania poszczególnych wyrażeń w ich naturalnym kontekście.
Dodatkowo przy inscenizacjach można wykorzystać nowoczesne technologie. Prowadzący może nagrywać przebieg zajęć, a potem poddawać go wspólnej analizie. Podkreślmy również ogólnorozwojowy charakter takich zajęć angielskiego dla dzieci. Uczniowie przełamują własną nieśmiałość i uczą się występów publicznych. Zwiększa się również ich inteligencja emocjonalna. Uczą się przyjmować określone role i odgrywać towarzyszące im emocje.
Atrakcyjny podręcznik i materiały audio-wizualne
Nauka z podręczników nie musi być nuda. Materiały stojące na wysokim poziomie, dostarczające dzieciom odpowiednich bodźców, mogą skupić ich uwagę przez dłuższy czas. Powinny one oczywiście być pełne atrakcyjnych ćwiczeń, skupionych nie tylko na nauce kolejnych słówek czy zwrotów, ale też stawiać inne wyzwania – rebusy, krzyżówki, zadania wymagające zdolności manualnych. Warto wzbogacać je materiałami audio-wizualnymi, zwłaszcza w przypadku dzieci, które lepiej zapamiętują przy wykorzystaniu zmysłu wzroku i słuchu. Pewną ciekawość i zaangażowanie w czasie zajęć z angielskiego dla dzieci można osiągnąć też poprzez wskazywanie na różnice kulturowe. W ten sposób uczymy dzieci otwartości na świat i inne wartości, co może być bodźcem do głębszego zainteresowania dalszą nauką języka.
***Wpis gościnny
U nas sprawdza się przede wszystkim czytanie książek 🙂 I tak jak napisałaś odgrywanie scenek 🙂 Ostatnio były Jasełka szkolne i mój Alexander był królem 🙂 Szkoła do której uczęszcza Alek bardzo fajnie podchodzi do nauki dzieci obcojęzycznych i powiem, że wybraliśmy tę szkołę trafnie 🙂
Z chęcią przeczytałam bo u nas teraz ten temat jest na topie. Niestety jak do tej pory szkoła niczego jeszcze nie nauczyła naszego dziecka w tym kierunku i edukuję go sama na ile potrafię, te podstawy.
A przy okazji ucząc dziecko i rodzić się nauczy :-))
Co ciekawe bajki puszczane po angielsku też dużo wnoszą:)
Póki co jesteśmy na etapie przedszkola i w zasadzie dziecko niewiele wynosi z angielskiego
Z racji prowadzonego bloga i dwujęzycznego wychowania u mnie to temat nr 1 😉 Wszystko to prawda, ja bym jeszcze dorzuciła książeczki obcojęzyczne. Do czytania maluchom lub do samodzielnego czytania przez starszaki. Baaardzo sprawdzają się takie, których bohaterowie znane są dzieciom z ulubionych kreskówek. Gwarantuję, że taka książka będzie bardzo szybko znana na pamięć. Wartość językowa – bezcenna.
Zdecydowanie każda nauka przez zabawę moim zdaniem jest dużo bardziej skuteczna niż takie sztywne lekcje. Szkoda, że większość nauczycieli tego nie rozumie. 🙁