Jako rodzice maleńkich dzieci, często zastanawiamy się czy zioła i przyprawy w diecie dziecka, są bezpieczne i szukamy porad kiedy je wprowadzać? Nawet niewielka ilość ziół może poprawić smak jedzenia bez użycia soli i innych chemicznych wzmacniaczy smaku typu kostki rosołowe. Kiedyś były podstawą dobrej i zdrowej kuchni. Zioła, bo o nich dziś chciałam trochę napisać, powoli wracają do łask i coraz więcej osób stara się ich używać na co dzień w swojej kuchni. Sięgają po nie ci, którzy widzą w nich dobro i samo zdrowie. Czy jednak zioła w diecie dziecka są bezpieczne i można je stosować bez umiaru? O tym za chwilę.
Zioła w diecie dziecka, kiedy je wprowadzać?
Zioła mają bardzo wielu zwolenników, ponieważ są dosyć tanie i doskonale sprawdzają się w kuchni. Czy zioła są bezpieczne dla dzieci? Jeżeli tak to od kiedy można je podawać maluchom? Wiadomo, że z ziołami, jak ze wszystkim trzeba znać umiar i nie przesadzać w żadną stronę, ponieważ niektóre z nich stosowane w nadmiarze mogą zaszkodzić nie tylko dzieciom, ale również dorosłym. Zioła w diecie dziecka to jednak nie tylko wspaniały dodatek do potraw, zioła świetne zastępują sól. Wiele z nich ma działania lecznicze i można się nimi wspomagać podczas choroby i łagodzić wiele dolegliwości. Dzięki nim możemy do organizmu dostarczyć sporo cennych i wartościowych składników.
Jak i kiedy wprowadzić zioła do diety dziecka?
W okolicach 6-ego miesiąca życia w diecie dziecka może pojawić się koper, który doskonale reguluje trawienie i melisa na wyciszenie i uspokojenie, ale bardzo rozcieńczona. Napar nie może być za mocny. W drugim półroczu życia dziecka można wprowadzić natkę pietruszki, która jest kopalnią witamin. Można też do diety dziecka wprowadzić kminek w postaci mielonej (w niewielkiej ilości), który dobrze sprawdzi się jako dodatek do warzyw, a przy tym zapobiega wzdęciom. Po 10-12. miesiącu można zacząć od wprowadzania małych ilości majeranku i bazylii, nie zapominajmy o oregano i rozmarynie. Następnie można wprowadzać liść laurowy, cząber, kurkumę ziele angielskie. Zioła to doskonały dodatek do potraw, którym możemy wzbogacić ich smak. Z przyprawami ostrymi typu czosnek, pieprz lub curry najlepiej wstrzymać się do 2 urodzin naszego smyka. Choć czosnek w naszym przypadku w okresie infekcji podawałam dużo wcześniej.
Alergie a zioła?
Jeżeli chodzi o alergie pokarmowe, to musimy o tym pamiętać, że uczulać może wszystko, dlatego powinniśmy trzymać się reguły, że zioła w diecie dziecka wprowadzamy stopniowo, np. raz na tydzień i czekamy na reakcje organizmu malucha. Jeżeli nie zauważymy nic niepokojącego, to oznacza, że zioła mu nie szkodzą. Jest to tak zwana zasada jednego tygodnia.
Wybrać świeże czy suszone?
Zdecydowanie najbardziej wartościowe i aromatyczne są te świeże zerwane prosto z ogródka lub pochodzące z kontrolowanych upraw. Warto pokusić się i na balkonie zrobić sobie swój własny zielony kącik i posiać zioła, z których najczęściej korzystamy w domu. Poza właściwościami zdrowotnymi i smakowymi taki zielony ogród na parapecie wygląda cudownie.
Z ziół łatwych do uprawy w domu możemy posiać bazylię, oregano, melisę, mięte, pietruszkę, koperek lub szczypiorek. Z którymi raczej nie ma kłopotu, jeżeli chodzi o ich pielęgnację i wzrost. Osobiście uwielbiam lubczyk i nie wyobrażam sobie rosołu bez dodania choćby jednej gałązki tego cudu natury. Należy pamiętać, że są zioła kilkuletnie np. szczypiorek siedmiolatka, ale są też takie jak np. koper i natka pietruszki, które trzeba siać co roku.
Jeżeli nie masz w domu świeżych ziół, można sięgnąć po suszone lub w okresie, gdy są dostępne w ogródkach i na polach zamrozić. Ja mrożone co roku i praktycznie przez całą zimę mam mrożone zioła w pudełkach lub można je ususzyć, choć ja zdecydowanie jestem zwolenniczką mrożenia. Szkoda, tylko że mam tak mały zamrażalnik.
Skład i zastosowanie niektórych ziół:
- Natka z pietruszki to bogactwo witaminy A i C, kwasu foliowego, potasu i żelaza. Jest doskonałym dodatkiem do dań.
- Koperek jest bogaty w witaminę C i beta-karoten, wspomaga trawienie i jest idealny przy wzdęciach u małych dzieci i niemowląt.
- Szczypiorek jest dużo delikatniejszy od cebuli, zawiera witaminy z grupy B i witaminę C i sporą ilość beta-karotenu. Zalecany jest dla dzieci po 11 miesiącu życia.
Wanilia, ale ta prawdziwa, a nie cukier wanilinowy. Dzięki niej nadamy deserom delikatny słodkawy posmak. - Cynamon ma dosyć intensywny aromat i jest lekko słodkawy. Wspomaga trawienie i świetnie nadaje się do deserów.
- Oregano to zioło, które zwiększa apetyt, czyli można je polecać niejadkom oraz działa moczopędnie.
- Kminek (zmielony) tak jak już wcześniej pisałam, to poprawia on trawienie i apetyt oraz zapobiega wzdęciom.
- Mięta to zdecydowanie moja faworytka w kuchni. Pomaga w procesach trawienia, zapobiega wzdęciom. Wykorzystywana jest do produkcji napojów, deserów i w kuchni jako dodatek do dań.
- Czosnek dla mnie to kolejny produkt, bez którego nie wyobrażam obie swojej kuchni. Pomaga w trawieniu, jest naturalnym antybiotykiem, polecany przy infekcjach. Chroni przed infekcjami i dzielni walczy z wirusami i bakteriami.
Czystek dla dzieci
Ostatnio coraz bardziej jest popularny czystek, który wspomaga układ odpornościowy, również zagościł w naszym domu, pijemy go od 3 miesięcy. Na efekty pewnie trzeba jeszcze poczekać, ale myślę, że warto, bo jest on bogatym źródłem przeciwutleniaczy. W ilościach dopuszczalnych możemy do kuchni naszych dzieci powoli wprowadzać zioła, które przecież w odpowiednich proporcjach niosą same korzyści dla zdrowia. Warto zrezygnować z soli, kostek rosołowych i innej chemii na rzecz zdrowych i naturalnych przypraw oraz ziół.
Od kiedy zaczeliście wprowadzać zioła do diety dzieci?
*Uwaga! Powyższe porady są jedynie sugestią i nie mogą zastąpić porady dotyczącej wprwadzania nowych pokarmów do diety dziecka u lekarza specjalisty. W przypadku jakichklowiek pytań warto skonsultować się z lekarzem pediatrą.
Uwielbiam zioła, nie wyobrarzam sobie bez nich kuchni. Mam alergika i na szczęście tylko jedno zioło go uczuliło. Przydatny post.
Dzekuję a możesz mi naisać na co miał alergie.
Mój czterolatek, co mnie zaskoczyło, bardzo lubi czosnek 🙂 Ale to chyba u nas rodzinne 😉
U nas teraz z czosnkiem nie ma najmniejszego problemu.
Nie miałam zielonego pojęcia, że kminek zapobiega wzdęciom. Bardzo przydatna informacja 🙂
Bardzo wartościowy wpis 😉 zgadzam się ze bez soli i kostek można też smacznie zjeść, niestety u nas nie wszyscy są do tego przekonani, w efekcie zwykle mamy dwa obiady …
My mamy zamiar posiać w przyszłym tygodniu, cebulka już posadzona.
Chyba pora zasiać własne zioła na balkonie 😀
Uwielbiam zioła, więc chyba muszę się wziąć za ich uprawę
i zaopatrzyć się na lato w świeże doniczkowe roślinki.
U nas majeranek wprowadziłam gdzieś koło 7 miesiąca. Do tego od 16 miesiąca młody dostawał też imbir. Bardzo wspomaga odporność. Jeszcze używam natki z selera, ale z nim trzeba uważać, bo lubi uczulać :-).
U nas po selerku własnie cuda na ciele
Będę miała dobrą ściągawkę przy drugim dziecku. 😉
Polecam
Bardzo przydatny post. Póki co nie mam dziecka,ani nigdy nie miałam alergii, ale moja siostra za kilka dni rodzi, więc z pewnością post jej podrzucę:)
Fajny post 🙂 moja mała na szczęście lubi zioła praktycznie w każdej potrawie i nie zauważyłam u niej niepokojących objaw. Chodź czasami jak kupie majeranek z innej firmy niż zazwyczaj zauważam, że policzki robią jej się czerwone wraz z krostkami :/ niestety.
zapraszam do nas http://www.majuszkowelove.blogspot.com
Większość z tych ziół uzywamy w naszej kuchni, synek nie wykazuje alergii ale cynamonu jeszcze nie podawałam, od kiedy można zacząć ? 🙂