Konkurs jest związany z akcją „Akcja Inhalacja”
Bardzo serdecznie zapraszam Was na stronę akcji gdzie dowiecie sie więcej.
Oraz znajdziecie odpowedzi na takie pytania jak: Jak wybrać odpowiedni inhalator? Po co inhalacje i jaki wpływa mają na organizm dziecka i dorosłych? Czy warto inhalować?
U nas niestety alergia już się daje już we znaki. Katar, łazwiące oczy do tego wszystkiego azs, które stasznie utrudnia Jasiowi funkcjonowanie. Więc w następnym wpisie powiemy Wam jak my sobie radzimy w tym trudnym dla alergików czasie. Dowiecie się też, jak sprawuje sie u nas ten niezwykle uroczy królik, którego teraz możecie u nas wygrać.
Nagrodami w konkursie są:
Nagroda główna Inhalator Baby-Królik
Inhalator Baby to profesjonalny wyrób medyczny przeznaczony do terapii inhalacyjnych dzieci już od pierwszego miesiąca życia. Ma kształt przyjaznego króliczka, który zachęca dziecko do inhalacji wzbudzając jego zaufanie. Więcej o nagrodzie przeczytasz tu.
Dwie nagrody dodatkowe, czyli 2 zestawy produktów Sanity
W skład którego wchodzi:
1. Kompres FLEX Medium (21×22)
3. Zestaw lizaków trzasków
Sponsorem nagród jest sanity.pl
Sanity to marka jakościowych i funkcjonalnych produktów medycznych, ułatwiających powrót do zdrowia oraz codzienną profilaktykę zdrowia i pielęgnację całej rodziny.
„Akcja Inhalacja” wygraj inhalator dla całej rodziny.
Konkurs trwa od 19.04.2016 do 29.04.2016
Zasady są bardzo proste:
Odpowiedz na pytanie
Dlaczego Królik miałby trafić akurat do Ciebie?
Zgłoszenie dodajesz pod tym wpisem konkursowym tu na blogu (przy zgłoszeniu na blogu miło będzie jak podasz link do fb oraz imię i nazwisko) lub na fb pod plakatem-zdjęciem konkursowym. Tekst musi być Twojego autorstwa.) Jeżeli komentarz na blogu dodajesz po raz pierwszy to musisz poczekać na jego akceptację.
Regulamin konkursu
- Miło mi będzie jak polubisz Jaśkowe Klimaty i Sanity na fb.
- Polubisz i udostępnisz PUBLICZNIE plakat konkursowy na fb tu. Pod plakatem do wspólnej zabawy możesz zapraszać znajomych.
- Jedna rodzina może dodać tylko 1 zgłoszenie.
- Wysyłka możliwa tylko na terenie Polski
- Wyniki zostaną ogłoszone najpóźniej do 4 maja 2016
- Uczestnik, który zwycięży, w celu uzyskania nagrody powinien podać dane do wysyłki.
- Nie można przekazywać nagród na rzecz innych osób oraz wymieniać nagrody rzeczowej na jej wartość pieniężną u Organizatora.
- Serwis Facebook.com udostępnia wyłącznie infrastrukturę, dzięki której możliwa jest organizacja konkursu. Facebook nie sponsoruje i nie uczestniczy w organizacji konkursu, a tym samym nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek działania Organizatora i konsekwencji przeprowadzenia konkursu na łamach serwisu.
- Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych do celów związanych z konkursem. Administratorem danych osobowych są „Jaśkowe Klimaty”.
- Jeżeli zwycięzca konkursu w ciągu dwóch dni od ogłoszenia wyników konkursu nie przekaże swoich danych do wysyłki nagrody Organizatorowi konkursu, na jego miejsce zostanie wybrana inna osoba wyłoniona z pozostałych uczestników konkursu.
Spośród osób, które wezmą udział w konkursie wybierzemy najciekawsze odpowiedzi i je nagrodzimy. Powodzenia! Czekam na zgłoszenie, niech wam sie języki połamią.
Wyniki konkursu.
Jak sami pewnie wiecie wybrać 3 spośród ponad 350 nie bylo prostym zadaniem. Ale doczekaliście się. Ale nie martwcie się mam nadzieję, że jeszcze wspólnie z Sanity zorganizujemy dla Was zabawę. Gratuluje i czekam 3 dni na dane do wysyłki nagród.
Inhalator Baby w pstaci ślicznego Królika otrzymuje :
Marzena Kowalczyk
zestawy produktów Sanity
Aneta Ciurkot
Justyna Ziemczak
oraz
wyróżnienie od nas dla Basia Baya
Przyszła wiosna. A wraz z nią niestety kwitnienia traw, kwiatów i drzew. Mój mąż jest alergikiem. Dzieci niestety po nim odziedziczyly tą przypadłość. Bez inhalatora w tym okresie niestety byłoby trudno. Moja młodsza córka (20 miesiecy) Nie jest w stanie wysiedziec 15 minut i zrobić w spokoju inhalacje. Czasem odbywa się to na siłę przy jej płaczu. Czasem jak zaśnie. Wtedy od początku do końca ma zrobioną inhalacje taka jaka powinna być. Czasem poprostu włączam jej bajkę żeby się czymś zainteresowała A ja skutecznie lub nie podtykam jej pod nos maskę z inhalacja. Taki inhalator króliczek na pewno ulatwilby nam ten ciężki okres alergii. Starsza córka 4 latka już wysiedzi Ale też trudno ja namówić ze to dla jej dobra. Dzieci uwielbiają króliki, u teściów są w klatkach. Mała chodzi i po swojemu powtarza „kulik, kulik”. Myślę że inhalacje z kroliczkiem odbywalyby się przyjemniej i bez stresu. I co najważniejsze z ulubionym zwierzątkiem ?
Dziękuję za pierwsze zgłooszenie. Za wszystkich trzymamy kciuki.
Chcialabym żeby trafil do mnie mam naimie Angelika jestem mloda mama a taki inhalator by się przydal coreczka jak ma kaszel to mam tylko syropek a takie cudeńko kosztuje
Na Szczycie mamy owieczki, świstaki i niedźwiedzie, ale królików u nas brak, a taki sympatyczny królik na pewno uczyniłby inhalacje bardziej przyjemnymi!
Bo na wiosenne katary,
królik jest doskonały!
Z małymi oczkami,
słodkimi łapkami,
królik-inhalator walczy z katarami!
🙂
Moje dzieciaczki często chorują i muszą wtedy się inhalować. Synek wprost tego nie znosi, nie chce nawet słyszeć o inhalowaniu się (a niestety bardzo często musi ponieważ ma podejrzenie astmy oskrzelowej). Być może inhalator z fajnym królikiem skróciłby moje „męki” z inhalowaniem małego i zrozumiałby że musi się inhalować a to przecież wcale nie boli. Sympatyczny króliczek nam w tym pomoże?
Magdalena Potyrała https://www.facebook.com/profile.php?id=100006728802722
Królik bardzo nam się spodobał. Akurat planujemy zakup inhalatora a o takim czytaliśmy same pozytywne komentarze 😉 dla rocznego dziecka, które boi się nowych doświadczeń (szczególnie gdy chodzi o spokojne siedzenie i inhalowanie) jest w sam raz bo królik przyciągnie uwagę małego ciekawskiego a przy okazji odblokuje nosek ! 😉
Moi chłopcy mają swoje zdanie i twardo stąpają po ziemi, dlatego jak tylko przychodzi nam ich inhalować następuje zderzenie dwóch kamieni i bum zgrzyt. Wyginają się i na wszystkie sposoby usiłują uciec byle jak najdalej od inhalatora. Dlaczego? oj mamy taki brzydki, głośny i w ogóle ich nie ciekawi. Tak sobie myślę że taki słodki króliczek na pewno by im się spodobał a mi ułatwił życie. W końcu dbanie o ich noski, gardełka i ogólnie alergiczne zapalenia byłoby dużo łatwiejsze do opanowania i wyleczenia. Będę więc trzymać kciuki za siebie, za dzieci a może się w końcu uda. Pozdrawiam serdecznie.
warunki spełnione dlaczego miałby do mnie trafic królik jestem mamą 3 ksieżniczek które maja swoje gorsze i lepsze dni jak my wszyscy jednak młodsza córka boryka sie z katarem siennym teraz wszystko zaczyna kwitnąc a jej oczka łzawią brzydkiego kaszlu dostaje z nosa leci tak jakby woda bylismy na wizycie nie jednej u alergologa i robilam testy prywatnie i wyszło ze moja córka nie jest uczulona na nic no ale jednak objawy są przydalby mi sie taki inhalator motyw królika zacheciłby JULcie do korzystania
Dlaczego? Zapewne wiele osób będzie o niego walczyło… I wielu osobom zależy. W tym mnie. Dlaczego ma trafić do mnie? Tak jak większość odpowiem, że to czas chorób, gryp, przeziębień. Choruje każdy z nas. Ja, mąż, dziecko… Rodzice.. Myślę, że inhalator to bardzo dobra sprawa. Często różne chorobstwa można wyleczyć szybciej inhalacjami a nie syropami a często niestety i nie potrzebnie przepisanym antybiotykiem. Mogą korzystać dzieci i dorośli. W dodatku dzieci będą podchodzić z zainteresowaniem do takiego inhalatora, oszczędzi im to stresu…. Same plusy wynikają z posiadania inhalatora i to takiego pięknego. Więc dlaczego by nie spróbować 🙂 Jeśli się nie uda, trudno. Pozostanie dobra zabawa 🙂
Co tu dużo mówić, ani slodzic nie będę. Przy małym dziecku inhalator potrzebny będzie. Czy to wiosna czy zima zawsze sie przyda. Olis nie za bardzo przepada za nowościami ale Królik na pewno by mu przypadł do gustu i wszystko wyglądałoby dość przyjemnie i pracowaloby sie królikiem bardzo chętnie :-). Próbujemy Szczęścia a nóż się do nas uśmiechnie i ugoscimy króliczka u siebie! 😉
Inhalacje…to temat u nas bardzo na czasie…niestety. Kiedy 5 lat temu urodził się mój synek zaczęła się nasza przygoda z inhalacjami. Niestety długo szukaliśmy tego najlepszego (najefektywniejszego). Wreszcie udało się. Inhalujemy syna praktycznie codziennie od prawie 5 lat, kiedy zaczął się katar, kaszel itp. Niestety przestałam już liczyć, który to inhalator z kolei. Albo my mamy takiego pecha do nich, albo one nie nadążają za moimi szkrabami. 8 m-cy temu urodziła się nasza córeczka, no i zaczęły się kolejne schody. Właściwie już ze szpitala wróciłyśmy z katarkiem. Towarzyszył nam 3 tygodnie bez przerwy. Były inhalacje i inne rzeczy i jakoś to złagodziliśmy. Niestety katar, kaszel powraca do nas jak bumerang. Pewnie dlatego że syn chodzi do przedszkola. Zrobiliśmy dzieciom posiew z noska i wszystko ok, lekarze mówią, że taki ich urok, że narazie wszystko łapią ;-( To mało pocieszające, chociażby dlatego że przed nami jeszcze długa droga edukacyjna. No ale kto jak nie my 😉 damy radę 😉 Gdybyśmy to my wygrali inhalator może wreszcie udałoby nam się polączyć przyjemne z pożytecznym. Dzieci mają już powoli dość tych nudnie wyglądających maszyn. Ten króliczek jest tak uroczy, że jak pokazałam dzisiaj swojej Tosi, to się uśmiechnęła i powiedziała „tatatatatata” co chyba oznacza, że zaakceptowała go 😉 Wierzę w siłę inhalacji, bez nich pewnie nie raz wylądowalibyśmy z dziećmi w szpitalu na zapalenia płuc, czy jeszcze coś gorszego…Robimy je codziennie i nie poddajemy się, jak jeden inhalator pada…idziemy i wybieramy następny 😉 ale na takiego króliczka do tej pory nie możemy sobie pozwolić, więc może uda nam się w trójkę o niego zawalczyć 😉
Ania, Tosia i Wojtuś (inhalatomaniacy ;-))
https://www.facebook.com/anna.walczak.395
Bardzo chcielibyśmy żeby inhalatorek trafił właśnie do nas gdyż ostatnio mój synuś miał katar i nie dał sobie go wyciągnąć z noska (ani gruchą ani katarkiem). Gęsta wydzielina zalegała mu w nosku i zaczął kaszleć. Myślę, że inhalator rozwiązałby nasz problem, bo sprawiłby że katar będzie bardziej płynny i sam wypłynie 🙂 Pozdrawiamy 🙂
Mam dwóch synkow alergików
Wiktor i Brunio na pewno chętniej spędzali by czas przy inhalacji przy króliku a nierzadko nawet jest kilka inhalacji dziennie
Jetem mamą prawie 4 letniego przedszkolaka Darusia. Nasza przygoda z przedszkolem rozpoczęła się 1 września 2015 roku i tym samym przygoda z różnego rodzaju przeziębieniami i innymi chorobami górnych i dolnych dróg oddechowych 🙁 Wcześniej synuś nigdy tak nie chorował, tydzień w przedszkolu 2 tygodnie w domu i antybiotyk… to przykre nie tyle dla mnie co dla niego bo nie może spotkać się ze swoimi przyjaciółmi z przedszkola, smutnie spogląda przez okno i widzi jak dzieci biegają i bawią się a on biedny z antybiotykiem – kaszlem i katarkiem siedzi w domu. Zrezygnowałam z pójścia do pracy żeby móc zająć się Darusiem jak choruje. Myślę, że dobrym rozwiązaniem i pomocą dla nas byłby taki inhalator – który pomagał by nam szybciej dojść do formy i żeby Daruś mógł szybciej wracać do dzieci i żeby w nocy lepiej się spało po inhalacji. Daruś lubi , króliczki na pewno chętnie by się inhalował z takim kumplem 🙂 Mama miała by mniej trosk a synuś może mniej by chorował. Chętnie damy domek króliczkowi inhalatorowi ?
https://m.facebook.com/Izabell188
Zapomniałam dodać link 🙂
Dlaczego królik ma trafić do Nas ? Uwielbiamy zwierzątka z długimi uszami 🙂 Inhalator posiada maseczkę dziecięcą i dla osoby dorosłej , więc skorzysta cała rodzinka 🙂
Cześć jestem Beata , mam 29 lat i mieszkam z alergiko-astmatykiem .
Nasza historia zaczyna się jak wiele innych . Kwiecien-Maj , gdy Ja chodzę cała w skowronkach bo rankiem budzi mnie słoneczko a na drzewach wyrastają pierwsze kwiaty jabłoni ,
Mój alergik budzi się zachrypnięty , zakatarzony , z oczami napuchnietymi . Zrozumiały jest więc fakt iż troszkę mniej się cieszy z tych dobrodziejstw jakie niesie wiosna.
Dodatkowo tak dla piskusu od losu , mam w domu również dziecię przedszkolne które średnio raz na 2 tyg łapie katar. Podsumowując mam wesoło 😉
Nie wiem który zasmarkaniec bardziej by się ucieszył z króliczka ..hmmm.. jednak wiem , napewno bylabym to Ja -matka-partnerka – łącząca się w bólu z innymi matko-partnerkami które bez tony chusteczek nie mogą ruszyć się z domu. Pozdrawiam Beata BAZIAK .
Wygrać króliczka bardzo byśmy chcieli,
Borys i Nadia katarku ciągle by nie mieli.
Gdy tylko wiosny nadchodzi pora
Dla nas to jest tylko zmora.
Ciągle kaszlemy, ciagle z noska leci
Dla nas wiosna to czas inhalacji.
Jestem mama 2.5 letniej Oliwki. Mieszkam razem z tesciami i szwagrem. Co prawda w domu mamy jeden ihnalator ale jest juz troszke stary i bardzo glosny i przez to zrobienie inhalacji Oliwce jest bardzo trudne bo dziecko sie boji. Pozatym ja i tesciowa bardzo czesto jestesmy przeziebione a wiadomo przy katarze najlepsze inhalacje. Juz nie raz inhalator uratowal nas od powazniejszego zachorowania. Przydalby sie nam inhalator konkursowy bo dzieki niemu moze moja coreczka przestalaby sie bać i w koncu inhalacje byłyby troche łatwiejsze w jej przypatku. A reszta domownikow nie musialaby sie ustawiac w kolejce do naszego staruszka 🙂
Pozdrawiam,
Agnieszka Mielewczyk (fb)
W domu córeczki mamy dwie
I często z katarem zmagamy się
Pozbycie się kataru to walka z wiatrakami
Walczymy kroplami i sopelkami
Matce się wtedy serce kraje
I na uszach ona staje
By do zdrowia córcie wróciły
I znów radośnie się bawiły
Tu by pomógł inhalator króliczkowy
Z nim katar byłby z głowy
Szybko by noski czyste były
I córeczki by się cieszyły <3
Urodzilam niedawno coreczke. Okazalo sie z ma problemy z przegrodą nosowa. Inhalator jest nam niezbedny do podawania lekow. Aby plucka sie dobrze rozwijaly przed zabiegiem(który ma byc w pazdzierniki). Dodatkowo syn ma alergie. Co prawda mamy inhalator ale jest bardzo glosny i uzycie go wiaze sie ze stresem dla obojga dzieci. Nowy inhalator bardzo by sie przydal ze wzgledu na jego wygląd, przyjazny dla dzieci. Moze inhalacje szly by latwiej i w koncu przyjemnie???
Dlaczego akurat do mnie ? W lipcu przyjdzie na swiat moj synek, a jak wiadomo dzieci panicznie boja sie inhalatorow … moze taki mily i uroczy kroliczek by go przekonal, gdyby inhalacje bylyby potrzebne
Powinien trafić do nas a dokładnie do moich synów Kacperka i Kubusia i męża bo niestety są alergikami. Zamiast cieszyć się wiosną muszą męczyć się z kichaniem i katerkiem. Inhalator pomógł by w tak trudnym czasie dla mojej rodziny 🙂
Królika Sanity przygarnąć chcę, bo kaszelek męczy mnie. Mama sama rady nie da, inhalacja jest potrzebna. Królik parę produkuje i do buzi ją serwuje. Kilka minut ją powdycham i kaszelek szybko znika. Inhalator Baby-Królik bardzo nam się przyda i wirusy od nas wygna. https://www.facebook.com/efca77
Cudny ten inhalatorek! ?
Synek ma prawie 3 latka, przez ten czas czesto jak chorowal mielismy zalecane inhalacje. Niestety..za kazdym razem synek odmawial inhalacji (inhalator pozyczalismy od znajomej). W ogole go to nie zachecalo, nie dal sie przekonac.
Majac taki inhalator, kuszacy kroliczek, mysle ze synek dalby sie zachecic do inhalacji 🙂 a wrecz w podskokach, jak kroliczek, bieglby do inhalowania sie 🙂 moze w koncu inhalowanie sie byloby dla niego przyjemnoscia, zabawa i kojarzyloby mu sie z czyms fajnym, a nie ze strachem i placzem. Pozdrawiamy! 🙂
https://mobile.facebook.com/profile.php
Jest jeden chłopczyk mały który często ma katary,
W nocy spać nie może, mamę budzi co dzień,
Do zabawy nie ma ochoty,
Na spacery – no co Ty, co Ty!!!
Z zasmarkanym noskiem w domu siedzi,
Nudzi się, samotnie bajki w telewizji śledzi,
Byłoby miło gdyby kogoś fajnego obok siebie miał,
Kto pomógłby wyzdrowieć,
Kto królikiem by się zwał.
Trzeba pamiętać że inhalator to urządzenie medyczne które ma na celu służenie naszemu zdrowiu więc właściwie to powinno mieć główny wpływ podczas wyboru urządzenia. Wygląd inhalatora co prawda może być miła zachętą dla oka dziecka która pomaga w jego korzystaniu natomiast rodzice powinni kierować się innymi przeslankami między innymi wydajnością, łatwością czyszczenia gdyż trzeba pamiętać, że właśnie odpowiednia konserwacja sprzętu przedłuża jego żywot. Ważne jest również to jak głośno działa urządzenie oraz jakie ma tempo inhalacji Oraz pojemność inhalatora. Bardzo ważne znaczenie ma również miejsce jego produkcji uważajcie na napis Made in china niech będzie to ostrzeżeniem w momencie kupna jakiego kolwiek sprzętu!! Jestem mamą chłopca o imieniu Piotr który ma trzy latka dla niego sezon na przeziębienia trwa cały rok. Bardzo się cieszę, że mogę brać udział w tak świetnym konkursie w którym do wygrania nie jest zabawka a coś co ma dbać o jego zdrowie.
Bardzo bym chciała aby inhalator króliczek trafił właśnie do nas ponieważ Klara od ponad tygodnia walczymy z katarem :-\ mamy Stary inhalator którym wymieniam się z siostrą gdyż jej synek często choruje na zapalenie krtani 🙁
Mając własnego kroliczka nie musiała bym się martwić, a jeszcze i ja i mąż byśmy korzystali z niego przy bólu głowy, zatok, zapaleniu gardła, na kaszel 🙂 u nas nie będzie stał na szafie i się kurzy! 🙂
Króliczek to ulubiona maskotka mojego synka, ma 4 miesiące ale jest zapatrzony w króliczka jak w obrazek:-) niestety juz dwa razy mieliśmy zapalenie płuc, 3 razy dziennie mamy inhalacje jeszcze przez długi czas Marcelek niestety już się nie cierpliwi przy inhalowaniu taki króliczek napewno by go zainteresował i zaoszczędzi wielu łez malutkiego chłopca. Pozdrawiamy 🙂
Dlaczego to właśnie do mnie powinien trafić ponieważ jestem mamą 11 miesięcznego synka który ma AZS do tego pogoda sprzyja powstaniu alergii gdzie borykamy się z katarem ale także żoną gdzie mąż często boryka sie z zatokami i zapchanym nosem. Nasz inhalator średnio zdaję egzamin, ponieważ to był szybki zakup mały sie rozchorowal i nie bylo czasu na sprawdzenie który jest dobry i dobrze będzie sie sprawował a my z mężem na swój sposób miska, gorąca woda do tego leki i ręcznik na głowę każdy sposób jest dobry ważne zeby był skuteczny ale milo by bylo gdybyś już się tak nie męczyli a mały w końcu polubił inhalacje 🙂
Okres wiosny jest dla nas uciążliwy ponieważ moja córka od małego przyjmuję inhalację ,zawsze przy niej marudzi ponieważ nie lubi jej robić .Ale bez inhalatora było by trudno ,zazwyczaj tylko inhalację jej pomagają , jakby może miała takiego milutkiego króliczka a nie biały nudny inhalator to było by przyjemniej jej robić te inhalacje.
Oda o warczącym inhalatorze
Jak na zmęczona matkę przystało,
Wygrać inhalator by mi się zdało.
Stary jak traktor, tyrkocze i furczy,
Buczy jak kombajn i okropnie burczy,
Filip – mój syn, typ chorej bidy,
Co dwa tygodnie ja mam juz zwidy.
Po nocy je jemu i mi się śni,
Przepełnione inhalacja głośne, długie dni.
Szczęściem się chwile własnie wypełniły,
Bo Jaśkowe Klimaty z konkursem ruszyły!
Wiec pędzę i pisze juz co i jak,
Bo znów nam się kaszel daje we znak…
Padamy oboje się stop na kolana,
Wybierz nasz wpis Gosiu kochana !:)
Od lat szukamy inhalator najpierw dla mnie potem dla męża a teraz dla Stasienka ile to już wypróbowaliśmy inhalatorow ale nie wpadłam na pomysł ze inhalator króliczek moze spełnić marzenia Staszek nie bedzie sie nawał gdy zobaczy inhalator bo to bedzie szary królik a on uwielbia zwierzęta mieszkamy pod miastem i zwierzęta nie są mu obce dlatego moze wlasnie nie bedzie sie bal
Króliczek Sanity ram tam tam
Stasienkowi zdrowia da ram tam tam
Ram tam tam
Witam, chciałybyśmy zeby królik trafił do nas, ponieważ ostatnie pogody sa okropne, ciepło zimno i stale infekcje, moje bąbelki maja 11 miesiecy i 6 lat Młodsza córeczka jak skończyła 3 miesiace miała zapalenie płuc i od tej pory zdjecia kontrolne klatki piersiowej pokazują zmiany w płucach, ktore nie chcą zejść. Dlatego każda drobna infekcja jest przerażająca, a mając siostrę w przedszkolu to wiadomo ze ryzyko zachorowań tym bardziej większe, W dodatku siostrzyczka tez z zatokami stale walczy i przez migdał, ktory jest do wycięcia zakatarzona stałe Taki królik zaprzyjaźniłby sie z dziewczynkami na codzień a i wyglądem napewno zachęciłby do inhalacji malutkiego naszego królika
fb: Karolina Chojecka
Jestem matką trojki, które odziedziczyły gile do pasa po swoich cudownych rodzicach – rodzicach alergikach. Cały dom, przez cały rok, tonie w lekarstwach, chusteczkach i wszelakich wspomagaczy oddychania. Choroby układu oddechowego, to niekończąca się opowieść. Inhalacje, to jedyny ratunek, ale przy takiej częstotliwości ich wykonywania, nasze sprzęty umierają w tempie światła. Jakby tego było mało, to nasze choroby żyją w spisku i atakują wszystkich jednocześnie, co powoduje, że kolejka do jednego inhalatora, który ledwo już dycha zresztą, przypomina kolejkę za mięsem z czasów PRL. No, to chyba całkowicie wyjaśnia dlaczego ja :P. Pozdrawiam
https://www.facebook.com/profile.php?id=100000825162433 Eliza Radziejewska Luczak
Bardzo chciałabym,żeby ten śliczny inhalator królik trafił właśnie do nas,gdyż mam czwórkę dzieci,które często chorują. I taki inhalator bardzo by się nam sprzedał. Odgonil by wszystkie infekcje chorobowo-grypowe.. I sprawiłby ulgę.radość i przyjemność w oddychaniu..korzystanie z niego byłoby dla dzieci sama przyjemnościa.. Bardzo byśmy się cieszyli.gdyby udało nam się go wygrać!!
Króliczek Sanity do nas powinien trafić ponieważ:
J – ako żem mamą dwójki maluchów – gratka to nie lada,
A – do tego dochodzi trzecie dziecko – mąż, co na zatoki często zapada,
Ś – wietnym byłby dla nas prezentem, wręcz wymarzonym,
K – ażdy z nas przy używaniu byłby zadowolonym.
O – czywiście dbać będziemy o niego niczym o członka rodziny,
W –iedząc że on zapewni zdrowie Jasia, Tosi, Jacka, no i mnie – czyli Pauliny.
E – kstra wygląd ma i moja córa, gdy go zobaczyła,
K – ichać zaczęła „na niby” i że jest chora stwierdziła,
L – ek do inhalacji z szafki wyciągnęła,
I – męczyć o taki słodki inhalator matkę zaczęła.
M – ąż na to wszystko tylko machnął ręką,
A – lbowiem wie, że w kolejkę nie uda wepchnąć mu się ze zwoją udręką…
T –akże my już używania kolejność ustaloną mamy,
Y – yyy tylko jeszcze jest mały problem… czy aby nasze marzenie – inhalator wygramy?
Alergie u nas to chleb powszedni, także inhalacje są nam dobrze znane i często ich „zażywamy”.Dodatkowo tak ja w rymowance napisałam,mąż stosuje je także na zatoki. Mały ananasek – Jaśko, nie zbyt jest chętny na takie bezczynne siedzenie dłuższe niż 5 min dlatego myślę że taki przyjaciel znacznie ułatwiłby nam „misję – inhalację” 🙂 Więc nagroda spadłaby nam jak z nieba <3
https://www.facebook.com/paulina.borzecka.90
Bardzo bym chciała żeby królik trafił właśnie do nas. Córcia bardzo boi się naszego obecnego bezkształtnego inhalatora który buczy jak czołg. Pani doktor bardzo często zaleca robić inhalacje małej, bo mamy ciągłe nawroty dróg oddechowych, ale nie będę inhalować małej kiedy widzę jak cała się trzęsie i płacze jak tylko włączę maszynę….nie takim kosztem… ;( pozatym córcia ma ulubioną zabawkę króliczka co pomogło by przełamać lody z nowym inhalatorem. Myślę że to jest super okazja aby spróbować. Nie będę pisać wierszyków, wolę napisać jak to rzeczywiście u nas jest. Pozdrawiamy serdecznie
Jestem dumna matka chrzestna małej Klary, Klarusia jest dla mnie jak i moja córeczka, niestety nadeszła taka pora roku gdzie zaczęły się problemy u naszej dzieciny 🙁 Chciałabym podarować jej taki słodki inhalator jak ten króliczek 🙂 Będzie lżej Klarusi na układzie oddechowym a ciocia będzie bardzo szczęśliwa że jej malutka ktuszynka czuje się lepiej 😀
Znakiem rozpoznawczym dla wszystkich alergików jest widoczny klucz gęsi i kaczek na niebie, które dają znać że nadchodzi nowa pora roku. Wtedy to właśnie zaczyna pylić Olcha i Leszczyna na które jestem uczulona, potem im cieplej tym gorzej. Latające wszędobylskie pyłki brzozy, które doprowadzają do płaczu i ciągłego kataru sprawiając że można oszaleć. Potem Majowy długi weekend, a to sezon pylenia traw i babki o którym nawet nie chce mi się myśleć. Najchętniej człowiek zamknął by się w domu i w tym czasie nigdzie nie wychodził. Moja Pani Alergolog stwierdziła, że moja alergia jest dziedziczna gdyż mama miała to samo i najprawdopodobniej idzie w linii kobiecej. Już boję się o moją córkę która zaczyna mieć różne objawy alergii, na razie są to zmiany skórne ale strach co będzie dalej. Słyszałam że taki inhalator jest bardzo przydatny przy alergii, przydałby nam się, obie byśmy z niego korzystały.
Mój synek jest maniakiem królików 🙂 a głównym powodem do wzięcia udziału jest to ze jest alergikiem i często choruje, a wtedy mamy inhalacje w szpitalu bądź też wypożyczamy inhalator. Bardzo chciałabym posiadać swój własny prywatny inhalator nie musiałabym z małym wtedy jeździć na inhalacje. Córka i ja też jesteśmy alergikami wiec króliczek służyłby całej rodzinie. Mam nadzieje ze nam się uda.
Pozdrawiam
Ewelina Janas z dziećmi
https://m.facebook.com/ewelina.janas.58?ref=bookmarks
Moje uzasadnienie będzie pewnie nieco dziwne, ale za to bardzo szczere… 😉 Nie jesteśmy alergikami (tzn. nie jesteśmy uczuleni na żadne pyłki), ale na pewno inhalator przydałby nam się bardzo. Zacznę od siebie. Otóż: zimą non stop chorowałam. Wpadałam z jednego przeziębienia w drugie. Jak nie łapało mnie przeziębienie, to dopadało mnie inne paskudztwo – afta, opryszczka itp. Doszłam do wniosku, że odporność mojego organizmu jest bliska zeru. Zaczęłam łykać suplementy diety i zdrowiej się odżywiać, ale to na razie nie pomaga. Myślałam, że wiosną mi się poprawi, że jakoś dojdę do siebie, ale jest coraz gorzej. Ostatnio porządnie się rozchorowałam. Lekarz przepisał mi antybiotyk. Przez dwa dni było ok, a potem dopadły mnie jednocześnie dwa różne skutki uboczne brania tego antybiotyku, wyjątkowo paskudne. Minął tydzień, antybiotyku nie biorę już od kilku dni, ale wciąż jestem cała zsypana okropną, swędzącą wysypką. Mam ją wszędzie, dosłownie WSZĘDZIE oprócz twarzy. Nawet na dłoniach i stopach. Jakby tego było mało, córeczka mi się przeziębiła – ma okropny katar, nocami nie może przez niego spać, a ja ciągle muszę przepłukiwać jej nos solą i wyciągać katar aspiratorem. Ponieważ mam osłabiony organizm, chyba się od niej zaraziłam, bo dziś od rana mam katar i mocny kaszel, który męczy mnie coraz bardziej. Z tych wszystkich powodów jestem absolutnie przekonana, że Wasz aspirator byłby dla nas po prostu zbawienny… Pomógłby mojej córeczce przy przeziębieniach, a i sama bym z niego chętnie skorzystała, bo czuję się coraz gorzej… Wątpię, że szybko mi to przejdzie, bo z moich ostatnich życiowych doświadczeń wynika, że nawet, gdy to przeziębienie się skończy, to max tydzień później dorwie mnie jakieś kolejne… Oprócz tego wszystkiego z inhalatora korzystałby na pewno również mój mąż, ponieważ ma on duże problemy z zatokami. W tym roku jeszcze nie chorował, ale na ogół co kilka miesięcy łapie go jakieś grypopodobne paskudztwo, które przy okazji uderza mu w zatoki i rozkłada go na 2 tygodnie lub dłużej. Nigdy nie miałam inhalatora, a jak tak czytam o tym Inhalatorze Baby Sanity, to wydaje mi się, że byłaby to dla nas rzecz doskonała. Jest bardzo praktyczny i do tego uroczo wygląda. Nie mogę uwierzyć, że nigdy wcześniej nie wpadłam na to, że powinniśmy się zaopatrzyć w coś takiego…
Pozdrawiam
Monika P.
Witam mój syn jest alergikiem więc lekarz zalecił kupno inhalatora więc mam nadzieję że wygramy
Piątka dzieci jest i no i katar w standardzie też . Odkąd 9 miesięcy temu pojawiały się bliźniaczki , każde kichnięcie lub pokasływanie u starszych dzieci wywołują u mnie dreszcze i zimne poty, dosłownie . Bo jestem tego świadoma że jak zwykle nie uniknę katarku u najmłodszych pociech, a że nie potrafią wydmuchiwać noska , okropnie ciężko znoszą taką dolegliwość . Kiedy przychodzi przeziębienie czy nawrót alergii, nasze dni i noce są wyjątkowo trudne , można powiedzieć więcej koszmarne , czasami śpimy na siedząco żeby lepiej się maluszkom oddychało .Do tego czyszczenie nosa niemowlakom jest dla nich i dla nas traumą . Dosłownie nie nawiedzę kataru.Chyba każdy rodzic ma takie same odczucia .Pozdrawiam
Katar to nasz wróg,
czasami zwala nas z nóg .
Nosek mokry ma dziecina
to i smutna jego mina .
Takie dni są trudne ,
rano wieczór i w południe.
Chcemy walczyć z nim skutecznie ,
żeby dziecko czuło się bezpiecznie .
Płaczą dzieci i biadolą,
bo od kaszlu,gardła bolą.
Wszyscy spacerują kiedy pora,
A my od miesiąca chodzimy do doktora.
Wciąż lekarstwa i badania
teraz czekamy na Alergologa i krwi pobierania.
Z Nebbud inhalacje robimy,
Córka wie ,że robić je musimy.
Lecz nie pomaga, trudna sprawa
to już nie jest dziś zabawa!
Wciąż szukamy rozwiązania
aż znaleźliśmy wodę do inhalowania.
Taka mgiełka solankowa
woda jodowo-bromowa!
I kiedy to pomagać zaczęło
nasz inhalator licho wzięło!
Spalił się biedny,pewnie bo stary był,
pożyczyć musieliśmy-nie mamy już sił:(
Ale synek od inhalacji ucieka,
bajka to dla niego żadna uciecha.
Także teraz problem taki,
by do inhalacji nakłonić dzieciaki.
Ale królik-świetna sprawa!!
przy inhalacji mala zabawa:)
Dzieci w komputerze królika zobaczyły
i zgodnie stwierdziły,
że z nim inhalacje będą robiły!:)
Więc skromnie się przyznamy,
że na wygraną nadzieję mamy.
Bo chcemy zakończyć ten trudny czas,
by to choróbsko poszło w las!!!!
Witam, chciałabym aby Króliczek-inhalator trafił do nas, a dokładnie do mojego chorego 7 miesięcznego synka Davidka. Davidek od urodzenia jest alergikiem, niestety odziedziczył alergie po mamie,czyli po mnie…i jest mi z tego powodu bardzo przykro….Davidek choruje też od urodzenia na AZS,wzmagamy się z tą choroba cały czas i efektów na razie nie widać…robimy co możemy,biegamy po lekarzach,smarujemy różnymi maśćmi i kremami małego a zmiany chorobowe jak były, tak są…kąpiemy nawet Davidka w płatkach owsianych i mace ziemniaczanej….Davidek w ciągu 7 miesięcy już nawet dwa razy mi chorował,że trzeba było podawać antybiotyk. Ja wzmagam się z alergią i astmą oskrzelową już kilkanaście lat, byłam nawet kilka razy na leczeniu w sanatorium,tam również miałam zalecone przez lekarza obowiązkowe inhalacje solankowe i inhalacje z olejkami…Niestety u mnie w rodzinie astma jest chorobą rodzinną,chorują prawie wszyscy…najgorsze jest zażywanie różnych tabletek na alergie i sterydów…nie lubię o tym mówić,ale mamy nawet butle z tlenem,mam też zawsze przy sobie adrenalinę w zastrzyku, którą przy silnym ataku alergii muszę sobie wstrzyknąć,nie mówiąc już o wzywaniu karetki,gdzie podają mi hydrocortison,fenazolinę i wapno domięśniowo i dożylnie…Powiem szczerze, ciężko się z tym żyje,jest to uciążliwe…w dodatku mieszkamy na śląsku,gdzie zadymienie jest ogromne…u mnie na osiedlu jak sąsiedzi zapalą w piecu miałem,węglem,a co niektórzy nawet śmieci palą to nie ma czym oddychać…ja to biegiem uciekam do domu, bo alergii dostaję …Bardzo chciałabym wygrać ten cudowny inhalator – Króliczka,dla mego synka Davidka, by zatrzymać albo choćby spowolnić rozwijająca się chorobę, bo wiem że z niewyleczonego gardła a także przy nie leczonej alergii bardzo szybko dochodzi do astmy oskrzelowej…Króliczek byłby takim dopełnieniem przy leczeniu,odwracałby uwagę i zachęcał by małego do częstych zabiegów inhalacyjnych. Marzymy o takiej nagrodzie…Decyzję pozostawiamy w Pani rekach…Pozdrawiamy serdecznie,Marzena i mały Davidek 🙂
Marzena Bartoszek https://www.facebook.com/marzena.katarzyna
Dlaczego to właśnie do mnie miałby trafić króliczek? A właściwie nie do mnie tylko do mojej siostry – mamy bliźniaków. Siostra ma za sobą bardzo trudny okres, otóż w styczniu przedwcześnie urodziła piękną parkę Zosię i Henrysia, dzieciaczki szybko wyszły do domu, ale niestety niedługo cieszyły się zdrowiem. Mimo „chuchania i dmuchania” trafiły do szpitala. Henryś jakoś się wykaraskał i po miesiącu razem z tatusiem wrócił do domu ale Zosia… niestety długo bo po około 7 tygodni była jeszcze z siostrą w szpitalu, pomagały jej inhalacje, mała miała zmiany w płucach, później rota wirusa i ogromne odparzenia. No ale w końcu się wyklarowało, wszyscy są już w domu! U siostry inhalacje są na porządku dziennym, inhaluje Zosię i Henrysia, a z tego co widziałam jej mąż „na szybko” sprawił jej inhalator i nie jest najlepszej jakości. No a jakie są wydatki przy dwójce bobasów? Jakie potrzeby? mleko, pieluchy, ciuszki… Chciałabym zrobić jej niespodziankę, gdybym wygrała to podarowałabym jej króliczka. Mimo że bliźniaki są jeszcze małe i nie rozumieją, to jak podrosną takie inhalacje z króliczkiem będą dla nich nie tylko przykrym obowiązkiem ale może i zabawą ? 🙂
Magdalena Marjańska
https://www.facebook.com/profile.php?id=100011119367325
mad_len
Ciepłe dni słoneczko trawy krzewy kwiaty drzewa które kwitną zle wpływają na moje córeczki.
Co dwa tygodnie pojawiają się katarki kaszelki .
Młodszą córkę aż dusi.
Inhalacje ciężko zrobić.
Dlatego też taki oto właśnie inhalator by nam się przydał. Może wtedy dzieci by tak się nie baly inhalacji.
Nigdy nam się nie udawało wygrywać może tutaj nam się uda.
Taki inhalator to dobra sprawa przy katarze zawsze będzie pomagać mojego synka zachęcić może gdyż inhalator często używać musi.
Jestem mama 15 miesięcznego Michałka taki inhalator Króliczek przydałby się nam do inhalacji gdyż synek jest uczulony na pyłki i ma katarki a z pomocą inhalatora będzie mu lżej oddychać nie jestem w stanie sama mu pomóc wiec może wygranie takiego inhalatora umożliwiłoby nam okropnego płaczu i łzawienia z oczu.Czasami mam takie uczucie że robię krzywdę swojemu synkowi gdy mu muszę sprawdzać nosek i używać Nasivinu do odetkania nosa ale synek za bardzo nie daje i trzeba siłą ale gdy tak robię to samej chce mi się płakać.
Przy pomocy tego inhalatora wszystko by się zmieniło i trzymamy kciuki może nam się uda.
Link do Facebooka https://www.facebook.com/
Link do FB https://www.facebook.com/profile.php?id=100008151318964
Przypomnij sobie czas, gdy urodziłaś pierwsze dziecko. To szczęście, ekscytację, podniecenie, ale i strach. Ja bałam się szczególnie niemocy, bezradności .. Tak jest często w przypadku chorób. Już na początku naszej wspólnej drogi towarzyszył mi strach. Mój synek urodził się z podejrzeniem bardzo ciężkiej choroby. To były ciężkie chwile, gdy czekaliśmy na wyniki badań. Na szczęście nie wykryto wirusa w tym malutkim organizmie i synek jest zdrowy. Był, jest i mam nadzieję, że będzie długo zdrowy! Ale bywa …zakatarzony. A to również spędza mi sen z powiek (sen – którego nie mam za wiele), gdy słyszę jak męczy się oddychając przez zapchany nosek. Nie gorączkuje, nie jest markotny, ale jest biedny, bo ma trudności w oddychaniu przez zalegającą gdzieś głęboko wydzielinę. Mój sen jest niespokojny bo nadsłuchuję jego oddech. Pełna lęku nadsłuchuję czy oddycha. Tak mały (7 tygodni) organizm nie zawsze radzi sobie ze zwykłym katarem… Odciąganie zalegającej wydzieliny nocą jest męczące i dla niego i dla całej rodziny. Ale muszę to robić by udrożnić jego drogi oddechowe i pozwolić spokojnie spać, chociaż na pewien czas, dopóki znowu nie usłyszę świstów. Wszystkie znajome mamy polecają mi inhalacje – może by pomogły? Udrożniły mały nosek? Pomogłyby oddychać? Zmniejszyłyby mój lęk o synka i jego oddech w nocy? Pozwól mi się przekonać.
Na facebooku Katarzyna Janik
Dlaczego ? Bo inhalacje to najlepsze rozwiazanie jakie może być przy chorobie i nie tylko bo przy alergii też. Starszy syn od 8 lat boryka sie z alergią na kurz i roztocza. Nie ma dnia by nie kaszlal i nie obyło sie bez kataru. Młodszy 2,5 lat w większości ma inchalacje z tym ze inhalator wypożyczamy z przychodni. Dzieciaczki napewno były by bardzo zadowolone gdyby zagościł u nas króliczek. Inhalacje byly przyjemne jak i dla rodziców tak i dla nich 🙂
Dlaczego ? Bo inhalacje to najlepsze rozwiazanie jakie może być przy chorobie i nie tylko bo przy alergii też. Starszy syn od 8 lat boryka sie z alergią na kurz i roztocza. Nie ma dnia by nie kaszlal i nie obyło sie bez kataru. Młodszy 2,5 lat w większości ma inchalacje z tym ze inhalator wypożyczamy z przychodni. Dzieciaczki napewno były by bardzo zadowolone gdyby zagościł u nas króliczek. Inhalacje byly przyjemne jak i dla rodziców tak i dla nich 🙂
U nas sprawa ma się tak, że mam w domu niespełna 3latka w okresie buntu czy też skoku rozwojowego, i etap NIE ..,zrobienie inhalacji graniczy z cudem, trzeba stosu zabawek i tysiąca książek aby sie zainhalowac. ..równocześnie mamy etap fascynacji zwierzątkami. ..Jak tylko zobaczyłam króliczka stwierdziłam BINGO!To jest patent!Będziemy się uczyć gdzie oko, ucho nosek króliczka i inhalacje będzie super zabawa, która wyjdzie nam na zdrowie?
Gdy ma się w domu astmatyka,
który infekcji co rusz setki ma,
miło by było posiadać królika,
z którym się będzie za pan brat.
Zwierzęcia w domu nie można posiadać,
bo to wyklucza alergia na sierść,
mama się nie chce zgodzić na gada,
bo gady nie zachwycają jej.
A lekarz ciągle zaleca inhalacje,
w celu poprawy zdrowia – to fakt
Króliczek mógłby liczyć na owacje
i zawrzeć z dzieckiem przyjaźni pakt.
Inhalator sprzęt niezbędnym nam. Córka, mąż i ja alergię mam. Niczym czarownica mikstury szykuję, do pojemniczka je ładuję. Maseczka na twarz założona, aparatura zostaje odpalona. Kilka minut jest wdychania, różnych bajek opowiadania. Szybko do formy wracamy, gdy inhalatora używamy. Króliczek będzie nowym mieszkańcem, pomoże w rodzinnej sielance:) Najpierw córka, później mama, tata nie chce się oderwać od śniadania. Poprosimy go troszeczkę i założy też maseczkę:) Kicek mały gdy do nas przybędzie, będzie jeszcze weselej, polubimy go jak najprędzej 🙂
Jestem młodą mama mam 2 letnią córeczkę, która często choruje na górne drogi oddechowe oraz krtań.. Lekarz przepisuje nam inhalacje, ale nie mamy jeszcze własnego inhalatora musimy pożyczac. Więc królik idealnie pasuje do naszego domku, a mała by chętnie robiła inhalacje z królikiem..I dzięki niemu będzie szybciej zdrowa.. Pozdrawiamy 🙂
Dlatego, że… Mój synek ma 4 latka i właśnie dogorywa jego 4 inhalator..
Dlatego, że… gdy pojawił się w moim życiu jako trzymiesięczny bąbel, wszyscy mówili- nie będzie widział, nigdy nie będzie „na równi” z rówieśnikami. Nie? – No to patrzcie! Fil pokonał niemal wszystkie deficyty.
Dlatego, że… jego nieproszonymi gośćmi, którzy pozostali i zadomowili się w jego ciele jest: pani Alergia, jej siostra Astma i bracia Fas oraz Wcześniak (mega wcześniak) i strasznie broją, siejąc wiosna – jesień – zima straszny chaos i postrach:P
Dlatego, że… kiedy przez całą jesienno – zimowo – wiosenną infekcję jest na dużych dawkach stałych leków i na słowo „inhalacja”dostaje szewskiej pasji lub gdy nie może złapać oddechu i biegnie do mnie prosząc o inhalacje, by jego oskrzela pozwoliły sobie na głębszy oddech – może króliczek złagodził, a przynajmniej kojąco wpłynął na mojego Zucha;)
Może dlatego powinien trafić właśnie do nas?
A może dlatego, że jest taaaaki słodziutki i prócz swoich terapeutycznych zalet ma jeszcze jedną – poprawia nastrój swoim przytulaśnym wyglądem?
Alergia to moje utrapienia właściwie odkat pamietam:( zrobi się tylko ciepło, słoneczko zacznie miło muskac nasza skóra , wszyscy chodzą zadowoleni z dopalacza jakim jest naturalna Wit D … A u mnie zaczyna się koszmar: katar kichanie lzawienie oczu zaczerwienione spojowki ??? Mąż nigdy na nic nie narzekał z cyklu alergie A od jakiegoś czasu kicha i zaczyna mi podbierac allertec- mówi że „zarazil” się ode mnie 🙂 Tak wiem że to nie zaraźliwe choroba… Ale co jeśli mój pół roczny synuś „odziedziczyl” po mnie taki spadek??? Nie chce żeby się męczył tak jak ja ; ( każde jego kichniecie powoduje i mnie zapalenie się małej lampki” czy to moze bie alergia”??? Póki co wierzę że nie 😉 ale taki inhalator na pewno by się mam przydał i to nie tylko podczas nasilajacych się objawow alergii ale i przy przeziebieniach dlatego też uważam że przydałby nam się ten uroczy królik 🙂
Mam na imie Marta i mam dwoje dzieci,coreczke Martynke latek 5 i synka latek 2.Chcialabym wygrac inchalator krolik poniewaz moj synek ma alergie a gdy dzieci mi choruja a jest to dosc czesto to pani doktor mi zaleca inchalacje ,a ze nie posiadamy inchalatora to musze zawsze go pozyczac od rodziny lub w osrodku zdrowia.Gdybym ja wygrala to z gory wam dziekuje
Ciężko jest pisać dlaczego akurat ja , ale postaram się wyjaśnić . 😉 Jestem mamą 21 miesięcznego synka i taki inhalator to ogromne wsparcie dla nas rodziców . Bardzo nie lubimy jak nasze pociechy chorują , jest nam źle . Nam takie inhalacje pomagały błyskawicznie a mały choruję praktycznie non stop , non stop cos się dzieję , chore gardełko najbardziej mu dolega , a to zapalenie krtani , a to szkarlatyna , inhalacje pomagały błyskawicznie , sama byłam w szoku . Niestety inhalator pożyczamy od dziadków a przydał by się taki słodziak u nas w rodzinie . 😉
Jestem aktualnie w 6 mies ciąży , wiadomo że jak jedno dziecko zachoruję to i drugie , więc inhalator nie tylko posłużył by dla Igorka ale również i dla następnego szkraba .
Dlatego mocno kciuki trzymamy i o królika z dziećmi gramy 🙂
Kiedy u mojej trzyletniej córeczki pojawia się katar to już wiem, że na katarze się nie skończy. Każda taka infekcja to zaraz zapalenie gardełka lub oskrzeli i okropny kaszel. Czasem trwający nawet 3 tygodnie. Dla mnie jako mamy dramat. O tyle większy, że Martusia ma neutropenie i dosłownie każde kichnięcie mnie przeraża. Ją natomiast przerażają wszyscy lekarze, przychodnie, lekarstwa, aspiratory, kropelki do noska i w ogóle wszystko co związane z leczeniem. O inhalatorku myślę od pewnego czasu, bo wiem że bardzo mógłby nam pomóc w chorobach. Marta natomiast króliki uwielbia. Ma je na ścianie na sznureczku powieszone i pluszowych kilka. Jestem przekonana, że takiego inhalatora by się nie bała, co więcej mogłaby go nawet polubić gdyby jej pomagał i skracał czas chorobowej męki? Dlaczego królik miałby trafić akurat do nas? Bo akurat nam jest potrzebny. Za chwilę Marta pójdzie do przedszkola a wówczas to już katar będzie u nas codziennością. Przy jej słabych wynikach krwi musimy radzić sobie bardziej naturalnie z choróbskami żeby nie pogarszać jej stanu. Królik po prostu ułatwiłby nam życie i sprawiłby, że chorowanie nie będzie aż tak trudne?
https://m.facebook.com/?_rdr#!/justyna.kik.18?ref=bookmarks
chcielibyśmy dostać takiego króliczka, gdyż może Emcia z radości zapomniałabym o „rzucaniu się” w czasie inhalacji i chętniej by się inhalowała. Nasz stary inhalator buczy na pół miasta. Taki moglibyśmy postawić w pokoju dziecięcym i nikogo by nie straszył swoim wyglądem.
Królika dziś potrzebuje,bo noski i gardła świetnie inhaluje,a po tej kuracji dziecko świetnie się czuje! 🙂
Link do FB:
https://m.facebook.com/?_rdr#~!/klaudia.czapkiewicz
Inhalator dobra sprawa naszemu dziecku z pewnością pomaga.
Na tą pogodę na czas alergii Królik Inhalator będzie bardzo potrzebny.
I właśnie dlatego startujemy w konkursie
By móc powalczyć o taką konstrukcję.
Nie dość że skuteczny i bardzo dobry
To jeszcze wizerunek królika jest bardzo pomocny.
I wszystkie łzy i troski pójdą w cień
Bo z przyjacielem inhalację to naprawdę dobry dzień.
Jednak jest jeszcze jeden powód dla którego, akurat inhalator w kształcie króliczka byłby nam potrzebny. Bo nasza córeczka uwielbia króliczki, od urodzenia ubieraliśmy jej to body z króliczkami, śpi z maskotką króliczek ,itd. Bo to jest nasz króliczek. Więc może wtedy będzie dla niej łatwiej wdychać inhalację widząc obok siebie coś znajomego ulubioną postać.
Będąc w ciąży już przechodziłam wiele infekcji górnych dróg oddechowych i alergii biorąc sterydy i antybiotyki. Wiem, że moje dziecko jest narażone na te wszystkiego paskudztwa dlatego ten inhalator byłby nie tylko prezentem i miłą niespodzianką bo to znowu królik ale i pomocą w chorobie. Bo wiadomo z przyjacielem szybciej dochodzi się do formy, a i inhalację wtedy są dużo przyjemniejsze:).
Najwieksza radosc sprawia mi uszczesliwianie mojej coreczki Oli. Juz wyobrazam sobie jaki wielki usmiech pojawilby sie na jej twarzy, gdyby zobaczyla tego krolika, z ktorym chetnie by sie inhalowala podczas chorob, ktore odbieraja nam te mile spedzone wspólnie chwile. Jak kazda mama uwazam ze moje dziecko jest wyjatkowe i zasluguje na samo dobro tego swiata. I chodz Olenka nie jest tak sprawna jak wiekszosc dzieci to dla mnie jest idealem. Ten króliczek bedzie u nas miał ważne zadanie- pomaganie mi nad opieka nad osobą bez ktorej moje życie nie było by tak wspaniale i barwne.
W wakacje zostanę mamą i mam świadomość, że mimo moich wszelkich starań, zapewne nie uda nam się uniknąć wszystkich infekcji, a inhalacje wydają mi się bezpiecznym i bardzo skutecznym sposobem walki z nimi. Uwielbiam przy tym wszelkie zwierzaki i taki inhalator-królik na pewno będzie w naszym domu szczęśliwy :-). Właśnie dlatego proszę o szaraka dla mojego małego króliczka.
Mam 3 Miesięczną siostre boje się że może się jej coś stać myślę że jeśli królik bedzie w naszych rękach bedzie ją pilnował żeby jej się nic nie stało
Witam:-)
Zacznę od przedstawienia się, mam na imię Jola i jestem mamą łącznie trójki dzieci 🙂
Moje pociechy mają Julka i Jasio-bliźniaki po 2 latka i Kubuś-ma 2 miesiące, niestety cała trójka po Tacie jest alergikami…
Bardzo boimy wiosny bo wtedy się zaczyna…katar,kaszel,swędzenie i tak do zimy albo porządnego deszczu kiedy to tylko trochę powietrze jest wolne od „pyłków i innych alergenów”.
Dlaczego to do nas powinien trafić upragniony przez nas Królik do inhalacji? Otóż odpowiedź jest tylko jedna;-) Mianowicie jesteśmy tak liczną w dzieci z alergią rodziną,że ślicznie prosimy o Królisia, który dzięki smoczkowi pozwoli 2-miesięcznemu Kubulkowi się inhalować i spokojnie spać a i psotki-bliźniaki podłączą się do „moka”(tak w naszej rodzinie mawia się na smoczka) i też będą spokojnie spały z drożnymi drogami oddechowymi, a ja jako mama zaoszczędzone pieniążki będę mogła wydać na jakieś uciechy dla moich pociech:-)!
Pozdrawiamy serdecznie:-)
Powodów dla których królik miałby trafić do mnie jest wiele,
i chętnie się nimi z Wami podzielę.
Powody te pięknie wypunktuję,
i tym samym zacne jury oczaruję.
1. Mając w domu dziecko, inhalator jest po prostu rzeczą niezbędną,
2. A co dopiero, kiedy ma się Ich dwójkę.
3. Tak właśnie, jestem w ciąży po raz drugi i wiem, że bez tego sprzętu ani rusz.
4. Nasz obecny inhalator zdążył się już nieco zużyć, bo ostatnimi czasy, był często użytkowany.
5. Podejrzewam u swojego synusia alergię, więc inhalacje są w tej sytuacji idealnym rozwiązaniem.
6. To właśnie inhalacje uratowały nas przed braniem antybiotyku, podczas zapalenia płuc oraz zapalenia oskrzeli.
7. Dwoje dzieci, to podwójne wyzwania, a także i więcej chorób.
8. Nasz obecny inhalator nie zachwyca, tak jak ten.
9. Myślę, że każda inhalacja byłaby dla mych dzieci przyjemnością, wszak inhalowałby Je sam Pan Królik.
10. Króliczki są takie urocze, więc miło byłoby mieć inhalator o takim właśnie kształcie.
11. I tak mam zamiar kupić nowy sprzęt, wiec milej byłoby go po prostu wygrać.
12. Po prostu na niego zasługujemy.
13. Taką nagrodą sprawicie nam niesamowitą radość.
14. Bo jak nie my, to kto?! 😉
Pozdrawiam, Paulina Terlecka
Od 4 miesięcy jestem dumna mama co dla swojego dziecka duzo robi sama.
Chce spełnić zawsze jego najmniejsze marzenie i boje się dnia , w którym przyjdzie przeziębienie.
To dzień o którym mama nie marzy lecz wiem ze króliczek stoi na straży.
Z inhalacjami na pomoc przybędzie a mój maluszek w mig zdrowy będzie.
Nie będę zmyślać niesamowitych historii, tylko opowiem moją własną, zwykło-niezwykłą. Osiem miesięcy ciąży było fantastycznych. Wyniki książkowe, burza włosów (a zawsze miałam tylko mizerną kitkę), wiele werwy (nawet szczyty górskie zdobywałam!), dzidziuś bardzo ruchliwy i kontaktowy (kiedy stukałam w brzuch, on mi odpowiadał kopniakami. Znaczy sie dzidziuś, nie brzuch 😉 ). A dlaczego tylko 8? Bo nagle bum łup, stworzyła się ni stąd ni zowąd wielka komplikacja, w zasadzie gdybym ją zbagatelizowała, to nawet nie chcę pisać, co by się stało. No to jedziemy, cesarka, inkubator, moje wcześniacze maleństwo, oddział intensywnej terapii noworodkowej. I koniec książkowych wyników, dużo problemów z brzuszkiem, przyswajaniem pokarmu, groźba operacji (obyło się na szczęście bez). Teraz już jest wszystko dobrze, moja córa jest fantastyczną, wesołą dziewięciomiesięczną dziewczynką, ale. No właśnie, ale. Cała odporność człowieka bierze się z brzuszka. Właściwa flora bakteryjna i te sprawy. Przez problemy z brzuszkiem i pobytem w szpitalu mamy teraz przepiękną alergię, AZS, łapiemy infekcje. Dodatkowo zaczęła się wiosna więc i ja wyglądam jak, nie przymierzając, królik, bo mam czerwone oczy. Tak więc jak widać, historia w zasadzie nie jakaś niezwykła, ale kurcze, no, dobrze, gdyby w tej zwyczajności wspierał nas pan Króli Sanity i ułatwiał nam życie 🙂
I ślubuję ci
wierność, miłość i uczciwość partnerską
oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Podpisany: twój katarek, alergenek
A ja mówię ci raz dwa
Nasz zajączek radę da
Inhalować cię będziemy
Twej wierności wcale nie chcemy..
Ponieważ znam produkty firmy SANITY i wiem ze to jest bardzo porządna i solidna firma dla tego chciała bym otrzymać ten produkt będzie bardzo przydatny dla mojej córeczki
Cześć. Bardzo często robilam córce inhalacje ale niestety zepsul nam sie i nie zakupilismy jeszcze nowego. Bardzo chcialsbym zeby inhalator trafił do Nas bylby to świetny prezent dla Nas.
Nareszcie wiosna. A wiadomo jak to wiosną coraz częściej u dzieci pojawiają się różnego rodzaju alergie a co za tym idzie ciągły katar i kaszel. Jakby tego było mało ileż to razy dziecko łapie różnorakie infekcje, przeziębia się i dokładamy kolejną porcję chusteczek do zużycia. Często aby pozbyć się niechcianych objawów nie każdy od razy jest zwolennikiem podawania dziecku najprzeróżniejszych specyfików a wraca się do metod które znamy z dzieciństwa. Któż z nas dorosłych nie przypomina sobie ile to razy podczas choroby siedział z głową przykrytą ręcznikiem kąpielowym nad parującym ziołowym garnkiem. I nie było zmiłuj, metoda prosta ale jakże pomagała w leczeniu.
Świat idzie do przodu a i tym samym sama metoda inhalacji nie jest już taka jak kiedyś. O ileż łatwiej byłoby przekonać samą pociechę do zabiegu skoro można ją zamienić w bajkową zabawę z króliczkiem. Nie nudne ślęczenie nad dymiącym naczyniem i ciągłe napominanie tylko wesoła inhalacja w której wesoły królik chętnie pomaga dziecku wyjść z przeziębienia.
Królik powinien trafić do mnie, bo moja córcia ma rude włoski, a nie od dziś wiadomo, że króliczki lubią chrupać marchewki 🙂
Królik nie trafi do mnie a do mojej córeczki… Do Alicji z krainy czarów, dzięki której moje życie stało się bajką, która przeniosła mnie w jej cudowny, słodki świat w którym brakuje już tylko tego królika… a który jej bardzo bardzo pomoże… i sprawi, że owa bajka będzie taka jak z książek- która zawsze dobrze się kończy:)
Inhalator dobrze znamy, chyba wszyscy posiadamy! No bo jak to bez takiego, wyjąc smarka malutkiego?
Mój synek ma 4 miesiące,
a z zatok smary spływające!
Co robić, już nie wiem sama,
może przejdzie mu do rana?
Ależ skąd, męczy się maluszek,
mimo wszystko dzielny zuszek.
Mamuś, podaj inhalator,
może zniknie z noska zator?
Proszę bardzo mój kochany,
wdychaj pięknie z rączki mamy.
Wdech i wydech dawaj śmiało,
zaraz zdrowe będzie ciało!
Inhalacje dużo dają, zawsze nam pomagają. Mamy jednak sprzęt nie dla dzieci, więc to co musi, nie zawsze tam, gdzie trzeba wleci 🙁
Bardzo zatem dziś prosimy, bo przeziębiania póki co ciężko znosimy!
Jestem w sytuacji, w której akurat potrzebuję sama skorzystać z takiego inhalatora. Jednocześnie pomógłby on wielu innym osobom których znam, ponieważ dotychczas te osoby pomagały innym a teraz same potrzebują zawalczyć o własne drogi oddechowe.
Witam. Z chęcią razem z moim miesięcznym synkiem byśmy chcieli takie super inhalator „krolik” ponieważ zbliża się lato a teraz kwitną wokół drzewa, kwiaty, trawa i inne. A mój maluszek nie potrafi poradzić sobie z tym sam a czasami nawet gruszka do nosa nie może zdziałać. Dlatego żeby ułatwić nam życie z katarkiem byśmy bardzo chcieli taki inhalator 🙂
Akcja inhalacja dzisiaj na blogu jaskoweklimaty.pl przeczytałem i natychmiast udział wziąć w niej chciałem.
Inhalator Baby marki Sanity chętnie mój mały synek przetestuję i wszystkim znajomym rodzicom o jego działaniu zopiniuje.
Dlaczego Królik miałby trafić akurat do mnie bo dla mojego synka małego jest fenomenalny.
Przyznam szczerze, że mój mały synek chętnie wypróbuję bo sił nam jako rodzicom już do walki z katarem brakuje.
Najgorsze, że synek malutki choruje na częste zapalenia górnych dróg oddechowych i to uniemożliwia nam próbę zabaw nowych.
Aspirator, katarek i inhalacje domowe tak przebiegają całe miesiące.
Do tego olejki zapachowe i leki, a i tak nasz cel jest bardzo daleki.
Ale na pewno gdy tylko inhalator w konkursie wygramy szybko choroby u synka się pozbędziemy.
Zaczniemy zdrowe terapię znaną jako przyjemną inhalację.
Zdrowe mikrocząsteczki z lekiem do płuc się dostaną i do najbardziej odległych części ich się przedostaną.
Katar sobie odejdzie na zawsze i życie rodzinne będzie żwawsze.
Spacery rodzinne długie zaczniemy, a z inhalatorem Baby nigdy się nie rozstaniemy
Gdy tylko poczujemy jego magiczne skutki i znikną nasze rodzinne smutki 🙂
A więc dajcie nam szansę jego wypróbowania i doświadczenia jego magicznego działania.
Bo już wierzyć przestaję czasami, że mój mały synek pożegna się z chusteczek tonami.
I zapanuje radość i zabawa i zniknie na zawsze ta obawa, że znowu mój synek z jakimś wirusem walczyć będzie.
Tego już więcej przerabiać z synkiem nie chcemy, a z inhalatorem Baby żyć wreszcie zaczniemy.
Razu pewnego był sobie zarazek,
Atakował w grupie, bo im łatwiej razem,
Raz zarazek trafił do mnie, a tam niespodzianka,
Inhalator na mnie wisi od samego ranka,
Zdziwił się zarazek, bał się atakować,
Myślał raczej by przed wrogiem gdzieś w nosie się schować,
Zrobił w nosie katar, szczęśliwy zarazek
Lecz się mocno nie rozwinął, słaby był tym razem,
Niby w nosie siedział i robił kichanie,
Ale inhalator zakończył smarkanie,
Zarazek dość smutny w gardle chciał posiedzieć,
Ale inhalator musiał mu powiedzieć:
„O ty brzydki zarazku, wracaj skąd przybyłeś,
Nikt tu ciebie nie chce, zabieraj swój tyłek”
Tak mu właśnie powiedział inhalator waleczny,
Jak widać dla zarazków wielce niebezpieczny,
A że to króliczek i ma końcówkę dla dzieci,
Nie tylko z mego nosa zarazek wyleci,
Bo i córcia i synek, gdy ich zarazek dopadnie,
Poużywają króliczka, wyzdrowieją ładnie.
Link do FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=100008629234073&fref=ts
Joanna Mikołajczak
Mam małe dziecko z wadą serca i często choruje. Przyda się ten inhalator. A tak po za tym to mam Opla… i chociaż raz w życiu ten fakt mógłby wyjść na PLUS. A no i oczywiście nie łapię się na program 500+ bo niby za dużo zarabiam… ale to chyba już każdy zrozumie.. Pozdrawiam.
Kochamy króliki najbardziej w świecie. Towarzyszy nam autyzm prezent od genu od strony taty. Czyszczenie nosa i wszelkie zabiegi oddechowe to dla nas istna zmora. Jakby z Łowców Duchów widok potwora. Nasz świat jest inny od innych dzieci. Tata tylko pracuje. Mama stara się by wszystko było jak tylko może. Pastwo Polskie niewiele wspomoże. Kładzie kłody pod nogi ,że wiele rzeczy to za wysokie progi na nasze rodzinne nogi. Kochamy się wszyscy bardzo mocno. By w łatwiejsze życie nam było owocno.
Krótka odpowiedź. Mam dwie córki: 4 letnią oraz roczną i nie pamiętam miesiąca, w którym obeszło by się bez antybiotyków. Chorują na zmianę albo wspólnie. Może chociaż w jakiejś części „króliczkowe” inhalacje pomogłyby nam pozbywać się tych wstrętnych wirusów, bakterii albo nawet im zapobiegać? Pomożecie sprawdzić? 🙂
Witam, bardzo chciałabym wygrać ten inhalator, jestem młoda mamą 10miesiecznego synka i przydałby się nam bardzo ten inhalator ze względu ze synek często ma problemy Z noskiem a inhalacje Z kroliczkiem były by bardzo przyjemne 🙂
W domu mamy 9-miesięcznego Rozbójnika,
Który tylko marzy by inhalować się przez sanity’owego Królika.
Smoczek dla niemowląt pomoże uniknąć nam strachu,
przed nowym urządzeniem o nowym zapachu.
Króliczek nacieszy oko,
i pomoże sprawić, by zabieg był spoko.
Króliczki to mili przyjaciele,
Zaufania budzą w sobie wiele.
Z Króliczkiem przeziębienie nie wygląda strasznie,
bo załatwimy je istnie zabawnie!
Katarek Hanusi doskwiera bez przerwy,
w związku z tym, że rosną jej malutkie zęby.
Pomagam jej jak mogę, dwoję się i troję,
z chusteczkami u jej boku jak żandarm stoję.
Na nic kropelki, noska czyszczenie,
śpiewanie, kołysanie, bajek czytanie.
Męczy się córeczka, męczą rodzice,
purpurowe od łez maluśkiej lice.
Niech króliś przykica do Hani,
niech Haneczkę przytuli, rozbawi.
Malutki nosek odetka, pod uszkiem załaskocze,
łezki obetrze, śmiechem niech zaskoczę.
Oj, piękny by był dzień bez oblepionego noska,
chowającego się maluszka jak pod skrzydłem mamy gąska.
Przytulaczki – pluszaczki główkę Hanusiową głaszczą,
razem z katarkiem walczą.
Zapraszamy więc Inhalator Baby-Króliczka,
by katarkowi dał porządnego pstryczka!
Nie posiadam portalu społecznościowego,
mimo to o konkursie powiem Tobie moja koleżanko, kolego.
Taki króliczek to skarb dla każdego rodzica,
bo wraz z dzieckiem po łóżku bryka.
Za nic ma zatkane noski,
wygania wszelkie z katarkiem troski.
Witam! Będę szczera: nie mam dzieci. Inhalator chciałabym dać w prezencie moim przyjaciołom, którzy mają dwoje uroczych dzieciaków. Chłopca i dziewczynkę. Bardzo ich lubię i myślę, że ten prezent przyda się im bardzo, ponieważ maluchy często chorują. Ucieszą się na pewno też ich rodzice, bo inhalacja „królikiem”, może nie będzie łatwiejsza do zniesienia dla ich dzieci i będą mogli ją z powodzeniem stosować.
bardzo fajny konkurs, oby wygrała taka osoba, której naprawdę się przyda
Inny niż wszystkie, a wesoły królik zachwyci nawet małą urwiskę
Nosek, oskrzela, płuca czy gardełko, szybko dostają swoje lekarstewko
Hulają leków drobinki i dbają o zdrowie całej rodzinki
Atrakcyjny dla całej rodzinki, mamy, dziecka, a nawet kuzynki!
Lubimy się inhalować, by długo w łóżku nie chorować
A dzięki inhalatorowi dzieci mają zdrowe noski, wiedzą to nawet Eskimoski!
Chcemy żeby z nami królik zamieszkał, żeby przegonić zarazki nie omieszkał.
Jest królik fajnym urządzeniem, co pomoże Maćkowi uporać się z długim w chorobie leżeniem.
A kiedy rodzinka będzie już zdrowa, do następnej choroby królik bezpiecznie się w norce schowa.
Beata Buzun https://www.facebook.com/beata.buzun
Taki inhalator pragniemy mieć bo swój oddać musimy gdyż z apteki pożyczony. Nie stać nas na nowy i taki kulowy więc udział w konkursie bierzemy może nam się poszczęściło i taki wygramy bo znów nos mamy zatkany.powodzenia każdemu życzymy i zdrowia przede wszystkim.
Witam jestem rodzicem dziecka które jest wcześniakiem i wymaga inhalatora, niestety nie mogę pozwolić sobie na nowy sprzęt i posiadamy taki który jest używany i czasami nie działa prawidłowo więc przydał by się nowy.
Chciałabym abyśmy to my z córeczką dostali ten inhalator ponieważ, posiadam stary zwykły inhalator przy którym moja kruszynka niestety nie chce siedzieć i się inchalować gdyż boi sie chałasu jaki on wydaje i jak tylko go wlączam to od razu chce uciekać z pokoju. Nieraz próbuję ją inhalowac gdy śpi ale powoduje to tylko jej wybudzenie i płacz.Córeczka także często łapie przeziębienia i wtedy oddałabym wszystko aby tylko ułatwić jej spokojny sen szczególnie w nocy. Nie stac mnie na razie na kupno nowego cichszego inhalatora a myśle że ten przedstawiony przez Państwa byłby idealny – cichy i w kształcie zajaczka, a moja córeczka uwielbia zwierzątka i myśłę że przy nim nawet w dzień by się chetnie inhalowała. Więc prosze niech to właśnie do nas trafi ten inhalator.:]
Oj ile razy słyszę od córci,”Mama kupmy królika. ..”Kolejny dziecięcy pomysł na pokoloryzowanie świata. Zawsze myślałam, że królik jest mi niepotrzeby,a tu proszę. ..Ta sama córka jest też niestety straszną histeryczką i ani razu nie udało mi się przeprowadzić inhalacji z jej udziałem. Były zachęty, groźby, prośby i nic….Jak każde dziecko Oliwka choruje, alergia daje się również we znaki ,a ona na sam widok inhalatora ucieka i chowa się gdzie tylko może. Szkoda,żal a nawet poczucie pewnej bezradności. Myślę, że ten inhalator królik dotarły do świata mojego dziecka i wkoncu przekonał do akcji inhalacji.A jako,że niedawno urodziłam drugą córkę, miałby u nas w domu kolejną fankę.
Bardzo chciałbym otrzymać tego królika. Otóż moja chrześniaczka Nikola ma przepisane inhalacje lecz nie bardzo chce tego robić. Uważam, że jeśli postawiłby przed nią inhalator króliczek może chętniej by to robiła. Mogłaby połączyć użyteczne z zabawą.
Mój Synek odziedziczył po mnie miłość do Testowania różnych produktów…nieznanych nam produktów.. Każdy nowy produkt, każdy nowy Kosmetyk to przygoda w nieznane, w daleki nieznany nam świat, który chce poznać i w którym pragniemy się zakochać… Każdy pragnie przezyć w swoim życiu piekne chwile, tak i my pragniemy w jak najlepszy sposób poznać Inhalator Baby… „Sanity” to wycieczka na najpiekniejszy i najprzytulniejszy skrawek Ziemi, dziecięcy skrawek, w którym dziecko jest najkochańszą istotka, a Inhalator to takie uzupełnienie „Fantastycznego Duetu”… Z ogromną przyjemnością przetestujemy Inhalator, i zakochamy się w nim po uszy do tego stopnia, że synek nie będzie sie chciał z nim rozstać… Dominik od urodzenia ma nadwrażliwą skórę, jest takim naszym „małym alergikiem”.. Naszym zadaniem jest dbanie o jego bezpieczeństwo, troska o niego na najwyższym poziomie i dawanie tu tyle miłości, ile potrzebuje każde dziecko takie małe jak on. Królik – to jest nasz cel, obrany w momencie ujrzenia tej fantastycznej akcji… Taaaak, Dominik Na pewno by sie z nim zaprzyjaźnił, a ja bym była spokojniejsza o jego bezpieczeństwo… Tak właśnie będzie ! Tak, Tak, Tak !!!! 🙂
Moja córeczka jest alergiczką i bardzo często ma katar i aby oczyścić nosek i zrobić inhalację za każdym razem jest krzyk i płacz.Gdy zaczęła się nasza udręka z jej alergią kupiliśmy najtańszy inhalator jednak moja córka boi się tego burczenia i mam nadzieję że jeśli byśmy posiadali inhalator króliczka to z pewnością spodobałby się córce i chętniej pokonywałaby inhalację.
Gdy dwa noski są zatkane, dwa gardełka drapią nocą, kto pomoże mym bliźniaczkom? Może królik skoczy z pomocą? Mordkę ma miłą i uszki kochane, my gwarantujemy czterech rączek przytulanie. Niech króliczek zawita do naszej wioski, aby wiosnę mogły poczuć me dwa noski 🙂
Dlaczego chciałabym wygrać ten inhalator? Dla siostrzenicy. Mała ma 4 lata, praktycznie od urodzenia ma problemy z katarem. Kiedy była mała, oddychając, dziwnie „skrzypiła”. Po jakimś czasie okazało się, że jest alergiczką. Ma uczulenie na kurz, roztocza, pylące trawy. Do tego podejrzenie astmy oskrzelowej. Od momentu, kiedy skończyła rok, praktycznie cały czas jest inhalowana, bo ciągle coś zalega w nosku albo siedzi w płucach. Nie lubi tego, sama często próbowałam ją czymś zająć podczas inhalacji, ale wyrywa się i płacze. Może dlatego, że inhalator jest dość głośny i rozprasza. Myślę, że taki króliczek przyciągnął by jej uwagę i łatwiej byłoby wykonywać codzienne zabiegi 🙂
Oczywiście, królik nie służyłby tylko i wyłącznie dla niej, bo siostra ma jeszcze czwórkę dzieci, a przy takiej gromadce zawsze przypałęta się jakieś choróbsko i zanim każda z pociech nie przechoruje, nie chce się wynieść. Na pewno byłby często używany i baaaardzo przydatny 🙂
Gabriela Russu
https://www.facebook.com/gabi.koral.1
Moja córeczka o inhalator królika bardzo prosi bo z nim chorobę łatwiej przejść będzie bo tak pięknie się do dzieci uśmiecha. Z chorobami całymi tygodniami się zmagamy i o inhalatorek błagamy by chorobie mojej córeczki ulżyć każdego dnia i radość przywrócić do zabawy co dnia. Nic tak dziecka nie smuci jak samotność w domu i katarek co z noska leci. Do dzieci do dzieci chwiałoby pójść i z inhalatorkiem królikiem wszystko jest możliwe. Bo nosek szybko odetka i łatwiej będzie oddychać i do zabawy humor powróci,
Z inhalatorem zaprzyjaźniliśmy się jakiś czas temu. To jeden z ważniejszych przedmiotów w wyprawce dla dziecka. Inhalujemy się wszyscy jeśli zachodzi taka konieczność. Wszelkie infekcji z katarem i kaszlem zaczynam leczyć inhalacjami. Jednak najbardziej jest pomocny w leczeniu alergii wziewnej i astmy u moich dzieci. Mój czterolatek ma stwierdzoną alergię na pyłki brzozy, leszczyny, olchy i traw. Teraz kiedy brzoza jest w szczytowym okresie pylenia, Kuba inhalacje ma robione 3 razy dziennie. Leki pomagają pozbyć się męczącego kaszlu. Inhalacje pozwalają na uczęszczanie do przedszkola. Najmłodszy 8 miesięczny synek ma astmę oskrzelową. Od ponad 3 miesięcy jego dzień zaczyna się i kończy inhalacjami wspomagającymi oskrzela. przed diagnozą 4 zapalenia oskrzeli, zapalenie płuc i prawie miesięczny pobyt w szpitalu. Królik z pewnością znalazł by u nas przyjazny dom. Dzieci bardzo by się cieszyły zarówno te młodsze jak i te starsze. Z inhalatorem nauczyliśmy się już żyć. Nawet najmłodszy synek już nie broni się przed inhalacjami. Co ciekawe, szum w czasie inhalacji uspokaja go i bardzo często powoduje że mały zasypia. Działa trochę na zasadzie białego szumu suszarki lub szumisia.
Witam 🙂 biorę udział w konkursie ponieważ niebawem zostanę matką chrzestną mojego pierwszego dzieciątka 🙂 i jako prawie-idealna matka 😉 chciałabym zatroszczyć się o zdrówko maleństwa już od najmłodszych lat 🙂
Chciałbym zgłosić moją rodzinę do konkursu o króliczka. Mam troje dzieci każde jedno od pierwszych miesięcy prowadzone w poradni alergologicznej syn jest już starszy (13 lat) a dziewczynki mają 3 i 5 lat (leczone w kierunku astmy oskrzelowej) i codziennie mają inhalacje, każde dziecko jest uczulone na sierść zwierząt dlatego nie mogą mieć w domu żadnego zwierzątka tak jak ich rówieśnicy myślę że takie codzienne inhalacje z fajnym przyjacielem króliczkiem byłoby super prezentem i przyjemnością a nie tylko koniecznością dla moich dzieciaczków (nasz stary inhalator już się psuje więc byłoby super prezentem wygrać taki cudowny sprzęt)
Nagroda cudowna, zapewne nie jedna rodzinka o takiej marzy, oczywiście my zaliczamy się do jednej z nich, dlatego z ogromną przyjemnością biorę udział w konkursie.
Dlaczego królik miałby trafić akurat do mnie?
Synek od urodzenia walczył o życie, spędził miesiąc w 3 różnych szpitalach nie nabywając przy tym praktycznie żadnej odporności.
Niestety odbiło się to na jego zdrowiu…pani doktor podejrzewa astmę oskrzelową, przez ciągłe nawracające zapalenia oskrzeli/płuc.
Nie wykluczone, że ma również alergie, których teraz nie jesteśmy w stanie zweryfikować na 100% ze względu na wiek synka.
Mały w miesiącu zazwyczaj choruje 1-2 razy, co kończy się na bardzo silnym 1-2 antybiotykach, a w gorszym wypadku trafiamy do szpitala 🙁
Inhalacje powinny być stosowane na porządku dziennym, jednakże nasz inhalator od dłuższego czasu, odmawia posłuszeństwa, a i dodatkowo
hałasem oraz wyglądem nie zachęca małego do użytkowania.
Obecnie dzięki wspaniałym książeczkom, które w ostatnim czasie ciągle czytamy, synek poznaje różne leśne zwierzątka które wprost ubóstwia.
Króliczki to jego ulubieńcy, ale nie tak bardzo, jak pewni ”dwaj bracia” 😉 Myślę, że dzięki temu inhalatorowi, synek przekonałby się do inhalacji
i z przyjemnością sam sięgałby po tego cudownego króliczka.
Link do mojego fb: https://www.facebook.com/katarzyna.kijek
Marka Sanity cudowną nagrodę sponsoruje,
Więc Jaśkowe Klimaty wspaniały konkurs organizuje,
A mama Natanka w mig do niego przystępuje.
Akcja inhalacja właśnie się rozpoczęła,
Marzę o inhalatorze bo wreszcie bym odpoczęła.
Synek od urodzenia bardzo często nam choruje,
Podejrzenie ma astmy, alergii…w szpitalu, co jakiś czas ląduje.
Chciałabym bardzo aby to się w końcu zmieniło,
Żeby w naszym domku synka się leczyło.
W miesiącu mnóstwo leków mu kupujemy,
Przez te choroby kiedyś zbankrutujemy.
Pani doktor wciąż inhalacje maluszkowi zaleca,
A my odłożyć pieniędzy nie możemy na dobrego speca.
Myślę że inhalator od Sanity byłby idealny,
Ten słodki króliczek jest wprost niebanalny.
Zrobi na małym wspaniałe nie tylko wrażenie,
Z nim na pewno o zdrowiu spełni się marzenie.
Syneczek kocha wszystkie leśne zwierzaki,
Będzie zabawa a i leczenie dla niepoznaki.
Zaciskam bardzo mocno kciuki aby wygrać się udało,
Wtedy Natankowi częściej zdrowie będzie dopisywało.
Ponieważ sama jestem alergiczką i obecność kota sprawia, że zadrapuję się na śmierć! Mojemu maleństwu chciałabym tego oszczędzić!
Gdzieś blisko natury na pięknej wsi gdzie ptaki śpiewają pod ukryciem zafacynowania uwalniają swą moc alergeny które małej Gabrysi dokuczają. Pokazują swe złośliwe oblicze bo jak radośnie biegać gdy Cię wszystko szczypie ? Myszka kicha całymi dniami katar jak wróg męczy nocami . Dlatego królika chcemy mieć w domu by ukoić dolegliwości z alergią związane .
Ewelina Nowak (na profilu fb takze)
Mój maluszek musi przyjmować inhalację 3 razy dziennie, a wiadomo, że ciężko namówić i „przekupić” dziecko, które ma 10 miesięcy, aby wysiedziało w miejscu i w całości poprawnie przyjęło lek. Inhalacje są dla niego bardzo ważne, gdyż mały często choruje, a niestety nie moze przyjmowac innej formy leku. Mysle, że dzięki inhalatorowi w tej postaci przyjmowanie jak i podawanie leku stałoby się łatwiejsze i przyjemniejsze zarówno dla mnie jak i dla Gabrysia 🙂
Dlaczego Królik miałby trafić akurat do Ciebie?
Powiem krótko jak ja wygalam królika przekaże go do jakieś fundacji dla chorego dziecka 🙂
Króliczek zauroczył nas swoim wyglądem, sama nie wiem, dlaczego, ale jego oczy mają jakąś głębię…są pełne współczucia, wywołują we mnie chęć przytulenia, pogłaskania do tego te opadające uszy…nie, no jest boski. Króliczek odzwierciedla takiego małego brzdąca, który w czasie choroby ma oczka, proszące o pomoc. Inhalacje, jak już zdazylismy sie przekonac działaja cuda, zarówno podczas kataru jak i kaszlu. U nas przy dwójce dzieci czasami inhalator „chodzi” bez przerwy, po 2 latach uzytkowania juz niestety sie wysłuzył, mamy w planach zakup nowego, zwłaszcza, ze powiekszyło sie grono uzytkowników w domu o kolejny mały cud. poza tym z moich obserwacji wynika, ze jak inhalator stoi w domu na półce dzieci nie maja kataru, kaszlu, a jak tylko go schowam, od razu pojawia sie infekcja. Taki cudny króliczek, nie musiałby być chowany do kartonika/ plecaczka,gdyż pięknie bedzie komponowal sie z innymi zabawkami na półce. Co spowoduje, ze bedzie też odstraszał choroby… Moze dzieci beda mniej chorowac 🙂
https://www.facebook.com/profile.php?id=100002597788302
Chciałabym wygrać taki inhalator dl mojego chrześniaka i jego siostrzyczki, oboje mają słabą odporność i łapią z przedszkola różne choróbki i paskudztwa. Często kończy się to katarem i brzydkim kaszlem. Taki słodki inhalator nie tylko przydałby się ze względu na choróbki, ale swoim wyglądem nie straszyłby dzieci, miałyby więcej zaufania do sprzętu-zabawki.
Ja mam dwie odpowiedzi na pytanie konkursowe, pierwszą tą ważniejszą i z większym priorytetem jest to że moja córeczka niestety często łapie katarek a teraz na wiosnę tym bardziej, nie wiem czy to jest powodem ząbkowania, czy też powodem pylenia traw i drzew i kwiatów… Dość często też choruje mimo suplementacji witaminami i tu znowu zastanawiam się dlaczego, Mamy inhalator, taki zwykły ale córka jak tylko zobaczy, że go niosę i przykładam jej do noska to łapie rączką i wyrzuca, dlatego nasze inhalacje są bardzo nerwowe i uciążliwe, a drugiem powodem dlaczego chcielibyśmy dostać tego słodkiego królika jest to że Marysia kocha króliki 🙂 Mieszkamy na wsi obok dziadków , a dziadek ma taką małą domową hodowlę królików. Marysia jak tylko wyjdzie na dwór to choć jeszcze nie mówi od razu pokazuje na miejsce z klatkami dla królików, do których od razu trzeba iść, może przestać koło nich godzinę patrząc jak skaczą, jedzą, ruszają noskami i uszami. I to są obydwa powody dla których bardzo chciałabym otrzymać ten inhalator, spełnił by dwie najważniejsze role, pierwszą było by inhalowanie a drugą odwrócenie uwagi Marysi 🙂
Chciałabym aby Królik trafił do mnie, gdzyż taki zestaw powiniem byc w codziennym wyposażeniu w domu szczególnie jeżeli ma się małe dziecko. Niekiedy jest to niemały ratunek dla chorującego dziecka. A po drugie to dzieci zawsze chcą mieć jakieś zwierzątko w domu a na takie to każda mama chętnie by się zgodziła:) Wic zapraszamy króliczka do naszego domku.
Mamusia sie stresuje gdy jej córusia choruje. Lecz może tak magicznie do nas króliczek przykicnie i użyje swej mocy fantastycznej! Córusia sie zainteresuje i wkoncu sie wykuruje.
Jestem mamusia 3latki a za niedługo przyjdzie na świat nasze 2 maleństwo, mam nadzieje ze króliczek trafi do nas;)
Wiosna kochani to piękny czas gorzej jak Ty lub Twoje dziecko alergię ma.
Kichanie, katary i inne objawów alergii masa mogą wymęczyć każdego bobasa.
I jak mu tu pomóc jak wszystkie sposoby nie dają sobie rady z katarem alergiczkowym.
Olcha, topola i bylica pyli po ty, by alergikom ofiarować katar w jedne chwili.
Króliczek oczywiście stałby się przyjacielem mojego wiecznie zasmarkanego synka, który jest strasznym alergikiem.
Czasem wystarczają nam inhalacje tylko z soli, ale niekiedy musimy sięgać po coś mocniejszego.
Króliczek antyalergiczek jak go nazwaliśmy umilałby nam te ciężkie chwile, kiedy ciężko jest mu usiedzieć podczas inhalacji.
Od 4 lat mamy problemy z alergią, wciąż zapalenia oskrzeli i płuc a inhalacje to nasz codzienny rytuał.
Nasz stary inhalator ledwo już daje radę, więc gdyby Królik trafił do nas sprawiłby nam wielką radość.
Stary już ledwo zipie, już ledwo dyszy i para z niego ledwo co ledwo więc króliku przybywaj do nas w odwiedziny, tak by spełnić dziecięce marzenia.
Synek mój dobre serduszko ma i na pewno dużo Ci miłości da.
Cudownie byłoby sprawić radość małemu brzdącowi,
Który ciężko znosi te swoje choroby.
Więc do konkursu się zgłaszamy i na wyniki z ciekawością czekamy.
Sanity z miłości do dzieci.
Słoneczne dni się pokazały,
Alergie dzieciom się przplątały,
Niestety cięzki to dla nas czas,
Idelanym rozwiązaniem jest królik dla nas,
Tylko przykicać musi do nas,
Yee, yee, yee by o zdrowie z nami zadbać.
Napiszę szczerze, że sama inhalator dla swej rodziny już mam. Uważam, z to jeden z najlepszych zakupów jakie dokonałam od czasów narodzin córeczki. Pomaga całej rodzinie. Biorę udział dla córeczki przyjaciółki, która ma muskowiscydoze. Ala ma teraz sześć miesięcy i jeszcze czworo starszego rodzeństwa. Już od początku towarzyszy jej uporczywy kaszel i duszności. Do tego powracające zapalenie oskrzeli i płuc. Ali tak jak Alicji z Krainy Czarów przydałby się Królik-Przyjaciel, który zabierze ją w bajkowy, beztroski czas zdrowego dzieciństwa. Uroczy inhalator nie tylko wspomoże w codziennej inhalacji, ale też umili czas. Ala z Króliczkiem na pewno zostaną najlepszymi przyjaciółmi na długie lata. Malutka wykorzysta inhalator w pełni. A ja jako ciocia tym pięknym prezentem może wniosę troszkę bajkowości i kolorów podczas kuracji, które nie będą tylko przykrym przymusem, ale też będą wiązać się z chwilą zabawy z ulubionym kumplem inhalacyjnym. Chorowanie kojarzy się ze smutkiem, niedobrymi lekami, bólem. Z Sanity może stać się zupełnie inaczej. Z ich inhalatorem chorobę można oswoić…
na fb https://www.facebook.com/MammaPerpetua- Patrycja Głog
Królik pięknie uśmiechnięty
Nie ponury czy nadęty
Przyda mojej się rodzinie
Wielka korzyść z niego płynie
Katar, oczka zapuchnięte
Dziecko me nie uśmiechnięte
Alergiami przemęczone
Tak przez los jest obdarzone
Mąż na kurz ma uczulenie
I na kwiatów też pylenie
Kaszle, oddech płytki ma
Inhalator mu się zda
Wiosna radość wielką stwarza
Mnie zaś lękiem wciąż obdarza
Kwiaty rodzą się do życia
Więc w rodzinie są przeżycia
Synek na dwór gdy wybiega
Na tym wiosny czar polega
Chcę wiosenną magię czuć
Nie igłami ciało kłuć
Odczulania męka wielka
Znika z wiosny radość wszelka
Oczka mocno załzawione
Opuchnięte i przekrwione
Pod oczkami „worki” spore
Tak witamy wiosny porę!
Serce mi się niemal kraje
Gdy alergia nie ustaje
Z nosa kapie bez ustanku
Przez dzień cały od poranku
Królik w oczkach ma nadzieję
Może problem mój rozwieję
Piękny design nas zachęci
Inhalator dziecko kręci!
Już bez musu, narzekania
Bez wrzeszczenia i kopania
Królik ulgę nam przyniesie
Radość w czas wiosenny wniesie
Królik do mnie niech więc trafi
I pokaże co potrafi
Niechaj ulży mękom mym
Niech korzysta tata, syn
Niech rodzinny spacer w lesie
Już cierpienia nam nie niesie!
Dlaczego do mnie hmmm tzn nie do mnie a do znanej nam osobie gdzie maluszek co chwilkę jest przeziębiony choruje….No i mama za każdym razem albo wypożycza z ośrodka lub po znajomych…jest jej nieraz ciężko ale bardzo się stara dla dzieci wszystko……nasz maluszek dostał na roczek i ma swój….a my chcieli byśmy sprawić mamie i maluszkowi miłą niespodziankę….my mamy pingwinka…..a ten zwierzaczek jest równie słodziutki jak nasz…..DZIĘKUJEMY
Mama alergik+tata alergik=dziecko alergik… no niestety nie należało się spodziewać że będzie inaczej…
I wszystko byłoby ok gdyby ta alergia nie była taką przyczajoną opcją atakującą znienacka-raz jest,raz nie ma! Raz katar,raz kaszel, raz wyprysk na skórze i drapanie się do krwi w nocy, raz popuchnięte oczka a raz długotrwały katar kończący się zapaleniem krtani i płuc. Bądź tu człowieku mądry, kombinuj z dietą, dobieraj jak najłagodniejsze leki-żeby jeszcze bardziej nie zaszkodzić, a tymczasem psikus i wychodzi wszystko na opak. Tata kicha wczesną wiosną,mama w porze żniw, a dziecko wtedy kiedy nikt się nie spodziewa :p
Do tego dopadł nas trudny okres małego buntownika kiedy na widok soli morskiej albo innego leku do psikania do noska woła z daleka „psik psik NIE!!!” i żeby dał sobie psiknąć to trzeba odstawiać po prostu cyrkowe pokazy. Z moimi obecnymi gabarytami ciężka sprawa 🙂
W szpitalu Artuś chętnie poddawał się inhalacjom,sprawę traktował całkiem serio-może wiedział że to pomaga? Dlatego po wyjściu zaczęłam szukać inhalatora żeby w razie kolejnego przewlekłego zakatarzenia zapobiec infekcji krtani i płuc. Do dzisiaj nie znalazłam idealnego! 🙁 A tu patrzę- u Was do wzięcia taki uroczy królik! Zapraszam go więc do siebie, obiecując że spędzimy razem wiele wspólnych chwil – tata umówi się z nim na randkę gdy będą kwitły brzozy i topole, ja posiedzę przy Króliku gdy tylko odezwą się sierpniowe trawy a maluchy będą z nim figlować…po prostu przy każdym „śpiku”! 🙂
https://www.facebook.com/basia.baya
Moja córka uwielbia króliki więc byłby to strzał w 10 ☺ Może w końcu inhalacje, które wnoszą ogromną poprawę jednak wykonanie ich graniczy z cudem nie byłyby katorgą tylko miłym zabiegiem bo z jej ukochanym Panem Królikiem 🙂
Dlaczego do mnie?
Bo nam się bardzo przyda, mam dwóch synków, którzy często łapią infekcję, katar, kaszel, nie wiem czy są alergikami, bo nie robiłam badań, ale starszy ma często jak nie katar to kaszel. Królik jak widać jest fantastyczny, myślę, że z takim sprzętem inhalacja pójdzie sprawnie i tak jak należy, bez ucieczek, bez dłuższego namawiania, bo jakie dziecko mu się oprze.
Wydzielina z naszych nosów
Jest jak stwór z kosmosu
Trzeba ją szybko zniwelować
I dobrze atakować
Żeby się nie rozprzestrzeniła
I nas długo nie męczyła
Bo jak chory mamy nos
To przechodzi też na głos
A potem na całe ciało
I będzie wszystko bolało
Niektóre stwory są wytrzymałe
Wszędzie się panoszą
Zarażając ciało całe
Trzeba je usunąć póki macki mają białe
Bo jak zrobią się zielone
Infekują gardło całe
Z zielonymi nie ma żartów
Bo bakterie groźne mają
Atakując nasz organizm wszystkich wokół zarażają
Atak zaraz zaczynamy
Czy z katarem czy to z gardłem zaraz w mig wygramy
Pierwszy atak – inhalator
Dobry, mocny wspomagator
To sprzęt wart odpalenia
Chory nosek w zdrowy zmienia
Taki królik dopomoże
Oprzeć mu się nikt nie może
Moje dzieci w mig zachwyci
Noski parą nam nasyci
Inhalacja pójdzie sprawnie
Jak należy, wszystko ładnie
Dziękuję
Pozdrawiam Aga Kępa
https://www.facebook.com/aga.kepa
chcialabym zeby krolik trafil do mojego dziecka bo krolik mojemu dziecku kojazy sie z wielkanoca z zajaczkiem wielkanocnym i to jest najbardziej ulubione swieta kojaza sie mojemu z zajaem z wielkanoca z ze swiecanka
Mogłabym godzinami wyliczać dlaczego króliczek powinien trafić do mnie, ale byłoby to nie wprządku wobec mam, które go potrzebują. Moja starsza córeczka od pierwszych miesięcy cierpiała na zespół Krup, objawiający sie dusznościami. Inhalacje, sterydy, nocne sceny grozy to wszystko było naszą codziennością. Inhalator kupiliśmy i była to najlepsza decyzja w życiu. Wiem, że maluszkom z podobnymi objawami jest bardzo potrzebny, a sam królik wiadomo łatwiej się da przyswoić niż nieciekawe szare urządzenie. Można go nazwać, wymyślac jakieś fajne historie. No ale jak pisałam mam być szczera. Bardziej teraz przydałby nam się aspirator do noska. Ten z kolei sprawdziłby sie przy młodszej córce. Po siostrze odziedziczyła skłonność do alergii i tak pierwszy roczek stale pociągamy noskiem. Właśnie jesteśmy po zapaleniu ucha, wywołanym przez infekcję górnych dróg oddechowych. I ja właśnie wczoraj skończyłam ostatni filtr mojego taniego as[piratora do którego nie da się dokupić filtrów. Pomocy!!:P
Chętnie przygarniemy króliczka ponieważ moje dwa kochane skarby często chorują.Co chwile pojawia się u nich katar i kaszel .Niestety inhalator który posiadamy jest bardzo głośny i synek(2latka) bardzo się go boi. Dziaciaki dużo dłużej się kurują przez to i moi współpracownicy juz się skarżą ,ze ciągle jestem na zwolnieniach. 🙁
inhalator króliczek pewnie przekonałby mojego synka do inhalowania się i pozwoliłby łatwiej oddychać i szybciej wracać do zdrowia.
Zaczęło się pylenie niestety mój syn bardzo źle to znosi oczy lzawia , kicha , smarka , swedzi go ciało, katar leci z nosa. Jest chłopcem z AZS i Astma i rybka luska na ciele. Juz nie wiem co robić . Bardzo przydał by mu się taki inchator.
Chciałabym aby inhalator trafił do mnie ponieważ mój 5 letni synek ma mega alergię, jak to Pani doktor stwierdziła – na wszystko co pyli. Chociaż niektórym może wydać się to dziwne (ja na początku też byłam zdziwiona ale po kilku latach już wiem) drzewa zaczynają pylić już w styczniu (mimo śniegu i morzu). Tak naprawdę praktycznie cały rok korzystamy z inhalatora (obecny już 3 ledwo działa) więc nowy i w dodatku nie przypominający zwykłego pudła z którym musimy jeździć wszędzie i który kojarzy się mojemu synkowi z przymusem siedzenia przy inhalatorze i robienia tych nudnych inhalacji. Nowy inhalator „przyjazny” mógłby okazać się tak naprawdę najlepszym przyjacielem z którym dzieco nie może się rozstać (a wiadomo ze takich „przyjaciół” zabiera się wszędzie) a w dodatku „rozmawia” poprzez puszczanie pary. Idealne aby mojemu dziecku inhalacje nie kojarzyły się to z alergią a z możliwością zabawy z przyjacielem królikiem. Niby mała a dla nas wielka rzecz.
Dlaczego ten królik ma trafić właśnie do mnie?
Bo marzę o nim- pisząc skromnie.
Taki inhalatorek to byłoby wybawienie,
na rodzinne przeziębienie.
Już katarek nie byłby dla mnie zmorą,
bo mogłabym ratować zdrówko króliczkiem- moja osobistą podporą!
Oprócz tego, że funkcjonalny, to ma wygląd ślicznego królika,
chyba, żadne dziecko na taki widok nie ucieka!
Bardzo bym chciała go mieć w swoim domowym zaciszu,
i na pewno z mojej wygranej moi domownicy się ucieszą.
Myślę że królik by u nas bardzo się sprawdził bo nasze maluchy często choruja a taki inhalator byłby zbawieniem dla nas jak i całej rodziny 🙂
Więc mam nadzieję że uda nam się wygrać 🙂
Ten słodki króliczek powinien trafić do mnie wtedy miałabym w domu dwa egzemplarze 😉 Pierwszy z nich to moja córcia z dwoma jedynkami króliczkowi ząbki przypominającymi, wiecznie na trampolinie skacząca, salta w powietrzu robiąca i marchewkę chętnie chrupiąca. Ta zabawka bardzo by ją pocieszyła bo czuje się gorsza troszkę i zaniedbana kiedy w domu się nowa dzidzia pojawiła. Pewnie do łóżeczka króliczka ze sobą by brała i razem z nim zamiast z mamą by sobie zasypiała i już bratu zazdrościc przestała. Nigdy więcej inhalacji by się nie bała i wieczną alergię z pomocą tego przyjaciela pokonała.
Na zbliżające się w maju urodziny chętnie taki prezent bym jej sprawiła , gdyby komisja była tak miła. Za uwagę dziękujemy, wesoło do Was machamy i na majówkę w plenerze się szykujemy.
Dlaczego Królik miałby trafić akurat do mnie? Mogłabym napisać tak, jak większość uczestników konkursu: ponieważ mąż jest alergikiem, synek wdał się w tatusia i też potrzebuje inhalacji, mnie z kolei notorycznie łapie zapalenie zatok. Tak na prawdę nie skłamałabym, mało tego prawdą jest, że przydałby nam się taki sprzęt. Jednak tak na prawdę chciałabym wygrać inhalator dla synka. Jak to bywa u sporej ilości małych dzieci, nasz synek lubi gdy coś buczy jak się kładzie spać. Jedne dzieci zasypiają przy szumie suszarki, inne przy specjalnych szumiących misiach. Nasz synek z kolei upodobał sobie codzienną inhalację przed snem i uwielbia dźwięk wydobywający się z inhalatora w trakcie jego pracy. Mało tego uwielbia inhalacje i bardzo by się ucieszył z nowego króliczka.
https://www.facebook.com/fryzik.fryzik
chętnie spróbuję, komentarz zostawiam na fejsie 😉 pozdrawiamy
W króliczej krainie mieszkała rodzinka skoczna, wesoła i bardzo ruchliwa .
Byli rodzice i była dziewczynka a wkrótce pojawi się mała kruszynka. Będzie to chłopczyk też bardzo ruchliwy bo daje mamusi już znaki jaki niecierpliwy. Fikołki robi i kopie po brzuchu ,nie może być ani chwili bez ruchu. Dziewczynka już biega do przedszkolnej sali przynosząc katarek na wieczór i rano. Mamusia już nie wie co z robić z ta damą by nie była wciąż tak zasmarkaną. Więc myśli i szuka , próbuje i leczy. I nagle jest pomysł Królik Sanity uleczy! Córcia szczęśliwa chce mieć przyjaciela ,który jest cichutki i zdrowia nie zabiera a leczy i sprawnie oddychać pozwala.
I nakładka dla bobasa który jeszcze w brzuszku czekać będzie gdy jesienne przyjdą chłody a posłuży dla jego zdrowia i urody . Takie jest marzenie całej tej rodzinki by przyszedł do nich królik w odwiedzinki.
🙂
dlaczego ma trafić do mojego domku? … bo króliki są cool 🙂 … tak mówi superrr 4-letnie córeczka Judytka mojej wieloletniej miłości … niestety ma alergie i fajnie młodej sprawić taki fajny i praktyczny prezent 🙂
nie chce opisywać sytuacji naszej rodziny ale mój synek i dwie córki mojej miłości tworzymy superrrr zwariowaną 5-osobową rodzinkę i ten królik czułby się u nas bardzoooooo dobrze 🙂
pozdrawiamy 🙂
Moja przygoda z inhalacją zaczęła się w wieku 9 lat kiedy to okazało się że jestem alergikiem (jestem uczulona na pyłki, kurz ), jak co wiosnę mam zatkane zatoki, kaszlę i łzawią mi oczy. Z tymi pierwszymi dwoma dolegliwościami radzę sobie inhalatorem. Teraz inhalator używam sporadycznie ale moja mała siostrzyczka ma problemy z oddychaniem szczególnie wiosna i lato są dla niej uciążliwe (także ma problemy z alergią). Inhalator kiedy kiedyś używałam nadawał się tylko do wyrzucenia więc gdybyśmy wygrały tego pięknego króliczka obydwie byłybyśmy szczęśliwe 🙂
Mój syn uwielbia zwierzątka, a przede wszystkim króliczki i ma ich chyba ze sto w różnych formach, ale niestety Ignaś nie lubi i boi się inhalacji, a ze względu na to, że jest uczulony i często ma zapchany nosek, inhalacje są mu bardzo potrzebne. Więc gdy zobaczyłem ten konkurs i co można w nim wygrać, stwierdziłem, że byłaby to dla nas idealna nagroda i niesamowite ułatwienie. Myślę, że Ignaś polubiłby swojego nowego inhalującego króliczka 🙂
Witam. Jestem mamą 13 miesięcznego Wiktorka. Małego rozrabiaki i slodziaka. I oto druga wiosna w jego życiu. Tak długo wyczekiwana. Zabawy na dworze i spacery po świeżym powietrzu. Niestety za rogiem czai się brzydka alergia , która dopada mamę i małego niunia. Najgorsze są dni kiedy wychodzą ząbki…. Jak każdy wie zwierzęta mają leczniczy wpływ na dzieci. Uważam że gdy ten króliczek wpadnie właśnie do nas pomoże nań przegonic ta okropna zmore 🙂 i będzie to jedyne „zwierzątko” które nie uciekanie od tego małego brzdaca 🙂
Knkus był niestet do 29 kwietnia.
Świetny artykuł. Dzięki 🙂